Rosyjska agresja na Gruzję (2008) i Ukrainę (od 2014) zniszczyła już i tak słabe mechanizmy bezpieczeństwa, które pojawiły się w Europie po zakończeniu zimnej wojny. Widać, że główną korzyść z osłabienia systemu bezpieczeństwa na kontynencie czerpie Federacja Rosyjska, która stara się promować swoje projekty geopolityczne nie tylko w przestrzeni poradzieckiej, ale także w Europie Środkowo-Wschodniej i Południowej.
Autor: prof. Serhij Feduniak
Moskwa od rozpadu Związku Radzieckiego aktywnie angażuje się w podżeganie konfliktów geopolitycznych, finansowanie i wsparcie militarne nielegalnych ugrupowań zbrojnych, a także przejmowanie terytoriów suwerennych państw regionu (m.in. Mołdawii, Azerbejdżanu, Gruzji czy Ukrainy) oraz tworzenie nieuznanych światową społecznością „quasi-państw”, takich jak Abchazja, Osetia Południowa, Naddniestrze, samozwańcze tzw. „DRL” (Doniecka Republika Ludowa) i „ŁRL” (Ługańska Republika Ludowa).
Rosyjskiej okupacji części Ukrainy, Gruzji, Mołdawii i Azerbejdżanu towarzyszy usunięcie tych stref z normalnego porządku gospodarczego, politycznego i prawnego, w wyniku czego następuje gwałtowny spadek ochrony osobistej i prawnej obywateli oraz przedsiębiorstw. Jednocześnie miejscowa ludność faktycznie izoluje się od europejskich i światowych procesów społeczno-gospodarczych i staje się zakładnikiem ambicji Kremla. Tereny okupowane przez Rosję coraz bardziej przypominają zamknięte strefy zmilitaryzowane, specjalizujące się głównie w obsłudze rosyjskich sił zbrojnych. Należy też dodać, że promocja wartości demokratycznych w życiu politycznym tych obszarów została praktycznie zatrzymana, a ponadto następuje odwrotny proces formowania się elementów zamkniętego autorytarnego, a nawet totalitarnego społeczeństwa i represyjnego modelu jego budowy. Powszechne stały się już masowe i systematyczne represje wobec różnych grup etnicznych i religijnych (Tatarów krymskich, wyznań protestanckich itp.), a także naruszenia praw socjalnych ludności okupowanych terytoriów.
Należy zauważyć, że wzniecanie i wspieranie konfliktów na całym świecie pozwala rosyjskiemu kierownictwu nie tylko odwrócić uwagę świata od antydemokratycznej polityki wewnętrznej i agresywnej polityki zagranicznej, ale także skutecznie podżegać konflikty, a następnie zaoferować wysiłki mediacyjne w celu ich rozwiązania.
Agresywna polityka Rosji radykalnie zmienia geopolityczny krajobraz regionu Morza Czarnego, który ma strategiczne znaczenie z punktu widzenia bezpieczeństwa europejskiego. Dysponując znacznymi siłami zbrojnymi na Krymie (ok. 50 tys. osób) i rosnącą flotą, Federacja Rosyjska zyskuje monopolistyczną geopolityczną dominację w regionie, w tym możliwość blokowania szlaków morskich i stwarzania różnych zagrożeń dla państw czarnomorskich w przypadku nieprzestrzegania rosyjskich nakazów. Rosja regularnie wykorzystuje ten mechanizm podczas licznych ćwiczeń morskich, obejmujących ogromne obszary Morza Czarnego, w tym położone w bliskim sąsiedztwie wód terytorialnych Ukrainy i innych państw.
Rosyjska okupacja Krymu naruszyła system bezpieczeństwa w regionie Morza Czarnego, więc zaistniała pilna potrzeba jego znacznej modernizacji. W pierwszej kolejności mogłyby być w to zaangażowane NATO i Unia Europejska, ale inne organizacje również mogą odegrać znaczącą rolę w tworzeniu elementów bezpieczeństwa.
Przede wszystkim mowa o Czarnomorskiej Organizacji Współpracy Gospodarczej (BSEC), która powstała w 1992 roku, a pełny status prawny uzyskała w 1999 roku. Miała na celu promowanie „przekształcenia regionu Morza Czarnego w region pokoju, stabilności i dobrobytu” poprzez wdrażanie programów w dziedzinie transportu i komunikacji, współpracy finansowej i naukowej, energii i środowiska, turystyki i nie tylko.
