“Ta mała, dzielna Czeszka”. Historia Madeleine Albright

5 grudnia 1996 roku Bill Clinton nominował na stanowisko Sekretarza Stanu Amerykankę czeskiego pochodzenia, która stała się tym samym pierwszą kobietą na tak wysokim szczeblu w administracji Stanów Zjednoczonych w historii. Wcześniej przez kilka lat pełniła funkcję ambasadora USA przy ONZ, gdzie wykazała się wielką siłą i inteligencją przekonując Clintona do twardszej postawy wobec Serbii w czasie wojny w Bośni i Hercegowinie, dzięki jej determinacji porozumienia z Dayton mogły szybciej zakończyć ten krwawy konflikt. Jako sekretarz stanu spotkała się również z Kim Dzong Ilem, przywódcą Korei Północnej, był to ewenement na wielką skalę w tym czasie, gdyż żaden zachodni polityk tak wysokiej rangi tego wcześniej nie zrobił. Wspierała dążenia państw Europy Środkowo-Wschodniej, w tym Polski, do członkostwa w Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego (NATO), przekonała najważniejszych polityków w USA do sensu rozszerzenia paktu na wschód Europy. Ta kobieta to Madeleine Albright. Odeszła z tego świata 23 marca 2022 roku w wieku 85 lat w Waszyngtonie. A oto jej historia.

Madeleine Albright / źródło: United States Department of State – http://history.state.gov/department/images/bios/albright-madeleine-korbel.jpg, Domena publiczna, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=69639

Autor: Michał Denys

Kiedy 12 marca 1999 roku Polska, Czechy, Węgry wchodziły do NATO, mało kto mógł przewidywać, że obecność w sojuszu stanie się realną gwarancją bezpieczeństwa, która chroni powyższe kraje przed imperialistycznymi i rewizjonistycznymi zakusami Kremla. Dzięki przemianom politycznym kraje Europy Środkowo-Wschodniej zmieniły kierunek swojej polityki bezpieczeństwa, wierząc w siłę sojuszu napędzanego w dużej mierze przez Stany Zjednoczone. Co więcej, dla pozostałych członków NATO decyzja nie była łatwa, gdyż były to państwa które, jeszcze dekadę wcześniej należały do Układu Warszawskiego, a mimo przemian ustrojowych pozostawały blisko strefy wpływów Rosji, kontynuatorki ZSRR. Dlatego właśnie Polska potrzebowała szczególnie za oceanem jak najwięcej życzliwych osób, które rozumieją procesy geopolityczne w Europie Środkowej i Wschodniej, tą osobą została sekretarz Albright.

Dzieciństwo na emigracji

Marie Jana Korbelová urodziła się 15 maja 1937 roku w Pradze, w żydowskiej, czechosłowackiej rodzinie. O swoich korzeniach dowiedziała się późno, matka i ojciec nie wspominali o żydowskim pochodzeniu rodziny. Miała młodszego brata i młodszą siostrę. Jej rodzicami byli Josef Korbel, czeski dyplomata, i Anna Korbel (z domu Spieglová) Można powiedzieć, że dyplomację miała we krwi, gdyż jej ojcem był attaché prasowy ambasady Czechosłowacji w Belgradzie (Jugosławia). Rodzice byli demokratami, chcieli silnej i niezależnej Czechosłowacji, wspierali politykę Tomáša Masaryka i Edvarda Beneša (wybitne postaci, twórcy nowoczesnego państwa czechosłowackiego przed II wojną światową)  Dzieciństwo Marie w Czechosłowacji było niestety bardzo krótkie, ponieważ po zawarciu Układu Monachijskiego w 1938 roku, jej ojciec został odwołany z placówki w Jugosławii, a rodzina Korbelów musiała wyjechać z kraju. Wyjechali tuż po wkroczeniu wojsk niemieckich do Pragi w marcu 1939 roku. Ucieczka nie była łatwa, rodzina uciekała przez Belgrad, a następnie trafiła do Grecji, by finalnie znaleźć się w Wielkiej Brytanii. W Zjednoczonym Królestwie Josef Korbel został współpracownikiem czechosłowackiego rządu na uchodźstwie, stając się szefem departamentu informacji. W Londynie rodzina Korbelów zmieniała miejsce zamieszkania kilka razy, głównie ze względu na bombardowania w mieście. Podczas pobytu w Anglii Marie Jana była jednym z dzieci pokazanych w filmie dokumentalnym mającym promować współczucie dla uchodźców wojennych w Londynie.

