Otwarcie biura Tajwanu na Litwie z Chinami i USA w tle [ANALIZA]

W odpowiedzi na otwarcie 18 listopada Biura Przedstawicielskiego Tajwanu na Litwie, Chińska Republika Ludowa (ChRL) natychmiast zapowiedziała obniżenie poziomu swojej reprezentacji dyplomatycznej w Wilnie do rangi chargé d’affaires. To kolejny element pogarszania się relacji chińsko-litewskich w 2021 roku.

Autorzy: dr Barbara Jundo-Kaliszewska i dr Bartosz Kowalski

W maju Litwa zdecydowała się opuścić format 17+1 (obecnie 16+1), uzasadniając swą decyzję brakiem korzyści płynących z uczestnictwa w wielostronnej platformie współpracy Europy Środkowo-Wschodniej z ChRL. Władze w Wilnie wskazywały, że format jest elementem osłabiającym spójność polityki Unii Europejskiej (UE) wobec Chin, która powinna być prowadzona w formule 27+1. Jednocześnie zapowiedziano intensyfikację relacji z Tajwanem i utworzenie przedstawicielstwa tego państwa w Wilnie z nazwą ,,Tajwan”, a nie „Tajpej”, jak jest to powszechnie praktykowane w państwach kierujących się „polityką jednych Chin”. Strona chińska reagowała na posunięcia Litwy coraz bardziej nerwowo: w sierpniu odwołała swojego ambasadora Shen Zhifeia z Wilna a ambasadorka Diana Mickevičienė musiała opuścić placówkę w ChRL.

Decyzję o obniżeniu poziomu relacji dyplomatycznych MSZ ChRL uzasadniło faktem, że mimo uprzednich protestów Litwa podjęła się działań, tworzących w przestrzeni międzynarodowej sytuację „jednych Chin i jednego Tajwanu”, którą rzecznik MSZ Zhao Lijian uznał za ,,zły precedens”. Zdaniem chińskiej dyplomacji użycie nazwy ,,Tajwan”, a nie „Tajpej” łamie ,,zasadę jednych Chin”, naruszając suwerenność i integralność terytorialną ChRL oraz poważnie ingeruje w wewnętrzne sprawy Chin. Ponadto Pekin zapowiedział, że Wilno musi ponieść wszelkie konsekwencje swoich działań i być świadomym determinacji ludu chińskiego do obrony suwerenności i integralności terytorialnej państwa. W języku chińskiej dyplomacji oznacza to zapowiedź retorsji gospodarczych i dyplomatycznych.

W podobnym tonie wypowiadają się chińskie media partyjno-rządowe, wskazując, że Litwa poniesie konsekwencje handlowe i inwestycyjne swoich działań, a Pekin nie będzie wspierać Wilna na forach międzynarodowych. Wśród opinii przywoływanych przez dziennik „Global Times”, opartych w dużym stopniu na doniesieniach rosyjskich i białoruskich władz państwowych oraz mediów, pojawiły się oskarżenia o współodpowiedzialność Litwy za Holocaust, antysemityzm i przemoc wobec migrantów.  Jeden z cytowanych ekspertów Liu Zuokui z Chińskiej Akademii Nauk Społecznych stwierdził nawet, że ,,seryjne zbrodnie przeciwko prawom człowieka uosabiają litewską białą supremację i dążenie do zachowania] czystości rasowej”. Jeszcze dalej w tym względzie idzie ekonomista Gong Jiong, który na nacjonalistycznym portalu Guancha, przestrzegł, że w sytuacji zagrożenia dla bezpieczeństwa Litwy ze strony Rosji i Białorusi w przesmyku suwalskim, Wilno nie powinno oczekiwać neutralnej postawy Pekinu w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Komentarze niektórych chińskich ekspertów wpisują się więc w kampanię zastraszania Litwy, idąc w parze z wcześniejszymi publikacjami „Global Times”, który w mijającym roku nawoływał na swych łamach do ukarania Wilna przez Pekin wspólnie z Moskwą i Mińskiem. Natomiast dyfamacja Litwy odbywa się przy wykorzystaniu ciemnych kart litewskiej historii i obecnych kontrowersji związanych z rozwiązywaniem kryzysu migracyjnego na granicy z Białorusią.