Formalnie Organizacja ma znaczący potencjał, zrzeszając dwanaście państw regionu Morza Czarnego i trzynaście państw obserwatorów, w tym Stany Zjednoczone, Francję, Niemcy, Włochy, Polskę i inne. Jej działania koncentrują się przede wszystkim na realizacji projektów integracji gospodarczej w basenie Morza Czarnego, co może również przyczynić się do wzmocnienia komponentu bezpieczeństwa regionu. Świadczy o tym fakt, że BSEC to prawie jedyny projekt w regionie, który nie został stworzony lub przekształcony w instrument do realizacji geopolitycznych ambicji Moskwy. Utrudnia to wpływ państw G7 i Polski, a zwłaszcza Turcji, która sama aspiruje do pozycji dominującego państwa w regionie Morza Czarnego i na Bliskim Wschodzie. Ogólnie rzecz biorąc, można śmiało powiedzieć, że potencjał tkwiący w BSEC uczyniłby basen Morza Czarnego jednym z najbardziej dynamicznych gospodarczo regionów świata.
Jednak agresja Rosji miała również niszczycielski wpływ na działalność BSEC, ponieważ Rosja rażąco naruszyła podstawowe normy i zasady prawa międzynarodowego w stosunku do swoich dwóch państw członkowskich. Należy zauważyć, że po 2014 roku wiele inicjatyw i projektów nie jest zrealizowany ze względu na rosyjską okupację Krymu i chęć Moskwy do wykorzystania wszystkich platform zewnętrznych (w tym BSEC) do zalegalizowania agresji na Ukrainę i Gruzję. Rosyjskie przywództwo, poprzez struktury Organizacji, stara się zachęcić firmy w regionie do współpracy z Krymem z naruszeniem ukraińskiego prawa i decyzji ONZ, a także do podjęcia różnorodnych działań kulturalnych, biznesowych i innych w celu zniesienia międzynarodowych sankcji. W 2016 roku na spotkaniu BSEC w Soczi w ramach kampanii na rzecz poprawy wizerunku Federacji Rosyjskiej jako „dobrowolnej wpłaty” na rzecz Organizacji podano kilka milionów dolarów, choć wtedy ten gest nie miał specjalnych konsekwencji.
Rosja stara się wykorzystać BSEC jako kolejne narzędzie „uznania międzynarodowego autorytetu rosyjskiego przywództwa” w oczach zwykłych Rosjan. Jednocześnie Moskwa nadal niszczy i dyskredytuje Organizację na oczach społeczności światowej, uznając ją za jednego z konkurentów projektów integracyjnych Federacji Rosyjskiej, a także zdając sobie sprawę z niezdolności do dominacji w strukturach BSEC z powodu przede wszystkim sprzeciwu Turcji.
W tym kontekście na szczególną uwagę zasługuje wybór Sekretarza Generalnego BSEC w 2021 roku. Rosyjskie władze proponują dyplomatę, byłego ambasadora w Wenezueli Władimira Zaemskiego, który okazał poparcie dla skorumpowanego reżimu Maduro. Tożsamość kandydata i dotychczasowy charakter jego działań nie pozostawiają wątpliwości, że Moskwa będzie dążyła do co najmniej sparaliżowania działań Organizacji, a co najwyżej – do uczynienia z niej narzędzia realizacji agresywnej polityki w basenie Morza Czarnego.
Dlatego też, aby BSEC wzmocniła swoją zdolność do pełnienia funkcji bezpieczeństwa przynajmniej w ramach wymogów ustawowych, konieczna jest najpierw konsolidacja krajów regionu, aby zneutralizować próby podporządkowania sobie Organizacji przez Federację Rosyjską. Państwa członkowskie muszą również niezachwianie stać na straży suwerenności i integralności terytorialnej swoich partnerów, którzy stali się celem rosyjskiej agresji. Niestety, rozwój wydarzeń pokazuje, że żadne państwo w regionie nie może uchronić się przed rosyjskimi próbami (w tym użyciem sił zbrojnych) rozszerzenia swoich wpływów geopolitycznych w basenie Morza Czarnego.
Prof. Serhij Feduniak – doktor habilitowany nauk politycznych, profesor na Wydziale Stosunków Międzynarodowych Czerniowieckiego Uniwersytetu Narodowego im. Jurija Fedkowycza w Czerniowcach (Ukraina), dyrektor ds. projektów strategicznych Centrum Narracji Politycznych Demokracji w Czerniowcach (Ukraina).
Artykuł jest rozwinięciem wystąpienia wygłoszonego podczas konferencji międzynarodowej online „Trójmorze i zbrodnie imperium: od „skrwawionych ziem” do przestrzeni bezpieczeństwa”. Konferencja została zorganizowana przez Instytut Demokratyzacji i Rozwoju z Kijowa, Centrum Narracji Politycznych Demokracji z Czerniowców (Ukraina) oraz Instytut Polityki Światowej z Kijowa (7 września 2020 r.). Portal Obserwator Międzynarodowy był patronem medialnym tego wydarzenia.