Korea Płd.: koronawirus torpeduje gospodarkę, odczują to też partnerzy europejscy

Epidemia koronawirusa negatywnie wpływa na gospodarki globalne w tym na ruch lotniczy. Na początku marca liczba państw i regionów w tym m.in. Hongkong, które wprowadziły zakazy wjazdu lub szczególne środki kwarantanny dla podróżnych z Korei Południowej wzrosła do prawie dziewięćdziesięciu. Wiele państw i linii lotniczych zdecydowało się wstrzymać lub ograniczyć loty do Seulu i innych koreańskich miast. Jest to znaczące utrudnienie dla rozwijającej się w ostatnich latach wymiany między Koreą Południową a regionem Europy Środkowo-Wschodniej (EŚW), w rezultacie której uruchomiono bezpośrednie połączenia lotnicze z Seulem.

Widok na Pusan w Korei Płd. / lwy – https://www.flickr.com/photos/lwy/2198930983/, CC BY 2.0

Autor: Joanna Beczkowska

W ostatnich miesiącach wraz ze zwiększającą się liczbą koreańskich inwestycji w regionie EŚW, zwiększyło się zapotrzebowanie nie tylko na loty pasażerskie, ale także lotnicze połączenia transportowe. W tym kontekście warto przyjrzeć się potencjałowi połączeń lotniczych między Seulem i Europą Środkowo-Wschodnią oraz problemom koreańskich linii lotniczych spowodowanych światową epidemią COVID-19.

Uruchomienie bezpośredniego połączenia lotniczego Warszawa-Seul w 2016 roku okazał się dla polskich linii lotniczych LOT sukcesem. Przewoźnik przez sześć sezonów lotniczych przewiózł 344 tysięcy pasażerów i 13 tysięcy ton cargo. Obok liczb o sukcesie może świadczyć decyzja polskich linii lotniczych o uruchomieniu od września 2019 roku bezpośrednich lotów do koreańskiej stolicy z Budapesztu. Od 2004 roku bezpośrednie połączenie lotnicze między Pragą i Seulem jest oferowane przez koreańskiego przewoźnika Korean Air. W 2013 roku Korean Air połączyło siły z Czech Airlines i wspólnie obsługują tę trasę. Natomiast w lutym tego roku Korean Air Cargo zaingerowały loty towarowe z Seulu do Budapesztu. Dla Korean Air regularne połączenia towarowe mają być wprawką przed otwarciem sezonowych lotów pasażerskich do stolicy Węgier. Koreański przewoźnik nie wykluczał, że w przypadku sukcesu otworzy połączenia całoroczne. Mogą one być znaczącą konkurencją dla LOTU, gdyż Korean Air lata nad Syberią (polskie linie lotnicze omijają Rosję), dzięki czemu skraca się czas trwania podróży.

Zwiększenie zapotrzebowania na komercyjne loty pasażerskie i towarowe między Koreą Południową i Europą Środkowo-Wschodnią jest rezultatem wciąż rosnącej współpracy gospodarczej. W 2010 roku Korea Południowa stała się czwartym największym partnerem handlowym Republiki Czeskiej spoza Europy, zaraz za Chinami, Japonią i Stanami Zjednoczonymi. W ubiegłym roku ilość Korea Południowa stała się największym inwestorem zagranicznym na Węgrzech, detronizując tradycyjnego partnera gospodarczego Budapesztu w postaci Niemiec. Również Polska Agencjach Inwestycji i Handlu w 2018 roku wskazała, że najważniejszym partnerem inwestycyjnym zaraz po Niemczech jest dla niej właśnie Korea Południowa.  Przed epidemią koronawirusa można było zakładać dalszy wzrost wymiany między Europą Środkowo-Wschodnią i Koreą Południową, której towarzyszy rozwój połączeń lotniczych.

Najwięcej korzyści ze współpracy gospodarczej widać na Węgrzech. To intensywna wymiana handlowa między Węgrami i Koreą Południową, a co za tym idzie zwiększony ruch pasażerski między obydwoma krajami skłoniła polskiego przewoźnika do otwarcia bezpośredniego połączenia lotniczego między Budapesztem i Seulem. Otworzenie tego połączenia stało się dla LOTu okazją do zapowiedzi budowy drugiego hubu w Budapeszcie. Węgry dostrzegając ten potencjał zwiększyły inwestycje w infrastrukturę cargo do obsługi lotów towarowych – tym samym przyciągając Korean Air Cargo, światowego lidera w obsłudze tego typu przewozów lotniczych. Polskie władze czekają natomiast na realizację projektu Centralnego Portu Komunikacyjnego. Dopiero wtedy Polska może stać się konkurencją dla Budapesztu.

W tym roku koreańskie linie lotnicze planowały otwieranie nowych połączeń lotniczych, jednak epidemia koronawirusa może nie tylko pokrzyżować te plany, ale także doprowadzić do poważnych kłopotów finansowych przewoźnika. Ponadto wstrzymywanie i zmniejszanie lotów do Korei (między innymi przez LOT i Czech Airlines) stanowią problem dla koreańskiej gospodarki, której istotnym filarem w ostatnich latach stała się turystyka. Korean Air zostało zmuszone do zmniejszenia swojego międzynarodowego potencjału o ponad 80% – dla porównania kryzys finansowy w 1997 roku zmusił największe koreańskie linie lotnicze o zmniejszenie obsługiwanych lotów jedynie o 18%. Przetrwanie firmy zależy od długości trwania epidemii i światowych zakazów podróży do Korei Południowej. Upadek Korean Air byłby znaczącym ciosem dla koreańskiej gospodarki. W tym miesiącu agencja ratingowa Moody’s obniżyła prognozę wzrostu gospodarczego Korei do 1,9% z wcześniej prognozowanych 2,1%. Bardzo prawdopodobne jest dalsze obniżenie jeśli kolejnym sektorem, który ucierpi w wyniku epidemii COVID-19 stanie się produkcja przemysłowa (np.: poprzez nieobecność pracowników). Spadkowi uległ także koreański eksport.

Epidemia koronawirusa stanowi znaczne wyzwanie dla koreańskiego rządu i sektora przemysłowego, co może wpłynąć na zahamowanie dotychczas dynamicznie rozwijającej się współpracy w regionem EŚW.

Joanna Beczkowska – analityk Ośrodka Spraw Azjatyckich; doktorantka w Zakładzie Azji Wschodniej w ramach Interdyscyplinarnych Humanistycznych Studiów Doktoranckich; absolwentka Wydziału Filologicznego (kulturoznawstwo) oraz Wydziału Studiów Międzynarodowych i Politologicznych Uniwersytetu Łódzkiego (stosunki międzynarodowe, specjalność orientalna). Jej zainteresowania naukowe koncentrują się wokół zagadnień związanych z kulturą i tożsamością narodową krajów azjatyckich, przede wszystkim Korei Południowej.

Tekst publikujemy dzięki uprzejmości Autora. Oryginalna wersja artykułu znajduje się tu.

Źródło: Ośrodek Spraw Azjatyckich UŁ

Redakcja

Serwis Obserwator Międzynarodowy, jest niezależnym tytułem prezentującym wydarzenia i przemiany zachodzące we współczesnym świecie.

No Comments Yet

Comments are closed