Estonia chce do Skandynawii

Jedno z najmniejszych państw UE, które obok Litwy i Łotwy zaliczane jest do państw bałtyckich. W 1991 roku deklaruje niepodległość i od tego czasu wchodzi na ścieżkę dynamicznego rozwoju, stając się najmocniej skomputeryzowanym krajem w Europie, w którym blisko 1/3 mieszkańców to Rosjanie. Według byłego prezydenta – Toomasa Hendrika Ilvesa – Estonia to „postsocjalistyczny kraj skandynawski”, któremu z roku na rok jest bliżej do Skandynawii niż Europy Wschodniej.

Tallin zimą / fot. http://estonianexperience.com/blog/2014/11/21/guide-to-winter-in-tallinn/

Autor: Michał Denys

Estonia to liczący niewiele ponad 1 mln 300 tys. osób kraj (mniejsza populacja od Warszawy), a w stolicy – Tallinie – żyje prawie pół miliona mieszkańców. Według wielu prestiżowych rankingów, estońska stolica jest jedną z najbardziej przyjaznych do życia, w mieście mieszkańcy korzystają z darmowego transportu publicznego, zabezpieczenie socjalne jest na europejskim poziomie a sprawy w urzędach można załatwić przez Internet. Gospodarka kraju jest najbardziej rozwiniętą w porównaniu do reszty krajów bałtyckich, a PKB per capita wyższe od tego, które mamy w Polsce. Największą mniejszością narodową są Rosjanie – stanowią blisko 1/3 mieszkańców kraju.

Ugrofinowie i wpływy niemiecko-skandynawskie

Potocznie przyjęło się mówić, że wszystkie trzy narody: litewski, łotewski i estoński należą do jednej grupy etnicznej. Jest to jednak duży błąd i ujma dla Estończyków. Określenia tego typu pojawiają się w mediach czy nawet w pracach specjalistycznych traktujących o tym regionie Europy. Bałtowie to ludy Indoeuropejskie, a Estończycy są narodem – ugrofińskim i najbliżej im do Finów, z którymi z roku na rok zacieśniają współpracę w wielu obszarach. Język estoński w swoim brzmieniu najbardziej przypomina fiński, struktura języka podobna jest do węgierskiego, jednak brzmienie jest całkowicie inne. Estoński charakteryzuje duża liczba przypadków, skomplikowana gramatyka i wyrazy, które z naszego punktu widzenia wydają się dość długie.           

Historyczne wpływy państw skandynawskich i germańskich głównie w Estonii, jeszcze bardziej odróżniają Estończyków od narodów bałtyckich. Widać je zwłaszcza w Tallinie, gdzie starówka i architektura przypomina mieszankę Sztokholmu ze staroniemieckimi miastami. Do początku XX wieku w największych miastach takich jak Tartu dominował język niemiecki, ale na ulicach słychać było także język szwedzki, głównie używany przez kupców, którzy pojawiali się w Estonii, jako w centrum łączącym wschód z zachodem Europy. Wiele zabytków, muzeów i zamków ma rodowód niemiecki i skandynawski. A luteranizm przewieziony przez osadników z Prus, stał się religią dominującą tak jak na całym półwyspie skandynawskim. Co ciekawe sama nazwa stolicy – Tallin – oznacza „duńskie miasto”.

 

Przedmieścia Helsinek

„Tallin przedmieściami Helsinek” tak często określa się stolicę Estonii. Bierze to się z faktu niewielkiej odległości między tymi ośrodkami miejskimi, które dzieli 80 km przeprawy promowej przez Zatokę Fińską. Spora część estońskich obywateli, (głównie z Tallina) pracuje w Helsinkach, a to w związku z wyższymi zarobkami w Finlandii, za to mieszkańcy Helsinek często odwiedzają stolicę Estonii by zrobić zakupy czy też wypocząć. Średnio rocznie z przepraw promowych między tymi dwoma miastami korzysta około 8 mln pasażerów. W związku z dużym zainteresowaniem transportowym i celem zacieśniania integracji miedzy tymi krajami, rządy obu państw postanowiły o budowie najdłuższego podwodnego tunelu na świecie (Helsinki-Tallin), który ma liczyć ma ponad 90 km długości a transport będzie odbywał się koleją.

Fiński system edukacji jest jednym z najbardziej innowacyjnych na świecie, w rankingach poziomu nauczania plasuje się bardzo wysoko, zdecydowanie najwyżej z państw europejskich. Dlatego podobne rozwiązania zaczynają być z roku na rok wprowadzane w Estonii. Szkoły są coraz bardziej nowoczesne, inteligentne technologie wypierają tradycyjne książki, uczniowie traktowani są indywidualnie, a tok nauki ustalany jest pod kątem predyspozycji i możliwości uczniów. Wzorce skandynawskie pojawiają się w Estonii w takich dziedzinach jak: system ubezpieczeń i bezpieczeństwo socjalne, państwo przy zachowaniu liberalnej gospodarki staje się bardziej opiekuńcze dla swoich obywateli. Wspólne manewry wojskowe obu państw czy planowany zakup artylerii od Korei Południowej przez oba rządy pokazuje coraz większą bliskość i partnerstwo. Coraz częściej Estończycy chcą by mówić o nich jako o „Skandynawach”, albo, chociaż o Estonii, jako państwie nordyckim, do których zaliczana jest Finlandia. Język, bliskość kultury, mentalność to jednak nie wszystkie powody zapatrywania się Estończyków na półwysep skandynawski.

