Dni pełne emocji za mieszkańcami Stambułu. W niedzielę 23 czerwca, zgodnie z decyzją Najwyższej Rady Wyborczej (YSK), odbyły się powtórzone wybory, w których wyłoniono burmistrza tureckiej metropolii. Zwolennicy kandydata Sojuszu Narodu (Millet İttifakı) tłumnie wybiegli na ulice aby wspólnie świętować zwycięstwo Ekrema İmamoğlu, za którym opowiedziało się 54,21% wyborców. Udało mu się zdobyć ponad 4 000 000 głosów, a niewielka przewaga, którą uzyskał w wyborach z 31 marca, zwiększyła się z 13 000 do ponad 700 000.
Autor: Aleksandra Spancerska
Najwięcej zwolenników Ekrem İmamoğlu zjednał sobie w następujących dystryktach Stambułu: Beşiktaş, Kadıköy, Bakırköy i Şişli. W niektórych dzielnicach zgiełkliwej metropolii rozbrzmiała melodia Marszu Izmirskiego – pieśni patriotycznej śpiewanej w okresie tureckiej wojny o niepodległość, gloryfikującej zasługi Ojca Republiki, która w kwietniu 2017 roku, stała się nieoficjalnym hymnem przeciwników wprowadzenia systemu prezydenckiego. Z ust sympatyków nowego burmistrza ponownie rozbrzmiały donośne hasła: „Her şey çok güzel olacak” (wszystko będzie dobrze) a także “Mustafa Kemal’in askerleriyiz” (jesteśmy żołnierzami Mustafy Kemala).
Kandydat Sojuszu Narodu w swojej „mowie balkonowej” na Beylikdüzü, zwrócił się do zgromadzonego tłumu, w następujących słowach: „(…) miłość zwyciężyła (…) My zbudujemy demokrację w tym mieście. My zbudujemy sprawiedliwość w tym mieście. My w tym pięknym mieście zbudujemy przyszłość, obiecuję Wam (…)”. W swojej entuzjastycznej przemowie zadeklarował ponadto swoje przywiązanie do fundamentów ideowych stworzonych przez twórcę Republiki – Mustafę Kemala Atatürka, co znalazło wyraz w słowach: „Ben Atatürk Cumhuriyeti’nin projesiyim” – „Jestem projektem Republiki Atatürka”. Nie zabrakło przy tym podziękowań i wyrazów szacunku dla współpracowników, politycznych adwersarzy i prezydenta R.T.Erdoğana, który co warto przypomnieć, po zmianach instytucjonalno-prawnych związanych z przejściem Turcji do systemu prezydenckiego jest także formalnym liderem ugrupowania Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP).
Kandydat Sojuszu Ludu (Cumhur İttifakı) i jednocześnie były premier Turcji – Binali Yıldırım, który ustąpił pierwszeństwa republikańskiemu kandydatowi w wyborach samorządowych na burmistrza Stambułu, uzyskał 44,99% głosów poparcia. Pozostałe 0,8% głosów przypadły kandydatom Necdetowi Gökçınar oraz Mustafie İlker Yücel. Bliski współpracownik prezydenta Turcji, najwięcej zwolenników zjednał sobie w takich dystryktach miasta jak: Sultanbeyli, Esenler, Sultangazi, Bağcılar.
Zagraniczni analitycy zastanawiają się obecnie nad tym, na ile Ekremowi İmamoğlu uda się efektywnie sprawować swój urząd burmistrza Stambułu. Być może prezydent w obliczu zaistniałych okoliczności będzie chciał wykorzystać swoją uprzywilejowaną pozycję w parlamencie w celu ograniczenia środków finansowe dla zarządu metropolii, aby w ten sposób podważyć autorytet Ekrema İmamoğlu wśród mieszkańców miasta.
Nazwisko kandydata Sojuszu Narodu, po zwycięstwie w Stambule trafiło na okładki międzynarodowych dzienników informacyjncych i nie pozostało niezauważone przez polskie media. W tygodniku Polityka pojawił się między innymi komentarz autorstwa Łukasza Wójcika, zatytułowany “Erdoğan ma problem. W końcu jest ktoś, kto może mu zagrozić”. Rezultat powtórzonych wyborów samorządowych w Stambule wskazuje, iż mobilizacja pro-rządowych ośrodków medialnych okazała się niewystarczająca aby zniweczyć sukces wyborczy republikańskiego kandydata, który zdaniem polskich oraz zagranicznych komentatorów sceny politycznej, może podważyć panujący w Turcji dotychczasowy status quo – tak samo jak dwie dekady temu uczynił to R. T. Erdoğan. Być może przekonamy się o tym już w 2023 roku, kiedy w Turcji odbędą się kolejne wybory prezydenckie…
Aleksandra Spancerska – absolwentka stosunków międzynarodowych i doktorantka na Wydziale Studiów Międzynarodowych i Politologicznych Uniwersytetu Łódzkiego