Wydarzenie, które bez wątpienia wstrząsnęło światem – próba publicznego upokorzenia prezydenta Ukrainy przez wiceprezydenta i prezydenta USA – wzbudziło wiele emocji. Wydaje się, że najsłuszniejszą z nich jest obrzydzenie. Ale, czy ta osobliwa „scenka” w Gabinecie Owalnym na poziomie prowincjalnego kółka teatralnego nie była przypadkiem wskaźnikiem pewnych systemowych problemów?

Autor: Witalij Mazurenko
Bunt mas
Tacy osobnicy jak Donald Trump i J.D. Vance mogli dotrzeć na szczyt władzy tylko wskutek plebeizacji społeczeństwa oraz panowania niczym nieograniczonych narracji o decydującej roli w życiu państwa demokratycznego tłumu zatomizowanego, intelektualnie niewydolnej ludności, która mniema o sobie jakoby była prawdziwym narodem. Żelazny elektorat z MAGA, wbrew prawicowej retoryce, jawi się symbioza skrajnie marksistowskiego wyobrażenia o szarym człowieku jako decydencie i konsumenckiego poglądu na życie.
Różnica kadencji
W pierwszej kadencji Trumpa, człowieka reprezentującego część elit biznesowych USA skłonnych do oligarchii, jego żądza sprawowania polityki w stylu wyniesionym przez niego z biznesu była ograniczona otoczeniem, które posiadało kompetencji o funkcjonowaniu państwa i polityki. W drugiej kadencję obserwujemy brak takiego bezpiecznika i negatywną selekcję kadr. Co prowadzi do łatwego odejścia od praktyk demokratycznego państwa prawnego i pozbawionego hamulców przekształcenia kraju w oligarchię na korzyść tych osób z otoczenia, które mogą zabezpieczyć Trumpowi wygrane wybory.
„Scenka” w Gabinecie Owalnym
Rozegrany atak na prezydenta Ukrainy w Gabinecie Owalnym w Białym Domu to nie pierwszy przykład działań Trumpa na rzecz utrzymania poparcia społecznego pośród swojego elektoratu. Brutalne wypowiadanie się o swoim poprzedniku Joe Bidenie. Próba przypodobania się ludowi. Jednak, Trump nie bierze pod uwagę, że takie brutalne zaatakowanie sojusznika, stanowi sygnał dla innych o niezdolności nowej administracji do prowadzenia skutecznej polityki zagranicznej. A układ stałych sojuszy gwarantował czołową rolę USA w klubie państw zachodnich.
Specyfika Zełenskiego
Mimo wielu jego wad i braku pewnych kompetencji polityka zawodowego – ma on jedną zaletę – nie zginalność i brak tolerancji jakiegokolwiek nacisku. Zresztą można nazwać to też narodową cechą ukraińską bez której ten naród nie przetrwałby moskalskiej okupacji w ciągu własnej historii. Więc maksymalnie twarda postawa prezydenta Ukrainy w tej sytuacji nie pozwoliła na skuteczną realizację tego farsu.
Reakcja liderów państw cywilizowanych
W przeciągu paru godzin przywódcy wielu państw świata wyrazili poparcie dla prezydenta Ukrainy i narodu ukraińskiego. Jest to nie tylko zwykła ludzka uczciwość, ale i pierwszy sygnał, że sojuszy między państwami cywilizowanej części świata będą ulegać dalszym zmianom. Następna wizyta prezydenta Zełenskiego – tym razem do Wielkiej Brytanii – świadczy o świadomości krajów europejskich co do niezbędności własnego wzmocnienia się w dziedzinie obronności. Ukraina z największą i zaprawioną w walce armią na kontynencie staje się kluczowym elementem w architekturze europejskiego bezpieczeństwa.
Dalsza polityka Ukrainy
Jest oczywiste, że postawa dyplomatyczna Ukrainy względem USA nie ulegnie zmianie w retoryce i co do jej celów. Celem ukraińskiej dyplomacji w trakcie omawianej wizyty prezydenta Zełenskiego do USA było potwierdzenie militarnej pomocy już przydzielonej do października
2025 roku. Reszta bardziej dalekosiężnych inicjatyw będzie nadal dotyczyć reszty państw zachodnich oraz Turcji, współpraca z którą była spowolniona po zwiększeniu pomocy militarnej ze strony administracji prezydenta Bidena.
Reakcja Ukraińców
„Scenka” w Waszyngtonie wywołała olbrzymie poparcie dla prezydenta Ukrainy. Wbrew zmęczeniu społeczeństwo ukraińskie jest świadome potrzeby i zdeterminowane do walki o własne przetrwanie jako odrębnego narodu. Opozycja parlamentarna również wsparła Zełenskiego.
Deal
Adwersarzem zachowania Trumpa i Vance’a na arenie międzynarodowej był putin. W polityce zagranicznej to właśnie postać kremlowskiego dyktatora wzbudza powagę u ludzi tego typu. Idea uregulowania natychmiastowego napastniczej wojny moskali przeciwko Ukrainie na podstawie umowy między USA i moskowią jest nie do zrealizowania od początku, gdyż dyktator nie ma zamiaru odstąpić od własnych pragnień podbicia całej Ukrainy. Jedynie co on rozumie to język siły. Przedstawiona przez Trumpa demonstracja słabości odcina możliwości skutecznych negocjacji dla realizacji własnej wizji umowy o zawieszeniu broni.
Ostrzeżenie
Wszystkie negatywne tendencje wśród wyborców dotyczą nie tylko USA. Takie ryzyko rozkładu jest w każdym krajów cywilizowanych. Różne ugrupowania polityczne będą starać się ugrać na tym wiele. Niemniej, być może bardziej ze strachu niż pragnienia, ale my, Europejczycy, wreszcie aktywizujemy się. Czas najwyższy pokazać własną jedność i siłę. Gdyż mali ludzie, w perspektywie historycznej, nigdy czasu mieć nie będą.
Witalij Mazurenko – zastępca redaktora naczelnego portalu „Obserwator Międzynarodowy”, prawnik, dziennikarz, doktorant na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pochodzi z Odeszczyzny.
