Bezpieczeństwo czy dobrobyt? [KOMENTARZ]

Pytanie postawione w tytule artykułu niejednokrotnie podnosi w swoich wystąpieniach ukraińska pisarka i intelektualistka Oksana Zabużko. Komfort i finansowy poziom życia, efektywny system gwarantowania praw człowieka nie jest możliwy bez skutecznego zabezpieczenia sfery bezpieczeństwa dla zbiorowego Zachodu.

Autor kolażu – Witalij Mazurenko

Autor: Witalij Mazurenko

Sprawdzenie, czy zdają sobie sprawę z tego kraje i społeczeństwa cywilizowanej części świata zostało wystawione na próbę w trakcie kolejnego aktu państwowego terroryzmu ze strony moskali – wyburzenia tamy na Kachowskiej Elektrowni Wodnej. Skutki długoterminowe tej katastrofy będą miały charakter globalny dla państw basemu Morza Czarnego, jak i dla bezpieczeństwa żywnościowego Globalnego Połódnia. Drugie z kolei zwiększa możliwość nasilenia się wyzwania migracji do krajów europejskich z państw trzeciego świata.

W ramach wydarzeń wojny moskali przeciwko Ukrainie wymiar prawny i społeczny oceny w kwalifikacji i reakcji na wyburzenie tamy KEW wygląda następująco. Nie jest to wielką niespodzianką i umieszcza się w ramy dotychczasowych działań moskalskich zbrodniarzy w przeprowadzeniu ludobójstwa w Ukrainie.

Po pierwsze, w skutek owej technogennej katastrofy zostaną zabici Ukraińcy na terenie Dolnego Podnieprowia o mocnym uczuciu ukraińskiej tożsamości w skutek historii tego regionu.

Po drugie, władze okupacyjne na prawym brzegu Dniepru nie przeprowadzały ewakuacji ludności cywilnej w pierwsze dwie doby po katastrofie. Natomiast przeprowadzenie dalszej ewakuacji zamienia się w przymusową wywózkę Ukraińców na teren tak zwanej federacji rosyjskiej.

Po trzecie, ze względu na historyczne znaczenie terytoriów, które ulegną zatopieniu zostaną zniszczone wiele miejsc i obiektów materialnej kultury związanej z ważnym aspektem ukraińskiej historii i tożsamości –kozactwem zaporoskim.

Kolejny aspekt analizowanych wydarzeń to ekobójstwo. Termin ten nie jest wykorzystywany w międzynarodowym prawie karnym, ale jest przewidziany w Art. 441 Kodeksu Karnego Ukrainy: „Ekobójstwo – masowe niszczenie życia roślinnego lub zwierzęcego, zatruwanie atmosfery lub zasobów wodnych, a także popełnianie innych działań mogących spowodować katastrofę ekologiczną”. Niewątpliwie rozlew wody po wyburzeniu tamy zanieczyści grunt na około 5000 km kwadratowych zabijając wszystki gatunki na tym obszarze oraz masowe wyginięcie ryb na terenie zbiornika wody KEW, które spowoduje zwiększenie ryzyko zagrożenia epidemicznego oraz nuklearnego dla całej Europy, gdyż woda z niego służy dla ochłodzenia Zaporoskiej Elektrowni Atomowej.

Nasuwa się pytanie, gdzie są międzynarodowe organizacji walczące o ekologię, gdzie Greta Thunberg? Byłoby zbyt uproszczonym podejściem obwinianie ich o milczenie w związku z ideową sympatią do moskali. Niestety na przestrzeni ostatnich pary dekad działalność ekoaktywistów została obarczona destrukcją tych że systemów politycznego i gospodarczego – które umożliwiły im ową działalność – zachodniej demokracji i gospodarki wolnorynkowej. Nie są one gotowe zauważyć działanie państw autarytarnych, a tym bardziej skutecznie reagować na nie. U podstaw tej podstawy leży błędnie pojęty humanizm, który radykalizuje postrzeganie jednakowej wartości głosu każdej jednostki ludzkiej, co służy zrównaniu głosu ofiary i agresora. A także radykalny pacyfizm, kóry wyklucza możliwość ingerencji w konflikt zbrojny po stronie ofiary, próbując zastąpić ją nawoływaniem do zawarcia pokoju i niegocjacji. I w warunkach wojny ludobójczej, która ma miejsce w Ukrainie, służy do komfortowego poczucia własnej moralnej wyższości kosztem życia realnie walczących bochaterów na frocie z „odcieniem Europy” (określenie Wachtanga Kabuładze) – moskalskim zagrożeniem.