Po zakończeniu II wojny światowej ojciec przyszłej sekretarz stanu został mianowany attache prasowym w Jugosławii, a rodzina przeniosła się do Belgradu. Albright rozpoczęła naukę w Wielkiej Brytanii, jednak po zakończeniu działań wojennych w 1945 roku i przeprowadzce do Belgradu rodzice nie wysłali jej do publicznej szkoły – ze względu na zagrożenie marksistowską propagandą, często praktykowaną w edukacji w krajach komunistycznych. Uczyła się w domu indywidualnie z prywatnym nauczycielem lub guwernantką. Dojście komunistów do władzy w 1948 roku w Czechosłowacji było momentem przełomowym w życiu rodziny. Korbel związany z obozem demokratycznym był zagrożony w nowej sytuacji politycznej, która pojawiła się w Europie Środkowo-Wschodniej. Mimo to dostał propozycję wyjazdu do Stanów Zjednoczonych jako przedstawiciel Czechosłowacji w komisji demarkacyjnej ONZ ds. spornego indyjskiego terytorium Kaszmir. Propozycja okazała się biletem w jedną stroną, gdyż ze swoją przeszłością nie miał czego szukać w administracji państwowej w kraju komunistycznym. Podczas pobytu w USA, pod koniec 1948 roku rodzina złożyła wniosek o azyl polityczny za oceanem. Przed wyjazdem Albright rozpoczęła naukę w dobrych szkołach w Szwajcarii, gdzie była uznawana za przykładną i zdolną uczennicę.

Na uniwersytetach świata: polityczne początki

Początki emigracji w Stanach Zjednoczonych dla rodziny Korbelów nie były łatwe, jednak pozycja ojca Marie w środowisku dyplomatów była na tyle wysoka, że bez większych przeszkód otrzymał on propozycję pracy na Uniwersytecie Denver w Kolorado. Został profesorem Wydziału Nauk Politycznych tej uczelni, a kilka lat później jej dziekanem. Ojciec odegrał ogromny wpływ w edukacji córki, a także został jej wzorem, jeśli chodzi o kierunki rozwoju w karierze zawodowej. Przyszła sekretarz stanu USA ukończyła Kent Denver School, założyła tam klub stosunków międzynarodowych i była jego pierwszą przewodniczącą. Uczęszczała do Wellesley College w stanie Massachusetts,  którą ukończyła w 1959 roku. Była to prestiżowa żeńska szkoła, której absolwentką kilkanaście lat później została chociażby Hillary Clinton. Wcześniej, bo w 1957 roku uzyskała obywatelstwo amerykańskie.

W Denver poznała Josepha Albrighta, był on siostrzeńcem Alicii Patterson, właścicielki Newsday i żony filantropa Harry’ego Franka Guggenheima. Madeleine i Joseph pobrali się dość szybko i przenieśli się do rodzinnego miasta Josepha Chicago w Illinois, w styczniu 1960 roku. Joseph pracował w Chicago Sun-Times jako dziennikarz, a Albright udzielała się jako edytor zdjęć dla Encyclopædia Britannica. W kolejnym roku urodziły się córki Albright, bliźniaczki Alice Patterson Albright i Anne Korbel Albright. Bliźniaki urodziły się sześć tygodni przed terminem i wymagały długiego pobytu w szpitalu. Nawet w tak niełatwym dla przyszłej matki okresie, Albright nie zapominała o edukacji i intensywnie uczyła się języka rosyjskiego.

W 1962 roku rodzina przeniosła się do Waszyngtonu, gdzie mieszkała w Georgetown. Albright studiowała stosunki międzynarodowe i kontynuowała naukę w języku rosyjskim w Szkole Zaawansowanych Studiów Międzynarodowych im. Paula H. Nitze, oddziale Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa w stolicy. Kontynuowała studia na Wydziale Prawa Publicznego i Rządu Uniwersytetu Columbia. Dyplom z języka rosyjskiego uzyskała w Instytucie Rosyjskim. Skończyła tam magisterium, pisząc pracę magisterską na temat sowieckiego korpusu dyplomatycznego oraz pracę doktorską na temat roli dziennikarzy w Praskiej Wiośnie 1968 r. Pod koniec lat 60. XX wieku ukończyła kurs podyplomowy u wybitnego naukowca, dyplomaty i polityka Zbigniewa Brzezińskiego, który w przyszłości został jej szefem.