W odniesieniu do retorsji gospodarczych, presję ze strony Chin, która ze względu na strukturę handlu dotyka głównie litewskich producentów żywności, próbują neutralizować Stany Zjednoczone. Waszyngton zapowiedział udzielenie Litwie kredytu eksportowego w wysokości 600 mln USD; w 2020 roku wartość eksportu z Litwy do Chin wyniosła 357,76 mln USD. Istotnie, w porównaniu do Europy Zachodniej, gospodarki Europy Środkowo-Wschodniej są mniej powiązane z Chinami, a co za tym idzie, Pekin ma wobec nich mniejsze narzędzia do stosowania retorsji gospodarczych. Z drugiej strony, jak przyznaje minister spraw zagranicznych Gabrielius Landsbergis problemem dla Wilna jest dywersyfikacja łańcuchów dostaw, które w dużym stopniu są uzależnione od produktów z ChRL. Przebywający z wizytą w USA szef litewskiej dyplomacji powiedział, że Chiny nie tylko odcinają się od współpracy z litewskimi firmami, ale próbują również naciskać na państwa trzecie w tym zakresie. Zdaniem ministra Landsbergisa reakcja Chin jest dowodem na potrzebę tworzenia niezależnych łańcuchów dostaw i większego zaangażowania Europy w sprawy Indo-Pacyfiku.

Implikacje wewnętrzne

Od około trzech dekad stosunki transatlantyckie pozostają podstawą bezpieczeństwa państwa litewskiego. W świetle trwającej wojny handlowej na linii Chiny-USA, można zauważyć, że na tle innych państw regionu Litwa ,,przoduje” w konflikcie z Chinami. Jednakże obok niewątpliwych celów politycznych, wynikających z potrzeby zacieśniania relacji z Waszyngtonem na gruncie bezpieczeństwa, decyzja Litwy w spawie otwarcia biura Tajwanu wpisuje się w ciąg inicjatyw (w dużej mierze uwarunkowanych historycznie) na rzecz wspierania demokracji i przeciwstawiania się państwom totalitarnym. Litwa była pierwszą i jedyną republiką Związku Radzieckiego, która w 1990 roku ogłosiła niepodległość. W ostatnich latach rząd litewski angażował się w procesy emancypacji od Moskwy zarówno Gruzji, Ukrainy, jak i ostatnio Białorusi. Władze państwa wielokrotnie zabierały głos także w sprawach demokratyzacji państw azjatyckich, podejmując m.in. kwestie niepodległości Tybetu i represji wobec muzułmanów w Xinjiangu. Litwa kreuje w ten sposób międzynarodową markę państwa w oparciu wizerunek obrońcy demokracji i praw człowieka: w 2019 roku zainspirowani Bałtyckim Łańcuchem, manifestanci w Hongkongu utworzyli żywy łańcuch protestując przeciwko chińskiej dominacji.

Istotną skazą w tym aspekcie pozostaje nierozwiązana od trzech dekad sprawa regulacji z zakresu ochrony praw mniejszości narodowych i konflikt z m.in. mniejszością polską o jej prawa językowe. O tym, że Chińczycy, podobnie jak Rosja i Białoruś, będą podnosili na forum międzynarodowym ten argument, świadczy konferencja prasowa zorganizowana 24 listopada w ambasadzie ChRL w Wilnie. Obok informacji, że Chiny nie zerwą stosunków dyplomatycznych z Litwą, pojawił się zarzut łamania praw mniejszości narodowych i niehumanitarnego traktowania nielegalnych migrantów na granicy z Białorusią przez władze Litwy. Następnego dnia ambasada ChRL oświadczyła, że zawiesza proces wydawania wiz obywatelom Litwy.

Proces intensyfikacji relacji z Tajwanem wpisuje się również w aspiracje Litwy do miana cyfrowej potęgi. Dążenia te władze w Wilnie próbowały realizować w formacie 17+1(16+1). W jego ramach Litwa była gospodarzem mechanizmu współpracy wielostronnej w dziedzinie fintech, jednak współpraca w tym zakresie nie spełniła oczekiwań strony litewskiej. Obecnie Wilno stawia na rozwój technologii 5G, inicjuje działania z zakresu cyberbezpieczeństwa (np. cyber Schengen) podejmuje kroki na rzecz przyciągania inwestycji technologicznych czy kapitału ludzkiego (w tym ściągając specjalistów z branży IT z Białorusi). Ponadto, władze litewskie zapowiadają wdrożenie regulacji prawnych na rzecz zakazu udziału chińskich spółek w rozwoju technologii 5G i wszystko wskazuje na to, że działające na litewskim rynku spółki telekomunikacyjne do 2026 roku będą musiały wycofać chińskie urządzenia. W zaistniałych okolicznościach Tajwan jest pozytywnie postrzegany zarówno w kontekście rozwoju innowacji, jak i zacieśnienia relacji gospodarczych. Z kolei potencjalne otwarcie fabryki półprzewodników na Litwie w istotny sposób wsparłoby ambicje państwa w tym obszarze.

