Iran rozwija skrzydła

W ostatnich latach Iran, na skutek sankcji nałożonych  m.in. przez USA i Unię Europejską na to bliskowschodnie mocarstwo, tracił rocznie kilkadziesiąt miliardów dolarów. Straty dotyczyły także irańskiego sektora lotniczego. Dziś sytuacja ta może ulec zmianie.

EU_High_Representative_Mogherini_and_Iranian_Foreign_Minister_Zarif_Are_Pictured_During_Final_Plenary_of_Iran_Nuclear_Negotiations_With_Iranian_Officials

Autor: Mateusz Osiecki

I choć znakomicie połączone drogami powietrznymi z wieloma zakątkami świata, to państwo irańskie od wielu lat zmagało się z problemem dostępu do samolotów zachodniej produkcji na skutek wspomnianych sankcji. Ostatnie tygodnie okazały się jednak w tej kwestii dla Iranu przełomowe. Oto bowiem rządy USA oraz władze Unii zdecydowały znieść ograniczenia, jako że raport Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej potwierdził wywiązanie się przez islamską republikę z założeń programu jądrowego. Dzięki tym decyzjom bliskowschodnie mocarstwo ma szansę unowocześnić floty swoich przewoźników, które do tej pory złożone były głównie z wysłużonych, liczących sobie kilkadziesiąt lat maszyn, takich jak nieprodukowane już od dawna boeingi 747-200, czy airbusy A300. Pierwszy krok ku temu powzięty został już w ubiegłym miesiącu, kiedy to narodowy przewoźnik Iranu – linie lotnicze Iran Air zamówiły 118 nowych samolotów firmy Airbus Industrie, w tym 12 sztuk A380, czyli największego pasażerskiego samolotu świata.

 

Sankcje, czyli ekonomiczna izolacja Iranu

Historia sankcji ekonomicznych Iranu związanych z lotnictwem rozpoczęła się na początku lat 90. XX wieku. Już w 1995 r., prezydent USA Bill Clinton wydał dwa kolejne akty wykonawcze zabraniające Stanom Zjednoczonym prowadzenie z islamską republiką handlu ropą, a potem i wszelkimi towarami, włącznie ze sprzętem lotniczym. Akty te zamknęły bliskowschodniemu państwu możliwość nabywania od Amerykanów samolotów marki Boeing. I choć organy władzy USA w późniejszych latach wprowadzały stopniowo pewne normy dopuszczające handel niektórymi przedmiotami z Iranem, to jednak embargo na sprzęt lotniczy utrzymano.

Stany Zjednoczony mocno opowiadały się za wprowadzeniem sankcji względem swojego wroga także na forum ONZ. Wysiłki te urzeczywistniły się 31 lipca 2006 r., kiedy to Rada Bezpieczeństwa ONZ wydała rezolucję nr 1696 zawierającą szereg norm adresowanych do republiki islamskiej. Akt ten znajdował swoje oparcie w opracowanej wcześniej przez Radę Gubernatorów MAEA rezolucji, w której określono, że Iran nie postępuje zgodnie z założeniami międzynarodowego Układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej, a zatem gromadzi zasoby do budowy broni atomowej. RB, jako organ ONZ odpowiedzialny za międzynarodowy pokój i bezpieczeństwo, została wyposażona na mocy art. 39 Karty Narodów Zjednoczonych w uprawnienie stwierdzania istnienia zagrożenia lub naruszenia pokoju. Aby zaś jej decyzje zostały wykonane, Rada może zastosować środki wymagające użycia sił zbrojnych, lub takie, które ich użycia nie wymagają. Same rezolucje – w tym te o charakterze wiążącym – są częstą formą realizacji tego uprawnienia.

Wspomniany Układ o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej to międzynarodowa umowa, której celem jest nałożenie na jej sygnatariuszy obowiązku niesprzedawania broni jądrowej do innych państw oraz zaprzestania badań nad jej rozwojem. Cel Układu jest oczywisty – niedopuszczenie do wybuchu konfliktu zbrojnego z użyciem tego typu broni. Słuszne jest zatem uznanie postępowania niezgodne z jego postanowieniami za sprzeczne z zasadami międzynarodowego bezpieczeństwa i pokoju.

