Gdańsko-wileński festiwal przyjaźni, literatury i muzyki

Już po raz dziewiętnasty miłośnicy Wilna mogli spotkać swoje ukochane miasto w Trójmieście podczas Festiwalu „Wilno w Gdańsku”. Trzy dni wypełnione interesującymi dyskusjami, koncertami i warsztatami przybliżyły gdańskiej publiczności wileńskich artystów oraz pisarzy – zarówno Polaków z Wileńszczyzny, jak i Litwinów. Portal „Obserwator Międzynarodowy” po raz trzeci z rzędu objął Festiwal „Wilno w Gdańsku” patronatem medialnym.

Ceremonia otwarcia Festiwalu „Wilno w Gdańsku”. Pierwszy od prawej dr Tomasz Snarski, dyrektor artystyczny Festiwalu / fot. Maciej Mieczkowski

Autor: Tomasz Lachowski

Dyrektor artystyczny Festiwalu, dr Tomasz Snarski – gdański prawnik i poeta rodzinnie związany również z Wilnem – nieustannie podkreślał, że Gdańsk jest najbardziej wileńskim miastem w Polsce, co związane jest ze skutkami II wojny światowej i przymusowej emigracji (tzw. „repatriacji”) zwłaszcza wileńskiej inteligencji do powojennej Polski. Dało się to dostrzec pośród festiwalowej publiczności, w której nie zabrakło wilniuków starszego pokolenia, jak i przedstawicieli młodszych generacji, dorastających już w Gdańsku, ale wciąż w wileńskiej tradycji. Język polski mieszał się jednak z litewskim, co oznaczało, że do gdańskiego Forum, które gościło uczestników Festiwalu, przybyło także wielu Litwinów niemających bezpośrednich związków z polskością. Snarski nie krył zadowolenia z tego faktu, ponieważ, jak wskazał, celem Festiwalu „Wilno w Gdańsku” nie jest tworzenie skansenu Wileńszczyzny nad Motławą, ale żywe spotkanie ludzi obu państw, niezależnie od ich narodowości czy rodzinnych korzeni.

Ceremonia otwarcia Festiwalu „Wilno w Gdańsku” / fot. Maciej Mieczkowski

Festiwal „Wilno w Gdańsku” to przykład imprezy, która łączy ludyczność z bardziej wyszukaną kulturą. Z jednej strony, to tradycyjny Jarmark Wileński z rękodziełem czy punktami gastronomicznymi oferującymi produkty ziemi litewskiej, z drugiej zaś możliwość spotkania polskich i litewskich literatów, artystów oraz muzyków. Warto wspomnieć w tym miejscu o obecności Birutė Jonuškaitė (prezes Związku Pisarzy Litwy), która przyjechała do Wilna ze swoją najnowszą powieścią „Maestro”. Litewską literaturę reprezentowali także pisarka Daina Opolskaitė oraz poeci Viktoras Rudžianskas i Tomas Taškauskas. Ponadto, jak co roku, Trójmiasto odwiedził wileński poeta i animator kultury, Romuald Mieczkowski, redaktor naczelny kwartalnika „Znad Wilii”. Prawdziwą perełką było zaś pojawienie się na Festiwalu Beaty Poźniak, znakomitej hollywoodzkiej aktorki, rodowitej gdańszczanki o wileńskich korzeniach. Należy przypomnieć, że Poźniak, która wystąpiła m.in. w ponadczasowym filmie „JFK” w reżyserii Olivera Stone’a u boku Kevina Costnera czy Gary’ego Oldmana, była społeczną inicjatorką przyjęcia prawa na poziomie federalnym w Stanach Zjednoczonych uznającego Dzień Kobiet jako oficjalne święto państwowe. W Gdańsku Poźniak wzięła udział w wieczorze poetyckim pod hasłem „Poezja, która przynosi pokój” poświęconym również walczącemu o swoją niepodległość narodowi ukraińskiemu w wojnie z rosyjskim agresorem.

Beata Poźniak / fot. Bożena Kisiel

Temat trwającej agresji Federacji Rosyjskiej przeciwko Ukrainie wybrzmiał również podczas zajmujących festiwalowych debat. O skutkach wojny, w tym o milionach Ukraińców, którzy zostali zmuszeni do opuszczenia swojej ojczyzny, dyskutowali podczas panelu o tożsamości i prawach człowieka Bogdan Borusewicz (Wicemarszałek Senatu Rzeczypospolitej Polskiej), Agnieszka Owczarczak (Przewodnicząca Rady Miasta Gdańska), Bożena Kisiel (Prezes Pomorskiego Oddziału Towarzystwa Miłośników Wilna i Ziemi Wileńskiej), mec. Magdalena Witkowska (dziekan Okręgowej Izby Radców Prawnych w Gdańsku) oraz dr Barbara Jundo-Kaliszewska, pochodząca z Ejszyszek badaczka z Uniwersytetu Łódzkiego oraz redakcji portalu „Obserwator Międzynarodowy”. Paneliści zgodzili się, że duch polskiej „Solidarności”, tak mocno wyczuwalny właśnie w Gdańsku, dopomógł Polakom w otwarciu się na ukraińskich gości i dał siłę w niesieniu pomocy uciekinierom z terenów ogarniętych działaniami zbrojnymi.