Litewska scena polityczna wobec Tajwanu i ChRL

Otwarcie biura Tajwanu uwypukliło także pogłębiające się różnice na linii rząd-pałac prezydencki. Jeszcze wczesną jesienią obserwatorzy polityczni podkreślali, że prezydent prezentuje bardziej zachowawcze stanowisko w sprawie relacji z ChRL niż MSZ na czele z Gabrieliusem Landsbergisem, który apelował do Chin o zrewidowanie ,,agresywnej polityki”. Podobne stanowisko prezentowała premier Ingrida Šimonytė podkreślając, że zacieśnianie więzi z demokratycznymi państwami Azji, które ,,w podobny sposób patrzą na życie”, należy do priorytetów państwa litewskiego. Po otwarciu biura Tajwanu, szefowa konserwatywno-liberalnego rządu podkreśliła, że nie jest to placówka dyplomatyczna, a jego uruchomienie nie koliduje z przepisami ustawodawstwa międzynarodowego i jest zgodne z założeniami programu rządowego.

Z kolei prezydent Litwy Gitanas Nausėda nadal demonstruje umiarkowany entuzjazm w sprawie działań rządu w sprawie Tajwanu. Jego doradczyni, Asta Skaisgirytė oświadczyła, że  Litwa niezmiennie wspiera ,,politykę jednych Chin” i podkreśliła, że otwarcie przedstawicielstwa nie oznacza uznania niepodległości Tajwanu, lecz potwierdza zacieśnianie relacji gospodarczych obu państw. Znamienne, że w swoim przemówieniu na forum 76. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ we wrześniu br. prezydent –  choć nawiązał do Białorusi, Ukrainy, Naddniestrza czy Abchazji – nie odniósł się do kwestii relacji Litwy z Chinami czy sprawy Tajwanu. Jak wyjaśniła Skaisgirytė, zagadnienia te nie znalazły się w rejestrze najbardziej „aktualnych problemów państwa”. Jednocześnie warto pamiętać, że brak entuzjazmu wobec działań rządu w sprawie Tajwanu nie oznacza, że prezydent Nausėda jest optymistycznie nastawiony do relacji z ChRL. To właśnie on w lipcu 2019 roku zakwestionował chińskie inwestycje w Porcie Kłajpeda, jako zagrażające bezpieczeństwu europejskiemu. Z drugiej strony warto odnotować, że z powodu sankcji UE i USA na reżim Aleksandra Łukaszenki, Kłajpeda traci wpływy z obsługi białoruskiego eksportu do Chin.

Powyższe wypowiedzi wskazują, że otwarcie placówki tajwańskiej podzieliło scenę polityczną Litwy. Oprócz zauważalnych różnic na linii prezydent-rząd, to przede wszystkim opozycja negatywnie ocenia eskalowanie relacji z Państwem Środka. ,,Staliśmy się awangardą cudzego konfliktu” – powiedział Algirdas Butkevičius, były socjaldemokratyczny premier Litwy (w l. 2012-2016). Polityk zarzucił rządowi celowe zaognianie relacji z tak potężnymi aktorami polityki międzynarodowej, jak Chiny czy Rosja i przestrzegł przed długofalowymi konsekwencjami obranej strategii politycznej. Podobnego zdania jest przewodniczący Litewskiej Partii Socjaldemokratycznej Gintautas Paluckas, który uważa, że decyzja rządu jest ukłonem w kierunku Waszyngtonu. Jego zdaniem, stosunek Wilna do Waszyngtonu jest oczywisty i Litwa „nie musi nic udowadniać”.

Reakcje regionalne

We wrześniu szef komisji spraw zagranicznych estońskiego parlamentu Marko Mikhelson wyraziwszy solidarność z Litwą, wskazał, że takie małe państwa, jak Estonia powinny kalibrować swą politykę zagraniczną odpowiednio do własnych możliwości, a dyplomację prowadzić w mniej krzykliwy sposób. Uznając Tajwan za „czerwoną linię” w stosunkach z ChRL, która nie powinna być przekroczona, Mikhelson dał również do zrozumienia, że władze w Tallinie rozważają „polubowne” rozstanie z 16+1, ale przy utrzymaniu gospodarczego wymiaru relacji z Tajwanem. Istotnie, kilka dni po decyzji ChRL o obniżeniu rangi relacji dyplomatycznych z Litwą, na spotkaniu przedstawicieli placówek dyplomatycznych państw 16+1 w Pekinie zabrakło reprezentantów dwóch ambasad. O ile absencja Bośni i Hercegowiny może być spowodowana działaniami serbskich secesjonistów, to brak estońskiego dyplomaty należy interpretować jako sygnał, że władze w Tallinie są również niezadowolone z efektów współpracy wielostronnej z Chinami i będą chciały je przekierować jednoznacznie na płaszczyznę bilateralną.

