Decydująca rola Turcji dla dalszej realizacji porozumienia zbożowego

Rosja zgodziła się na wznowienie pracy „korytarza zbożowego”. Odbyło się to ledwie cztery dni po ogłoszeniu przez Moskwę zakończenia porozumienia, wynegocjowanego latem przez Turcję i ONZ w sprawie wywozu ukraińskiego zboża przez Morze Czarne.

Recep Tayyip Erdoğan / fot. President.gov.ua, CC BY 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=78111729

Autor: Alisa Zełenska

Ukraina jest geograficznie położona w taki sposób, że ma dostęp drogą morską zarówno do krajów afrykańskich, jak i do kontynentu europejskiego. Ukraina produkuje dużą ilość produktów rolniczych, która zaspokaja potrzeby konsumpcyjne swoje oraz innych krajów. Eksport zboża jest potrzebny Ukrainie, aby uzyskać dochody walutowe, a importującym krajom, aby zapewnić zapasy żywności i zapobiec głodowi. Żywność trafia do różnych państw – znaczna część do Europy i Azji. Również wiele statków zbożowych jest przewożonych do Afryki.

Turecki prezydent, Recep Tayyip Erdoğan, jako pierwszy poinformował wczoraj, że wszelkie różnice z Rosją udało się rozwiązać. Według niego stało się to podczas rozmowy telefonicznej pomiędzy ministrem obrony Turcji a jego rosyjskim odpowiednikiem Siergiejem Szojgu. Putin nie odważył się wejść w otwarty konflikt o ukraińskie zboże z Turcją, której flota na Morzu Czarnym jest siedem razy większa od rosyjskiej. Turecki ekspert Vorouk Isik nie powstrzymał śmiechu, omawiając blokadę korytarza zbożowego ze strony Federacji Rosyjskiej: „dlaczego mówimy o blokadzie? Jak ta blokada zostanie zapewniona? Rosja nie ma aktywów morskich. Na początku wojny Rosja miała aktywa morskie w zachodniej części Morza Czarnego. Wszystko, co widzieliśmy dzisiaj, to całkowity upadek rosyjskich sił zbrojnych. Dowódcy ich Floty Czarnomorskiej zostali zwolnieni. Nie mogą wyprowadzić swoich okrętów w morze. Jak zamierzają wprowadzić tę blokadę? Naprawdę nie mają nic do zrobienia ” – powiedział przedstawiciel Turcji na antenie „France24”.

Warta uwagi i dalszej obserwacji będzie reakcja Rosjan. Tutaj w ogóle nie chodzi o zboże. Turcja nie tylko wzmacnia się jako gracz regionalny, ale otwarcie rzuca wyzwanie Rosji w regionie Morza Czarnego, na Zakaukaziu i ogólnie w tak zwanym „świecie tureckim”. Azerbejdżan, Kazachstan i Turkmenistan już nie koncentrują się na Moskwie, ale właśnie na Ankarze. Przywódcy tych krajów na wspólnych spotkaniach trzymają się Erdoğana i ignorują Putina. Turcja chce być hubem dla dostaw energii z Azji do Europy i staje po stronie Ukrainy w ważnych sprawach dla Kijowa.

Alisa Zełenska – ukraińska dziennikarka, prowadzi kilka blogów dla różnych firm, szef produkcji wideo w Kijowie

Redakcja

Serwis Obserwator Międzynarodowy, jest niezależnym tytułem prezentującym wydarzenia i przemiany zachodzące we współczesnym świecie.