Kariera pełna wyzwań

Na początku lat 70. rozpoczęła pracę dla amerykańskiego senatora Edmunda S. Muskiego z Maine, zaangażowała się w działania, które miały zapewnić środki na kampanię w prawyborach prezydenckich dla senatora, jednak projekt ten zakończył się fiaskiem. Mimo to już wtedy dała się poznać ze swojego silnego zaangażowania i nieustępliwości. Została jego doradcą legislacyjnym i poznała czym jest praca w Kongresie. Zbliżyła się do obozu demokratów, a po zwycięstwie w wyborach prezydenckich Jimmy’ego Cartera z 1976 roku została zwerbowana przez profesora Brzezińskiego (doradca ds. bezpieczeństwa Cartera) jako polityczny łącznik między Kongresem i Białym Domem, a także jako ekspert i członek Rady Bezpieczeństwa Narodowego. To był jeden z przełomowych i decydujących momentów w politycznym życiu przyszłej Pani sekretarz.

Po zakończeniu kadencji przez prezydenta Cartera postanowiła zgłębić sytuację polityczną w swojej ojczyźnie, a także w całej Europie Środkowo-Wschodniej, w tym w Polsce. Zdecydowała się napisać o dziennikarzach dysydenckich zaangażowanych w ruch Solidarności w Polsce, wówczas był on na początku swojej działalności. Podróżowała do Polski w celach badawczych, przeprowadzając wywiady z opozycjonistami w Gdańsku, Warszawie i Krakowie. W tym okresie widoczna była tęsknota Albright za Europą, postanowiła zostać ekspertem w dziedzinie polityki tej części Europy i państw zza żelaznej kurtyny. Widać było, że dużo bardziej interesuje ją kariera naukowa niż budowanie pozycji politycznej wśród polityków Partii Demokratycznej, choć i to już niedługo miało się zmienić.

W tym okresie, co warte podkreślenia, zainteresowała się prawami kobiet i ich rolą w polityce, na tych zagadnieniach skupiała się już właściwie do końca swojej politycznej kariery. Była jedną z pionierek politycznego feminizmu i zwiększania udziału kobiet w polityce.

Duży wpływ na zainteresowania kwestiami feminizmu miały problemy rodzinne Albright, po kolejnym już powrocie z Europy do USA jej mąż oznajmił Madeleine, że wnosi pozew o rozwód, gdyż chce się związać z inną kobietą.

Podczas rządów republikańskich prezydentów USA Ronalda Reagana i George’a H.W. Busha w latach 80. i wczesnych 90. minionego stulecia, Albright pracowała dla kilku organizacji non-profit, specjalizowała się w badaniach Europy Wschodniej, była również głównym doradcą Partii Demokratycznej ds. polityki zagranicznej. Była również profesorem spraw międzynarodowych na Uniwersytecie Georgetown w Waszyngtonie w latach 1982-1993. Jej pozycja jako ekspertki w sprawach zagranicznych stale rosła, a moment kulminacyjny w jej karierze miał dopiero nadejść.

Ambasadorka przy ONZ

Po wygranych wyborach prezydenckich, w obozie demokratycznym Billa Clintona Albright została członkinią jego administracji, pełniąc funkcję doradcy ds. zagranicznych w szczególności w sprawach europejskich. Wkrótce otrzymała swoją drugą najważniejszą funkcję polityczną  w życiu – została Ambasadorką Stanów Zjednoczonych przy Organizacji Narodów Zjednoczonych. Był to początek 1993 roku, trudny okres, ponieważ w Rwandzie trwała krwawa wojna domowa, a ONZ nie był w stanie poradzić sobie z tragedią ludobójstwa. Początkowo Albright unikała określenia “ludobójstwo” tak była instruowana przez swoich szefów, kiedy jednak została przytłoczona dowodami        na dokonywane zbrodnie, miała poważne pretensje do sekretarza generalnego ONZ Boutrosa-Boutrasa Ghaliego za jego powściągliwość i opieszałość.