Otwarcie przedstawicielstwa Tajwanu na Litwie odbyło się w cieniu trwającego w regionie kryzysu migracyjnego. Przebywający z wizytą Wilnie premier Mateusz Morawiecki zapytany o stanowisko w sprawie Tajwanu powiedział jedynie, że Polska „wspiera wszystkie działania Litwy w tym zakresie”. W mediach polskich wypowiedź szefa rządu – jak i ogólnie sprawa zatargu chińsko-litewskiego – przeszła praktycznie bez echa, zdominowana przez zagadnienia dotyczące hybrydowego ataku Białorusi na granice Polski, Litwy i Łotwy.

Podsumowanie

Otwarcie biura Tajwanu w Wilnie w listopadzie wpisuje się w agendę litewskiego rządu z grudnia 2020 roku. Zawarto w nim zapis o niepokojącej manifestacji potęgi militarnej, agresji politycznej i rosnącej skali naruszeń praw człowieka przez Chiny, jak również podkreślono potrzebę poszukiwania nowych rynków czy rozwijania relacji z państwami Azji Wschodniej. O tym, że twarde stanowisko Litwy wobec ChRL zostanie utrzymane wskazuje przemówienie ministra Landsbergisa na otwarciu Future of Democracy Forum Vilnius’2021, w którym alarmował o ideologicznych atakach Państwa Środka na demokrację.

W perspektywie rywalizacji amerykańsko-chińskiej w Europie Środkowo-Wschodniej, Litwa wyrasta na jednego z ważniejszych partnerów politycznych Waszyngtonu. Proces ten dokonuje się równolegle do ochłodzenia relacji polsko-amerykańskich po objęciu prezydentury przez Joe Bidena. W tym zakresie stanowcze działania Litwy wydają się prowadzić do realizacji celów w polityce zagranicznej i bezpieczeństwa nakreślonych przez rząd.

Konsekwentne działania władz w Wilnie, pomimo różnic między prezydentem i premierem co do formuły relacji z Tajwanem, a z drugiej strony eskalacja retorsji dyplomatycznych i gróźb gospodarczych ze strony ChRL, wskazują, że obecna sytuacja może utrzymać się co najmniej do następnych wyborów parlamentarnych na Litwie. Biorąc pod uwagę ograniczenia praw mniejszości narodowych w państwach bałtyckich, należy oczekiwać, że przypadku pogorszenia relacji Chin z Łotwą i Estonią, dyplomacja chińska na wzór Rosji i Białorusi będzie wykorzystywała lokalne resentymenty narodowe sugerując hipokryzję swoich adwersarzy w polityce międzynarodowej.

Władze w Pekinie postrzegają otwarcie biura Tajwanu w Wilnie, jako „zły precedens”, który zdaniem chińskiej dyplomacji tworzy w przestrzeni międzynarodowej wrażenie istnienia dwóch suwerennych państw, a nie ,,jednych Chin”. Wobec niewielkich możliwości szantażu ekonomicznego i coraz ostrzejszej retoryki władz i mediów rządowych, nie można wykluczyć dalszej eskalacji konfliktu dyplomatycznego z całkowitym zerwaniem relacji włącznie. Działania ChRL można również interpretować w kategoriach sygnału ostrzegawczego dla innych państw Europy Środkowo-Wschodniej, aby nie podążały drogą Litwy. Biorąc pod uwagę obecną dynamikę stosunków Chin z państwami naszego regionu należy założyć, że kryzys 16+1 będzie się pogłębiał, stawiając pod dużym znakiem zapytania zdolność Pekinu do utrzymanie formatu w obecnej formule.

Dr Barbara Jundo-Kaliszewska – historyk, adiunkt w Katedrze Teorii Polityki i Myśli Politycznej Wydziału Studiów Międzynarodowych i Politologicznych Uniwersytet Łódzkiego, specjalistka ds. stosunków polsko-litewskich oraz historii i polityki państw bałtycki. Autorka portalu „Obserwator Międzynarodowy”

Dr Bartosz Kowalski – doktor nauk politycznych; analityk; adiunkt w Ośrodku Spraw Azjatyckich Uniwersytetu Łódzkiego; specjalizuje się w polityce zagranicznej Chin oraz rozwoju społecznym i politycznym Chin Zachodnich.

Tekst publikujemy dzięki uprzejmości Autorów. Oryginalna wersja artykułu znajduje się tu.

Redakcja

Serwis Obserwator Międzynarodowy, jest niezależnym tytułem prezentującym wydarzenia i przemiany zachodzące we współczesnym świecie.