Mniejszość rosyjska i spojrzenie na północ

Sporym problemem w opinii wielu polityków jak i samych mieszkańców jest kwestia dużego udziału ludności rdzennie rosyjskiej i rosyjskojęzycznej w ogólnej populacji tego kraju. Niemal do połowy XIX wieku ludność Estonii pod względem narodowościowym pozostawała stosunkowo jednolita; grupy mniejszościowe Niemców, Szwedów, Rosjan i Żydów nigdy nie osiągnęły łącznej wartości przekraczającej kilka procent ogólnej liczby mieszkańców. Zasadnicze zmiany w strukturze etnicznej Estonii przyniosła dopiero okupacja kraju przez ZSRR i II wojna światowa. Wtedy to spora część mieszkających tam Niemców i Szwedów na mocy decyzji Hitlera opuściła Estonię (1941-1944), a wcześniej Sowieci deportowali duży procent ludności w głąb Rosji. Podobnie wyglądała sprawa po zakończeniu wojny i w momencie wchłonięcia obecnych terenów Estonii do ZSRR.. W latach 1945-1955 władze sowieckie zamordowały lub deportowały w głąb Rosji kolejnych kilkadziesiąt tysięcy Estończyków, w miejsce których osiedliło się w Estonii około 200 tysięcy Rosjan. Po proklamowaniu niepodległości w 1991 roku, szacunkowe dane mówiły, że 30,3% ludności Estonii stanowili Rosjanie.

Obecnie ten odsetek jest minimalnie niższy, ale wciąż wysoki jak na standardy europejskie, jeśli chodzi o kwestie mniejszości narodowych. Drugim poważnym problemem jest kwestia bezpaństwowców w Estonii, którzy mogą liczyć nawet do 100 tysięcy osób i nie posiadają żadnego obywatelstwa, zarówno estońskiego i rosyjskiego. Najczęściej są rosyjskojęzyczni i przez służby specjalne Estonii podejrzewani często o działalność wywrotową, jak i szpiegowską. By uzyskać estońskie obywatelstwo należy mieszkać w kraju przez odpowiednią ilość czasu, ale co trudniejsze do spełnienia, zdać egzamin z języka estońskiego. Ta druga kwestia nastręcza tak dużo trudności bezpaństwowcom, że nie podejmują tego wysiłku i są wykluczani z życia publicznego. Popierają często politykę Moskwy i nie chcą się integrować. We wschodniej Estonii, szczególnie w okolicy Narwy, mniejszość rosyjska dominuje „spędzając sen z powiek” rządzącym.

Wobec aneksji Krymu na Ukrainie i argumentu Kremla, jakim jest” „ochrona bezpieczeństwa mniejszości rosyjskiej”, coraz częściej rząd Estonii zastanawia się nad możliwymi scenariuszami działań i zagrożenia militarnego ze strony Federacji Rosyjskiej. Ze swojej strony władza w Tallinie zapewnia o równym traktowaniu wszystkich mniejszości, jak również tych pozbawionych jakiegokolwiek paszportu, pytanie tylko, czy Rosji takie zapewnienia wystarczą? Coraz większa liczba baz NATO w obrębie granic rosyjskichmoże budzić niepokój, czy Rosjanie nie zdecydują się na militarną agresję.

Lekiem na te problemy i rodzajem „tarczy ochronnej” ma być współpraca militarna z Finlandią, wspólny zakup sprzętu wojskowego i manewry wojsk. Tyczy się to również od 2011 roku Szwecji i podpisania wspólnego paktu o współpracy w zakresie obronności. Pokazuje to zbliżenie Estonii do Skandynawii nie tylko w wymiarze kulturowym, językowym i społecznym, ale i w obronnym oraz politycznym. Wydaje się, że Estonia nie widzi silnego potencjału obronnego we współpracy z Litwą i Łotwą i szuka partnerów w miejscu, z którym coraz bardziej się identyfikuje – Skandynawią.

 

Prognozy na przyszłość

Obecnie rządzący Estonią lubią mawiać, że – „Estonia to kraj zachodni i skandynawski”. Coraz częściej odżegnują się od swojej sowieckiej przeszłości w każdym aspekcie życia i polityki. Dużą uwagę przywiązują do współpracy z NATO i wojskami krajów takich jak Finlandia i Szwecja, tworząc przeciwwagę dla zagrożenia ze strony Rosji. Ożywione kontakty z Finlandią, duża wymiana handlowa i migracje pracowników bardzo zbliżyły oba kraje. Wydaje się, że integracja z krajami północy będzie z roku na rok postępować. Estońscy politycy chcą by dobre wyniki gospodarki przełożyły się na zmianę wizerunku kraju na nowoczesny i pełny „północnego ducha”. Polityka społeczna, która idzie w kierunku krajów „Walfare State” [państw dobrobytu] również na to wskazuje.

Mentalnie i kulturowo mieszkańcom tego kraju bliżej jest zaś do nacji fińskiej czy szwedzkiej niż chociażby łotewskiej, próba przywrócenia korzeni hanzeatyckich i kultury germańskiej coraz mocniej postępuje w społeczeństwie. Spoglądanie na północ, euroentuzjazm narodowy i świadomość pochodzenia mają dać poczucie bezpieczeństwa i miejsce po zachodniej stronie mapy politycznej, czego z pewnością życzy sobie Estonia i Estończycy.

 

Redakcja

Serwis Obserwator Międzynarodowy, jest niezależnym tytułem prezentującym wydarzenia i przemiany zachodzące we współczesnym świecie.

No Comments Yet

Comments are closed