Po latach napisała: „Moim największym żalem po latach w służbie publicznej jest to, że Stany Zjednoczone i społeczność międzynarodowa nie podjęły wcześniejszych działań w celu powstrzymania tych zbrodni”.

W 1996 roku Albright zawarła tajny pakt z Richardem Clarkiem, Michaelem Sheehanem i Jamesem Rubinem, aby obalić Sekretarza Generalnego ONZ Boutrosa Boutrosa-Ghaliego, który startował na kolejną kadencję szefa ONZ. Starania Albright, umiejętności negocjacyjne i budowania sojuszy, doprowadziły do zablokowania tej kandydatury i wycofania ówczesnego sekretarza. Jakiś czas później Pani Ambasador wsparła Kofiego Annana, ghańskiego dyplomatę, który został  nowym Sekretarzem Generalnym ONZ. W międzyczasie Albright wyrażała jasne stanowisko w sprawie wojny w Bośni i Hercegowinie, sprzeciwiała się działaniom Serbów i czystkom etnicznym, jakich dokonywali. Madeleine Albright wykorzystywała ponadto swoją funkcję do wywierania wpływu na politykę zagraniczną administracji Billa Clintona, chciała zaostrzenia stanowiska prezydenta wobec Serbów, zależało jej na użyciu lotnictwa NATO przeciwko wojskom Karadžića, jej twarde stanowisko przyczyniło się do porozumień pokojowych w Dayton w 1995 roku.

Jako ambasador Madeleine wykazywała się odwagą, ale też rozwagą. Nigdy nie działała pochopnie i oczekiwała dowodów, by odnieść się do danej sytuacji. Kiedy już je miała, zachowywała dyplomatyczną rozwagę, ale działała stanowczo, często występując na przeciw swojemu środowisku. Nie zapominała szczególnie o cierpieniu dzieci i kobiet w konfliktach, starając się zrozumieć ich sytuację i potrzeby. Znana była również z tego, że nie bała się mocnych słów, zachowując przy tym klasę i wysoką kulturę osobistą.

Sekretarz Stanu

23 stycznia 1997 roku Madeleine Albright została 64. Sekretarzem Stanu USA. Została pierwszą kobietą na tym stanowisku, najwyższą rangą kobietą w historii rządu USA w momencie jej mianowania. Nie będąc urodzoną obywatelką USA, nie kwalifikowała się jako następczyni prezydenta USA. Podczas swoich rządów wpłynęła mocno na politykę USA, jeśli chodzi o Bałkany, Bliski Wschód, silnie wspierała kraje Europy Środkowo-Wschodniej, w tym Polskę, jeśli chodzi o akcesję do NATO. W czasie konfliktu w Kosowie (1998-1999), Albright stanowczo potępiła działania Serbów wobec albańskiej ludności Kosowa. Jej działania doprowadziły do zatwierdzania planu nalotów wojsk NATO na strategiczne pozycje armii serbskiej i ich infrastrukturę wojskową. Działania zakończył się po jedenastu tygodniach nalotów, kiedy Jugosławia zgodziła się na warunki NATO. Tym samym przyczyniając się do zaprzestania czystek etnicznych i budowy pokoju w regionie.

Albright  świetnie radziła sobie jako mediatorka. Widać to było szczególnie podczas podpisania “Memorandum Wye River”. Było to porozumienie wynegocjowane między Izraelem a Autonomią Palestyńską na szczycie w Wye River w stanie Maryland w USA, który odbył się w dniach 15-23 października 1998 roku. Memorandum miało na celu wznowienie realizacji umowy przejściowej z 1995 roku w sprawie Zachodniego Brzegu i Strefy Gazy (porozumienie Oslo II). Zostało podpisane w Białym Domu przez Benjamina Netanjahu i Jasera Arafata. Była to realizacja postanowień pokojowych przy, których Pani Sekretarz miała swój niemały udział.

Jako najwyższy rangą zachodni polityk Albright spotkała się w 2000 roku z przywódcą Korei Północnej Kim Dzong Ilem. Jej rozmowy z politykiem nie przyczyniły się znacząco do zaprzestania rozwoju programu atomowego w tym odizolowanym od świata kraju, częściowo udało się je jednak spowolnić i nawiązać jakiekolwiek stosunki bilateralne między USA a KRLD. Działania te były chwalone przez przywódców z całego świata.

