Wyspy Kurylskie w relacjach japońsko-rosyjskich w kontekście trwającej agresji Kremla na Ukrainę

„Oddajcie Kuryle i wyjdźcie z Ukrainy”: przed ambasadą Rosji w Tokio odbył się wiec w sprawie okupacji Wysp Kurylskich. Uczestnicy wiecu domagali się od Rosji zwrotu japońskich wysp u wybrzeży Hokkaido i po raz pierwszy  od 5 lat użyli sformułowania „nielegalnie okupowane wyspy”.

Wybrzeże wyspy Szykotan / fot. Витольд Муратов – Fotografia własna, CC BY-SA 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=10233058

Autor: Alisa Zełenska

W Japonii odbył się „Narodowy Wiec na rzecz Zwrotu Terytoriów Północnych”, w którym uczestniczyli premier, minister spraw zagranicznych, deputowani i urzędnicy państwowi. Efektem było oświadczenie: Japonia ponownie podnosi kwestię własności Iturup, Kunashir, Shikotan i grupy małych niezamieszkanych wysp. Niedopuszczalne jest, że cztery północne wyspy zostały bezprawnie zajęte przez Związek Radziecki 77 lat temu i pozostają do dziś w składzie Federacji Rosyjskiej. Wyspy administracyjnie należą do regionu Sachalin w Rosji.

Wyspy składają się z 20 dużych i ponad 30 małych wysp, które dzielą się na Wielki Archipelag Kurylski i Mały Archipelag Kurylski. Ten archipelag wysp wulkanicznych rozciąga się na długości 1300 km (700 mil) wzdłuż północno-wschodniego wybrzeża od Hokkaido w Japonii do Półwyspu Kamczatka w Rosji, oddzielając Morze Ochockie od dolnej części Oceanu Spokojnego. Obecnie Wyspy Kurylskie zamieszkuje zaledwie 20 tysięcy osób, a ich jedynym połączeniem ze światem zewnętrznym jest prom Sachalin, który kursuje codziennie – loty z wysp są wyjątkowo drogie. Obecnie region ma bardzo słaby dostęp do Internetu i telefonii komórkowej, a dróg asfaltowych jest zaledwie 13 km. Rząd rosyjski planował rozwój turystyki na wyspach, ale z powodu braku infrastruktury plany te nie zostały zrealizowane, podobnie jak w większości obszarów Rosji, które są absolutnie niezagospodarowane.

W ciągu kadencji zmarłego niedawno premiera Shinzō Abe, termin „nielegalna okupacja” był rzadko wymieniany w oficjalnych dokumentach. Po tym jak stosunki z Rosją pogorszyły się w związku z rozpętaną wojną w Ukrainie, japońskie ministerstwo spraw zagranicznych znów zaczęło mówić o okupacji, m.in. w swoim corocznym raporcie dyplomatycznym. Faktem jest, że po II wojnie światowej nie podpisano jeszcze żadnego porozumienia pokojowego między Moskwą a Tokio; przeszkodą jest właśnie południowa część Wysp Kurylskich. Rozmowy pokojowe zostały ostatecznie porzucone w marcu 2022 roku z powodu sankcji Japonii wobec Rosji.

Przez ostatnie 30 lat Rosja stale zapewniała, że jest mediatorem i chce pokoju. Warto jednak przypomnieć, że oprócz Wysp Kurylskich, o których okupację wciąż można obwiniać ZSRR/Federację Rosyjską, w ciągu ostatnich ponad trzech dekad Rosja zajęła Naddniestrze, sprowokowała wojnę abchaską, a także wojnę rosyjsko-czeczeńską. Nie powinno się też zapominać o inwazji na Gruzję, po której Osetia Południowa jest nieuznawaną republiką pod kontrolą Rosji. Również inwazja rosyjska była momentem definiującym wojnę domową w Syrii. I oczywiście wiosną 2014 roku Rosja zaanektowała Krym i próbowała stworzyć w Ukrainie tzw. „republiki ludowe” na Donbasie. Rosja sieje spustoszenie i strach wszędzie tam, gdzie buty jej żołnierzy stąpają po kuli ziemskiej.

Alisa Zełenska – ukraińska dziennikarka, prowadzi kilka blogów dla różnych firm, szef produkcji wideo w Kijowie

Redakcja

Serwis Obserwator Międzynarodowy, jest niezależnym tytułem prezentującym wydarzenia i przemiany zachodzące we współczesnym świecie.