Jako że przywilejem RB jest kierowanie norm do wszystkich państw będących członkami ONZ, to we wspomnianej rezolucji nr 1696 wzywa się społeczność międzynarodową do nieprzesyłania Iranowi jakichkolwiek przedmiotów, które mogłyby wesprzeć to państwo w programie nuklearnym, jednocześnie podkreślając, że ograniczenia zostaną wycofane, gdy państwo irańskie zaprzestanie niepożądanych działań.

Rada Bezpieczeństwa nie poprzestała na jednym akcie – w latach 2006-2010 wydała ona pięć kolejnych rezolucji wzywających państwo irańskie do zaprzestania wdrażania programu nuklearnego jednocześnie wprowadzając kolejne ograniczenia i utrudnienia dla jego gospodarki. Pierwsza z nich o numerze 1737 z 2006 r. wprowadza m.in. obowiązek monitorowania przez państwa wkraczania na ich terytorium określonych osób odpowiedzialnych za irański program nuklearny, a także zamrożenia ich aktywów. Państwa powinny również dopilnować, aby takie osoby nie brały udziału w szkoleniach, których zakres obejmuje wiedzę mogącą wspomóc irański program nuklearny. Kolejna rezolucja o numerze 1747 z 2007 r. powiększa listę osób o kolejne 28 nazwisk, zobowiązuje światowe instytucje finansowe do niezawierania umów z Iranem, poza tymi dotyczącymi pomocy humanitarnej, a także zabrania technologicznego wspierania irańskiego programu nuklearnego przez jakiekolwiek państwa.

Z kolei na mocy rezolucji nr 1803 z 2008 r. zobligowano państwa do tego, aby te nie tylko nie zezwalały określonym osobom na wstęp na ich terytorium, ale również na tranzyt przezeń. Poza tym nakazano państwom świata dokonywanie wzmożonej kontroli działających na ich terenie banków mających siedzibę w Iranie, a także inspekcję ładunków importowanych lub eksportowanych do islamskiej republiki, jeśli te transportowane są linią lotniczą Iran Air Cargo. Wreszcie, rezolucja nr 1929 z 2010 r. maksymalizuje niemal sankcje uderzające w bliskowschodnie mocarstwo, zabraniając społeczności międzynarodowej sprzedaży mu jakichkolwiek typów broni i szeregu innych przedmiotów, nakazując jej kontrolowanie każdego ładunku budzącego podejrzenia, że zawiera towary objęte embargiem dla Iranu oraz pozbywać się takiego towaru konfiskowanego na morzu pełnym. Poza tym państwa świata powinny zamrozić aktywa ogromnej liczby irańskich firm oraz nakazywać swoim obywatelom i spółkom w nich zarejestrowanych zachowywanie ostrożności w prowadzeniu interesów z podmiotami związanymi z irańskim programem nuklearnym.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Kraj ajatollahów uziemiony

Fakt wprowadzenia sankcji został potraktowany priorytetowo przez Unię Europejską, która to poza ich wdrożeniem zdecydowała się na opracowanie własnych rozwiązań prawnych, wpływających znacząco na osłabienie gospodarcze Iranu. Zalicza się do nich także wiele środków związanych z sektorem transportu, takie jak zakaz wykonywania lotów towarowych przez irańskie samoloty na teren UE, serwisowania ich i obsługiwania na europejskich lotniskach, czy też embargo na sprzedaż produkowanych w Europie statków powietrznych. Ten ostatni islamska republika odczuwała szczególnie dotkliwie, gdyż obok koncernu Boeinga, największym na świecie producentem samolotów jest, zarejestrowany w UE, Airbus Industrie.