Podczas swojej kadencji skupiała się na problematyce praw człowieka, przekonała kongres do ratyfikacji konwencji o broni chemicznej. Często spotykała się z kobietami politykami, które coraz śmielej w tym czasie wchodziły na polityczne salony. Dla wielu była wzorem, ale i potwierdzeniem, że kobiety mogą na równi z mężczyznami, a często jeszcze lepiej, radzić sobie w trudach walki politycznej i pracy na rzecz pokoju oraz budowaniu wspólnoty.

“Ambasadorka” Europy Środkowo-Wschodniej

Przez wielu uważana za architekta decyzji o rozszerzeniu NATO o państwa, które wcześniej były za tzw. “żelazną kurtyną”. W drugiej połowie lat 90., państwa NATO nie były pewne, czy wstąpienie do Sojuszu krajów, które jeszcze niedawno były w strefie wpływów radzieckich, nie pogorszy stosunków świata zachodniego z Rosją. Albright, pamiętając o swoich korzeniach, jako jedna z nielicznych w tym czasie w Departamencie Stanu była przekonana o konieczności rozwoju sojuszu na wschód Europy. Dzięki temu w tym czasie słaba Rosja stawała się jeszcze słabsza, a jej wpływy w Europie Środkowo-Wschodniej malały. Albright rozumiała, że bezpieczny świat zależy w dużej mierze od siły odstraszania NATO, a wzmocnienie Sojuszu i jego rozwój jest silną przeciwwagą dla Wspólnoty Niepodległych Państw i imperializmu Rosji.

To w czasie jej kadencji Polska została członkiem Sojuszu Północnoatlantyckiego – 12 marca 1999 roku Bronisław Geremek, minister spraw zagranicznych, przekazał jej akt przystąpienia naszego kraju do Traktatu Północnoatlantyckiego. Tego samego dnia do NATO wstąpiły Czechy i Węgry. Wszystkie te państwa były w tym czasie najdalej wysuniętymi na wschód państwami sojuszu (nie licząc Turcji).

Albright w swoim politycznym życiu najwięcej poświęciła regionowi, z którego pochodziła i w dzieciństwie uciekała przed wojną. Poświęciła wiele czasu w swojej pracy naukowej na badania dotyczącej podziemia antykomunistycznego i ruchów takich jak związek zawodowy “Solidarność”. Oddana przyjaciółka Polski i Polaków oraz problematyce Europy Środkowo-Wschodniej, praw kobiet i praw człowieka.

Po zakończeniu drugiej kadencji Billa Clintona w styczniu 2001 roku Albright opuściła stanowisko Sekretarza stanu. Kadencja Albright, która miała miejsce w dość trudnych czasach (wojna w Kosowie, konflikty na Bliskim Wschodzie) została uznana przez ekspertów i opinię publiczną za bardzo udaną, sekretarz nie bała się podejmować trudnych decyzji i była konsekwentna w tym co robi.

Pracowita emerytura

Madalaine Albright po trudach pracy w administracji państwowej miała więcej czasu na podróże po Europie, wielokrotnie odwiedzała kraj, z którym była bardzo związana, czyli Czechy. Pojawiły się plotki, że prezydent Czech Vaclav Havel po zakończeniu swojej prezydentury widziałby Albright na stanowisku prezydenta republiki. Madeleine otrzymała taką propozycję, jednak z niej nie skorzystała. Rozpoczęła pracę w kilku instytucjach pozarządowych w charakterze eksperta, a także powróciła do pracy naukowej na Uniwersytecie Georgetown. Została profesorem dyplomacji w Szkole Służby Zagranicznej Walsha (Walsh School of Foreign Service) i zasiadała w komisji dyrektorów Rady ds. Stosunków Międzynarodowych. Była ponadto prezesem Narodowego Demokratycznego Instytutu Spraw Międzynarodowych, prezydentem Fundacji Stypendialnej Trumana (Truman Scholarship Foundation) i honorowym współprzewodniczącym Światowej Rady ds. Uchodźców. Albright przyjęła także stanowisko w radzie dyrektorów Nowojorskiej Giełdy Papierów Wartościowych  w 2003 roku. Nieoficjalnie doradzała Białemu Domowi i Hilary Clinton (Sekretarz stanu za kadencji Baracka Obamy) w sprawach polityki europejskiej. Była blisko amerykańskiej Partii Demokratycznej i wspierała ją, jak tylko mogła. Oprócz nauki i polityki Albright zajmowała się także działalnością komercyjną. Była prezesem Albright Stonebridge Group, stanowiącej część Dentons Global Advisors oraz Albright Capital Management LLC, firmy doradztwa inwestycyjnego. Po wygranych wyborach prezydenckich przez Donalda Trumpa w 2016 roku określiła go jako „najbardziej nieamerykańskiego, antydemokratycznego przywódcę” w historii USA. Skrytykowała również administrację Trumpa za opóźnienia w obsadzaniu niektórych stanowisk dyplomatycznych jako znak „pogardy dla dyplomacji”. W 2021 roku została powołana na stanowisko przewodniczącego Rady Polityki Obronnej USA, której zadaniem jest udzielanie sekretarzowi obrony opinii dotyczących spraw polityki obronnej.

