Japonia: „nowy kapitalizm” premiera Kishidy Fumio

4 października Kishida Fumio objął urząd premiera Japonii, zapowiadając konieczność przeprowadzenia głębokich zmian wewnątrz Partii Liberalno-Demokratycznej. Kishida będzie musiał poprowadzić PLD w wyborach do parlamentu, które odbędą się jesienią tego roku. W tym kontekście warto odnieść się do najważniejszych obietnic wyborczych oraz pierwszych decyzji nowego rządu.

Premier Japonii, Fumio Kishida / Fot. By 首相官邸ホームページ, CC BY 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=110734483

Autor: dr Marcin Socha

Wygląda na to, że wybór Kishidy na stanowisko premiera nie odzwierciedla oczekiwań znacznej części opinii publicznej. Przed wyborami w PLD największym poparciem społeczeństwa cieszył się minister ds. szczepień Kōno Tarō, któremu nie udało się jednak objąć prowadzenia w pierwszej turze. O zwycięstwie Kishidy Fumio zdecydowało poparcie przywódców frakcyjnych głównie wicepremiera Asō Tarō oraz zabiegi byłego premiera Abe Shinzō, który nie zgadzał się z wieloma kwestiami programowymi przedstawionymi przez Kōno Tarō. W nowym gabinecie Fumio Kishidy znalazło się 13 nowych ministrów, co jest wyraźną próbą stworzenia „świeżego” wizerunku. Obsada wysokich stanowisk partyjnych pokazuje jednak, że stare polityczne układy są nadal silne. Amari Akira, który współpracował z Abe Shinzō i Asō Tarō, aby zapewnić Kishidzie zwycięstwo w wyborach na przewodniczącego PLD został mianowany nowym sekretarzem generalnym partii. Suzuki Shunichi, były przewodniczący Rady Generalnej LDP, został mianowany ministrem finansów. Suzuki jest starszym członkiem frakcji Asō i jego szwagrem.

Premier Kishida obiecał, że przed końcem roku przygotuje nowy pakiet ratunkowy o łącznej wartości kilkudziesięciu bilionów jenów, aby poradzić sobie z negatywnymi skutkami gospodarczymi pandemii COVID-19. 12 października Partia Liberalno-Demokratyczna przedstawiła manifest wyborczy, który w dużym stopniu koncentruje się na walce z pandemią. Pomimo tego, że liczba zakażeń maleje nowy rząd przygotowuje się na najgorszy scenariusz, zabezpieczając jak najwięcej zasobów dla służby zdrowia i przygotowując się do rozpoczęcia podawania szczepionek przypominających. Niestety szczegóły nowego pakietu ratunkowego nie są jak na razie znane.

W ramach nowej strategii pobudzenia wzrostu gospodarczego, premier zapowiedział inwestycje w sektory technologiczne, takie jak sztuczna inteligencja. Nowy rząd będzie szukał przepisów, które zapobiegną wyciekowi technologii do zagranicznych konkurentów. Kishida powiedział również, że Japonia będzie promować drastyczne poluzowanie polityki monetarnej i wydatki fiskalne, aby zapobiec deflacji, tak jak to robili jego poprzedni.

Jedną z najważniejszych obietnic wyborczych Kishidy jest stworzenie „nowego kapitalizmu”, który ma polegać na odejściu od neoliberalnej polityki gospodarczej i większej redystrybucji dochodów. W manifeście PLD znalazły się również obietnice odbudowy klasy średniej i wspierania wzrostu gospodarczego. Niestety program gospodarczy nowego rządu został skrytykowany przez znaczną liczbę ekspertów, którzy zarzucają nowemu premierowi podążanie starą ścieżką Abenomiki. W swoim expose Kishida Fumio nie przedstawił konkretnej wizji tego, co nazywa „nowym kapitalizmem” i nie odniósł się do zmian w polityce fiskalnej. Premier powiedział, że: „Tylko wtedy, gdy właściwie rozdzielimy owoce wzrostu, będziemy w stanie osiągnąć większy wzrost”. Kilka dni później w jednym z wywiadów premier stwierdził jednak, że nie planuje nałożenia wyższych podatków od zysków kapitałowych i dywidend, który miał być filarem polityki zniwelowania różnic dochodowych. Zgodnie z obowiązującymi przepisami dotyczącymi podatku dochodowego, osoby zamożne, które uzyskują większość swoich dochodów z akcji, mogą płacić niższe podatki niż osoby z niższych przedziałów dochodowych. W odpowiedzi Edano Yukio, szef największej partii opozycyjnej zauważył, że potrzeba rewizji systemu podatkowego jest konieczna do zmniejszenia rosnącej różnicy dochodów w japońskim społeczeństwie. Rezygnując z podniesienia podatków dla przedsiębiorstw, premier Kishida został oskarżony o wspieranie interesów dużych korporacji i powrót do nieskutecznej polityki swoich poprzedników.

Już pierwsze dni na stanowisku premiera pokazały, że nowy gabinet będzie musiał zmagać się z nieufnością znacznej części japońskiego społeczeństwa. Początkowe zapowiedzi reform gospodarczych zaowocowały zwiększeniem poparcia dla obozu rządzącego, lecz najważniejsze obietnice premiera spotkały się z falą krytyki ze strony ekspertów i opozycji. Wyniki sondaży pokazują, że rząd Kishidy wystartował z umiarkowanym poparciem opinii publicznej sięgającym 45 procent. Wygląda więc na to, że nowemu premierowi nie udało się zaprezentować „świeżej twarzy” przed zbliżającymi się wyborami i odciąć od błędów poprzednich premierów.

Dr Marcin Socha – doktor nauk politycznych; analityk; adiunkt w Ośrodku Spraw Azjatyckich Uniwersytetu Łódzkiego (http://osa.uni.lodz.pl/); specjalizuje się w zakresie polityki klimatycznej Japonii, zmian społecznych i kulturowych we współczesnej Japonii oraz japońskiej polityki inwestycyjnej.

Tekst publikujemy dzięki uprzejmości Autora. Oryginalna wersja artykułu znajduje się tu.

Redakcja

Serwis Obserwator Międzynarodowy, jest niezależnym tytułem prezentującym wydarzenia i przemiany zachodzące we współczesnym świecie.