Olbrzymi wręcz zakres środków osłabiających irańską gospodarkę stanowił dla państwa znaczący balast. W kiepskiej sytuacji znajdowało się wiele spółek, w tym linie lotnicze. W 2015 r. średnia wieku irańskich flot łącznie wynosiła blisko 23 lata, co dowodzi, że wiele maszyn zaczęło latać w barwach Iranu jeszcze w czasach Pahlawiego. Wiekowe samoloty wymagają częstszych przeglądów, a poprzez utrudniony dostęp do usług naprawczych u producentów, przewoźnicy irańscy zmuszeni byli do dokonywania przeglądów u lokalnych firm. Władze mocarstwa chcąc polepszyć sytuację ekonomiczną musiały wstrzymać prace nad programem nuklearnym. Wysiłki te przyniosły efekty i w listopadzie 2013 r. państwo zawarło porozumienie z E3/UE+3 (Chiny, Francję, Wielką Brytanię, Niemcy, Stany Zjednoczone i Rosję) zwane Wspólnym Planem Działania, na mocy którego zawieszono część sankcji.

Punktem zwrotnym w stosunkach handlowych Iranu ze światem zachodnim jest zaś niewątpliwie dzień 16 stycznia 2016 r., w którym to MAEA potwierdziła, że bliskowschodnie państwo wykonało założenia Wspólnego Planu Działania. W następstwie tego działania Iranu mają mieć wyłącznie pokojowy charakter, a wszystkie sankcje nałożone nań przez Radę Bezpieczeństwa, a także UE i USA mają zostać zniesione, włącznie z ograniczeniami w sprzedaży samolotów.

 

Ku przestworzom

Dla Teheranu ta wiadomość oznacza możliwość podjęcia kroków w celu unowocześnienia floty narodowego przewoźnika. Linie lotnicze Iran Air poza wspomnianym wcześniej kontraktem na zakup 118 maszyn od firmy Airbus podpisały umowę na zakup 20 turbośmigłowców od francusko-włoskiej firmy ATR z opcją na kolejne 20 samolotów, zaś prywatni irańscy przewoźnicy planują zakupić kilkadziesiąt boeingów, a także ok. 100 odrzutowców SSJ100 od firmy Suchoj oraz ok. 80 brazylijskich embraerów E-jet. Zniesienie sankcji zaowocowało także perspektywą rozwoju dla największego portu lotniczego w kraju – lotniska im. Imana Chomeiniego w Teheranie, które negocjuje ze spółką Aeroports de Paris kontrakt o rozbudowę i modernizację.

Nie da się ukryć, że ostatnie dziesięciolecia nie były łaskawe dla irańskiej gospodarki, zwłaszcza gdy chodzi o kontakty z partnerami zachodnimi. Rada Bezpieczeństwa stojąca na straży światowego pokoju i bezpieczeństwa odwołała się bowiem do radykalnych środków, których celem było zapobieżenie ewentualnemu konfliktowi zbrojnemu z użyciem broni nuklearnej, co w związku z polityką jądrową Iranu było zagrożeniem realnym.

Jednym z sektorów gospodarki, który najmocniej na tym ucierpiał, było lotnictwo – irańskie floty, które przez wiele lat zmniejszały się na skutek m. in. wycofywania z użytku wysłużonych maszyn utraciły szanse na odbudowę, a zachodnie firmy w konsekwencji sankcji wdrożonych nie tylko przez RB, ale i takie podmioty jak Stany Zjednoczone, czy UE, nie mogły zaistnieć na potencjalnie rozwojowym rynku irańskim. Wraz jednak ze zmianą polityki nuklearnej na Bliskim Wschodzie dla Iranu otworzyły się nowe perspektywy – Boieng, Airbus i inni liczący się producenci samolotów mają szansę odnowić floty irańskich przewoźników. To z kolei oznacza, że już za kilka lat prawdopodobnie będziemy mogli ujrzeć największy samolot pasażerki świata – Airbusa A380 na jednym z europejskich lotnisk właśnie w barwach Iran Air.

Mateusz Osiecki – doktorant w Katedrze Prawa Międzynarodowego i Stosunków Międzynarodowych, Wydział Prawa i Administracji, Uniwersytet Łódzki

Redakcja

Serwis Obserwator Międzynarodowy, jest niezależnym tytułem prezentującym wydarzenia i przemiany zachodzące we współczesnym świecie.

No Comments Yet

Comments are closed