Testament Albright

U kresu życia, w przededniu wybuchu wojny w Ukrainie, 23 lutego opublikowała swój ostatni artykuł –  w „New York Timesie”. Tekst nosił tytuł „Putin popełnia historyczny błąd”. Ten prestiżowy magazyn przytoczył artykuł kolejny raz, już po śmierci jego autorki, jako swego rodzaju  przesłanie i testament polityczny, dotyczący tej wojny.

“Albright określiła wypowiedzi Putina jako „szukanie pretekstu do inwazji…”. W ciągu ostatnich 20 lat, od czasu, kiedy się z nim spotkałam, wziął on kurs na odejście od wszystkich dotychczasowych postępów demokracji w swoim kraju, powracając do stalinowskich klisz. (W tym czasie) skupił on w swoich rękach cały polityczny i gospodarczy potencjał kraju, podporządkowując sobie lub niszcząc potencjalnych oponentów oraz próbując odtworzyć rosyjskie panowanie w krajach byłego ZSRR. Tak jak każdy autokrata, uważa on bogactwo kraju za swoje, a każdą opozycję traktuje jako zdradę stanu. Choć wie, że Ameryka śledzi jego cynizm i chciwość, uważa, że wszyscy kłamią, dlatego nie ma żadnej potrzeby, aby mówić, jak jest naprawdę”.

Można powiedzieć, że była sekretarz słusznie przewidziała wybuch wojny w Ukrainie, wskazała, że Rosję czeka klęska, kraj ma upaść pod względem ekonomicznym, zostanie odizolowany na arenie międzynarodowej. Kraje Europy mają się zjednoczyć i sankcjami doprowadzić do cofnięcia się Rosji w rozwoju państwa o co najmniej kilka dekad. Albright znała Putina i wiedziała, że jest człowiekiem bezkompromisowym, który może posunąć się do najgorszych rzeczy. Jego mania władzy nie zna granic, także tych dzielących Rosję i Ukrainę.

Po raz kolejny Madeleine Albright, a właściwie Marie Jana Korbelová, przewidziała trafnie losy państw Europy Środkowo-Wschodniej, robiła przecież to przez ponad 60 lat swojego politycznego i naukowego życia. Znała się na tym, jak mało kto. Jest jednym z najważniejszych i najwybitniejszych amerykańskich polityków i naukowców XX wieku.

——————————————————————————————-

*Madeleine, czyli Magdalena, było francuską wersją czeskiego imienia Madlenka, nadanym jej przez babcię. Albright przyjęła nowe imię, kiedy rozpoczęła naukę w Swiss Boarding School.

*13 lipca 2009 r. otrzymała Krzyż Wielki Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej, a w maju 2012 – w USA Prezydencki Medal Wolności.

Michał Denys jest autorem i publicystą „Obserwatora Międzynarodowego”, absolwent Wydziału Studiów Międzynarodowych i Politologicznych Uniwersytetu Łódzkiego

Redakcja

Serwis Obserwator Międzynarodowy, jest niezależnym tytułem prezentującym wydarzenia i przemiany zachodzące we współczesnym świecie.

No Comments Yet

Comments are closed