Niestety, ale wyżej wymienione koncepcje mają istotny wpływ na reakcję polityczną instytucji międzynarodowych i państw na kolejną moskalską zbrodnię. Jeśli wojna jest kontynuacją polityki z wykorzystaniem zasobów militarnych, zgodnie z myślą Carla von Clausewitza, to reakcja polityczna zbiorowego Zachodu przybiera na wadze. moskowia deklaruje, że walczy z nim. Oczywiście faktycznie jest to kłamstwo ich propagandy. Ale konceptualnie, ze względu na to, iż Ukraina jest integralną częścią Zachodu, to agresja moskalska nie powstrzyma się na jej terytorium w wypadku niegatywnego rozwoju wydarzeń. W odpowiedzi na kolejny akt ludobójstwa i terroryzmu państwowego warto zareagować skutecznie, a nie deklaratywnie. Bo inaczej moskale będą zwiększały skalę swojej zbrodni co grozi skutkani nuklearnymi albo przez wybuch na Zaporożskiej Elektrowni Atomowej, albo przez zbombardowanie ukraińskich miast pociskami niosącymi ładunek jądrowy.

Najbardziej skuteczną reakcją w tej sytuacji powinno być ogłoszenie gotowości NATO przyjęcia Ukrainy do Sojuszu. A także – wyrzucenie tak zwanej federacji rosyjskiej z Rady Bezpieczeństwa ONZ. Niestety, w oświadczeniach tych organizaji możemy spotykać, jak na razie, tylko wyrazy „głębokiego zaniepokojenia”.

Na tym ogólnym tle dosyć skutecznymi są reakcje Polski – nadanie pomocy humanitarnej i nagłośnienia potrzeby przyjęcia Ukrainy do NATO – oraz Wielkiej Brytanii i Niemiec, w przedmiocie zapowiedzi zwiększenia dostaw broni dla Ukrainy.

Jednocześnie wymiar przebiegu wojny moskali przeciwko Ukrainy dla Polski przed wyborami nie można nie doceniać. Z żalem obserwuję, że medialnie wojna jest obecna w postaci okolicznościowych doniesień o najbardziej drastycznych zbrodniach agresora, ale nie ma stałej głębszej refleksję o jej znaczeniu dla Polski i Europy w całości. Natomiast agenda społeczno-medialna obraca się wokół politycznych kłótni, inflacji, podwyższenia cen. Brak konkretnej oferty idei w dziedzinie bezpieczeństwa i nieobecność tego tematu jako zasadniczego w debacie między dwoma największymi politycznymi obozami niesie dwa zagrożenia.

Pierwsze – to ominięcia pola, które potrafi zmniejszyć skalę sporu politycznego, gdyż obie strony mają dość zbieżne poglądy na temat potrzeby wzmocnienia sektora bezpieczeństwa narodowego i wsparcia Ukrainy.

Drugie – pominięcie wojny jako pierwszej przyczyny problemów ekonomicznych i przerzucenie winy za nich na stronę oponenta politycznego. Daje to spore pole dla wojny informacyjnej ze strony moskali, a także na manipulowanie opinią publiczną ze strony skrajnych grup spektrum politycznego.

Bezpieczeństwo jest alfą i omegą dla dobrobytu. I jego zagwarantowanie na obszarze Europy jest niemożliwe do zwycięstwa Ukrainy w wojnie. Pilna reakcja na kolejne zbrodnie moskali i ich polityczna prewencja przyspieszą owe Zwycięstwo.

Witalij Mazurenko – zastępca redaktora naczelnego portalu „Obserwator Międzynarodowy”, prawnik, dziennikarz, doktorant na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pochodzi z Odeszczyzny.

Redakcja

Serwis Obserwator Międzynarodowy, jest niezależnym tytułem prezentującym wydarzenia i przemiany zachodzące we współczesnym świecie.