Od lewej: dr Barbara Jundo-Kaliszewska, Bogdan Borusewicz oraz Romuald Mieczkowski / fot. Maciej Mieczkowski

O Ukrainie traktowała także dyskusja wokół książki Macieja Mieczkowskiego „Na zakręcie. Kijów i Ukraina u progu zmian” z udziałem autora oraz dr Barbary Jundo-Kaliszewskiej, dr. Tomasza Snarskiego i dr. Tomasza Lachowskiego z Katedry Prawa Międzynarodowego i Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Łódzkiego oraz redaktora naczelnego portalu „Obserwator Międzynarodowy”. Mieczkowski, współpracownik kwartalnika „Znad Wilii” i rodowity wilnianin, spędził w stolicy Ukrainy cztery lata (2014-2018), co pozwoliło mu na reporterskie opisanie dynamicznie zmieniającej się Ukrainy – po Majdanie i w warunkach już toczącej się wojny na wschodzie kraju. Nie ma cienia wątpliwości, że Rewolucja Godności z przełomu 2013 i 2014 roku dała początek procesowi kształtowania się nowoczesnej ukraińskiej tożsamości, co jest jednym ze źródeł dzisiejszej wytrwałości i nieustępliwości Ukraińców w starciu z rosyjskim najeźdźcą.

O książce Macieja Mieczkowskiego „Na zakręcie. Kijów i Ukraina u progu zmian” dyskutują (od lewej): dr Barbara Jundo-Kaliszewska, Maciej Mieczkowski, dr Tomasz Snarski oraz dr Tomasz Lachowski / fot. Karolina Szydywar-Grabowska

Na scenie Festiwalu „Wilno w Gdańsku” wystąpił ponadto Miejski Teatr Miniatura z gdańskiego Wrzeszcza, a także tacy muzycy jak kolektyw Rakija Klezmer Orkestar, rockowa grupa Deeper Upper czy Ewa Szturo, studiująca w Krakowie wilnianka, brawurowo wykonująca piosenki Ewy Demarczyk oraz Agnieszki Osieckiej. Główną muzyczną gwiazdą gdańsko-wileńskiego weekendu był zaś litewski zespół The Roop, zdobywca ósmego miejsca w zeszłorocznym konkursie Eurowizji. Przebojowa, dyskotekowo-funkowa muzyka rozruszała trójmiejską publiczność, wśród której obok siebie żwawo podrygiwali przedstawiciele Ambasady Republiki Litewskiej w Polsce, a także gdańskiego oraz wileńskiego samorządu, od lat wspierający Festiwal „Wilno w Gdańsku”.

The Roop na scenie gdańskiego Forum. Jedną ze swoich piosenek muzycy zadedykowali walczącej Ukrainie / fot. Maciej Mieczkowski

Na terenie Forum nie mogło zabraknąć charyzmatycznej siostry Michaeli Rak, prowadzącej wileńskie Hospicjum bł. ks. Michała Sopoćki. Szerszej publiczności przedstawiono również postać prof. Marii Janion (co uczynił jej siostrzeniec, prof. Ludwik Janion), a także dorobek gdańskiej i wileńskiej nauki. Festiwal zakończył kameralny wieczór poetycki z twórcami polskimi oraz litewskimi w zaprzyjaźnionej kawiarni „W starym kadrze” na gdańskiej starówce.

Romuald Mieczkowski i Tomasz Snarski przy stanowisku kwartalnika „Znad Wilii” / fot. Maciej Mieczkowski

Festiwal „Wilno w Gdańsku” udowodnił, że dzisiejsza opowieść o Wilnie nie musi być wyłącznie sentymentalną historią i próbą przywrócenia czegoś co już bezpowrotnie przeminęło. Stanowi bowiem żywe spotkanie Polaków z Polski z rodakami z Wileńszczyzny, a także Litwinami, którzy, wzajemnie się poznając i inspirując, tworzą nowy, piękny rozdział w relacjach obu narodów.   

Już dziś zapraszamy do Gdańska za rok – na dwudziestą, jubileuszową, odsłonę Festiwalu „Wilno w Gdańsku”!

Tomasz Lachowski

Prawnik, dziennikarz, doktor nauk prawnych, redaktor naczelny magazynu i portalu "Obserwator Międzynarodowy"; adiunkt w Katedrze Prawa Międzynarodowego i Stosunków Międzynarodowych (Uniwersytet Łódzki).

No Comments Yet

Comments are closed