Ormianie mają bolesną zadrę w swojej pamięci zbiorowej, powiązaną z wydarzeniami z okresu schyłku Imperium Osmańskiego. 24 kwietnia na całym świecie upamiętniają oni ludobójstwo, jakie rozpoczęło się w 1915 roku.
Autor: Aleksandra Spancerska
Alphonse de Lamartine, jeden z prekursorów francuskiego romatyzmu na kartach swojej powieści zatytułowanej „Podróż na Wschód” wspomniany pisarz uwiecznił wizerunek XIX wiecznego Konstantynopola i jego mieszkańców:
„Ormianie mają wygląd wspaniały, odziani są z wytworną prostotą w długie niebieskie suknie, przewiązane w pasie białym szalem kaszmirowym, a na głowach mają czarne zwoje; zbudowani są atletycznie, ich rysy wyrażają inteligencję, choć są pospolite; cera świeża, oko niebieskie, broda jasna; są to Szwajcarzy Wschodu, pracowici, spokojni, solidni, jak oni, lecz jak oni wyrachowani i chciwi; swój geniusz handlowy oddali w służbę sułtana i Turków; lud ten nie ma w sobie nic bohaterskiego ani wojowniczego; ożywia ich duch handlu, prowadzić go będą pod jakimkolwiek panem. Są to chrześcijanie, którzy najlepiej współżyją z Turkami. Dobrze im się powodzi, gromadzą bogactwa, o które Turcy nie dbają, a które wymykają się Grekom i Żydom; wszystko tu jest w ich rękach; są tłumaczami wszystkich paszów i wszystkich wezyrów. Kobiety ich o rysach tak samo wyrazistych, lecz delikatniejszych, przypominają swoją spokojną urodę Angielki lub wieśniaczki z gór szwajcarskich; są prześliczne; tak samo dzieci. Pełno ich było w kaikach. Ze swoich wiejskich domów wiozły kosze pełne kwiatów porozstawianych na dziobie łodzi”.
Charakteryzując miasto utkane z włókien wielokulturowości, Lamartine określa Ormian szlachetnymi przymiotnikami, w swoich rozważaniach zwraca uwagę na ich wytworny ubiór, dostojną aparycję, zachwyca się subtelnym wdziękiem ormiańskich kobiet, a także zachwala wszechstronne wykształcenie i przedsiębiorczość tej grupy. Należy pamiętać, że ludność niemuzułmańska była nieodłączną częścią tkanki miast w Imperium Osmańskim, która funkcjonując w ramach systemu milletów, cieszyła się znaczną autonomią. Jednakże burzliwa historia tej społeczności, w szczególności dzieje z lat 1915-1917, pozostają bolesną zadrą w ich historii. Niechlubne wydarzenia po dziś dzień pozostają trwałą kwestią konfliktogenną w relacjach Turcji z Armenią oraz diasporą ormiańską. Władze w Ankarze konsekwentnie odrzucają możliwość nazywania wydarzeń, które miały miejsce w okresie I wojny światowej terminem ludobójstwa (pojęcie to wprowadzone zostało przez polskiego prawnika żydowskiego pochodzenia Rafała Lemkina). Jak wskazuje autor książki „Why Turkey is authoritarian” inicjatorem tych działań, które pochłonęły blisko 1,5 miliona ofiar, miał być kierujący się ideą panturkizmu Talat Pasza – minister spraw wewnętrznych w Komitecie Jedności i Postępu, zabity przez Ormianina w 1921 roku w Berlinie w ramach operacji Nemesis.
Pamięć o tragicznych wydarzeniach z tamtego okresu nie zaginęła, jest podtrzymywana między innymi na kartach powieści „Księga Szeptów” autorstwa Varujana Vosganiana – rumuńskiego pisarza ormiańskiego pochodzenia. Początek książki nie zwiastuje, że dotyczyć ona będzie zbrodni dokonanej na Ormianach. Pisarz w subtelny sposób odmalowuje baśniowy świat, w którym czytelnik odnosi wrażenie, że przeniósł się do sensualnej przestrzeni jak ta wykreowana przez Schulza w Sklepach Cynamonowych. Vosganian zaprasza w niezwykłą podróż do świata smaków swego dzieciństwa gdzie królują aromatyczne przyprawy, prażone orzechy, zapach świeżo palonej kawy, smak deseru anuş-abur, oraz nieodłączny posmak soczystych granatów, które są dla niego „owocem samotności i exodusu”. Zarysowując historię starców swego dzieciństwa oraz Fokszanów tworzy unikatowy kolaż czasu i przestrzeni, porusza zagadnienia polityczne oraz wątki historyczne (między innymi klęskę militarną Turków pod Sarykamyszem z 1915 roku, która spowodowała, że członkowie triumwiratu wydali rozkaz rozbrojenia ormiańskich żołnierzy i wysłania ich do batalionów pracy). Opis zbrodni nie jest głównym punktem jego rozważań, poświęca temu zagadnieniu tylko jeden z rozdziałów książki. W dwunastu kręgach charakteryzuje pochód ludzi przemierzających kilometry z pochylonymi czołami, stłoczonymi w konwojach prowadzonych przez żołnierzy aż po ostatni krąg znajdujący się na miejscu kaźni – pustyni Deir ez-Zor.
Jak słusznie w jednym ze swoich artykułów zauważa Tomasz Lachowski, polityka negacji zbrodni prowadzona przez władze w Ankarze trwa do dziś. Pomimo podjętych prób rapprochementu na linii Ankara-Erywań w latach 2008-2009, określonych terminem „dyplomacji futbolowej” trudno oprzeć się przekonaniu, że w Turcji w dalszym ciągu odmawia się głosu osobom domagającym się prawdy o wydarzeniach z tamtego okresu (słynna sprawa oskarżenia tureckiego noblisty Orhana Pamuka podstawie artykułu 301 tureckiego kodeksu karnego oraz kontrowersyjna kwestia zabójstwa pisarza ormiańskiego pochodzenia Hranta Dinka przez młodego nacjonalistę w 2007 roku). Podążając za tokiem rozważań podjętym przez Manusa I. Midlarsky’ego w książce „Ludobójstwo w XX wieku”, nie sposób nie zgodzić się ze stwierdzniem, że: „(…) w dłuższej perspektywie utratę Ormian (i Greków) należy bez wątpienia uznać za dotkliwą stratę w świetle obecnych ambicji Turcji w kierunku modernizacji i dołączenia do Unii Europejskiej. Ormianie i Grecy (których wygnanie w czasie wojny grecko-tureckiej było przypuszczalnie zainspirowane, przynajmniej częściowo, udaną eliminacją Ormian podczas I wojny światowej) mogliby stanowić dynamiczny pomost między Turcją a Europą. (…)”.
Aleksandra Spancerska – absolwentka stosunków międzynarodowych oraz międzynarodowych studiów kulturowych, a także doktorantka na Wydziale Studiów Międzynarodowych i Politologicznych Uniwersytetu Łódzkiego