Paszportyzacja Donbasu kolejną odsłoną agresji rosyjskiej przeciwko Ukrainie

12 czerwca w Kijowie pod patronatem Ukrinformu (ukraińskiej agencji prasowej) odbyła się konferencja poświęcona ostatniej aktywności Kremla, polegającej na nielegalnej paszportyzacji mieszkańców Donbasu. Organizatorami wydarzenia były fundacja „Akcent” i inicjatywa obywatelska „Bursztynowy Szlak”.

Plakat konferencji w Kijowie, poświęconej problemowi nielegalnej paszportyzacji Donbasu przez Rosję 

Autor: Dmytro Sawiuk z Kijowa

Wszyscy uczestnicy dyskusji wskazali na istotne zagrożenie płynące z powodu niekontrolowanego wydania rosyjskich paszportów mieszkańcom Donbasu, co świadczy o kontynuacji wojny hybrydowej Federacji Rosyjskiej przeciwko Ukrainie, a tym samym przedłużenia stanu ciągłej agresji Moskwy na Kijów. Warto jednak wskazać, że poszczególni rozmówcy różnili się w ocenach co do celów, a także następstw paszportyzacji.

Taras Czornowił, deputowany Rady Najwyższej Ukrainy (a także syn tragicznie zmarłego czołowego ukraińskiego polityka lat 90. ubiegłego stulecia, Wiaczesława Czornowiła), nie uważa, że rozdanie paszportów to początek działań zmierzających do aneksji Donbasu przez Rosję, ponieważ proces ten różni się zasadniczo w porównaniu z oderwaniem od Ukrainy Krymu. Według polityka za pomocą paszportyzacji Donbasu Kreml stara się stworzyć sztuczny chaos w państwie ukraińskim, co może wzmocnić pozycję Moskwy w negocjacjach dotyczących zakończenia walk na wschodzie Ukrainy w ramach formatu normandzkiego. Czornowił przedstawił także swoją wersję rozwiązania omawianego problemu w postaci sekwencji działań – powrót terytorium, powrót ludzi, wreszcie, powrót idei. Innymi słowy, osoba żyjąca na tymczasowo okupowanych terytoriach (tzw. „Donieckiej” (DNR) i „Ługańskiej Republice Ludowej” (LNR), nielegalnych quasi-państewkach na usługach Kremla) musi być przekonana, że za sam ten fakt nie zostanie ukarana, co może pozwolić na reintegrację mieszkańców okupowanego Donbasu do realiów ukraińskich.

Maryna Nedobura z Antykryzysowego Centrum Medialnego w Kramatorsku (miasto na Donbasie) zwróciła uwagę, że Ukraina powinna skoncentrować się na wyjaśnieniu mieszkańcom tzw. DNR i LNR, że przyjęcie rosyjskiego paszportu może spowodować istotne zmniejszenie prawnej możliwości pomocy ze strony państwa ukraińskiego oraz obowiązek służby wojskowej w Federacji Rosyjskiej bądź ugrupowaniach tzw. separatystów walczących przy pomocy Kremla z Ukrainą. Nedobura proponuje, żeby w konsekwencji pozbawiać obywatelstwa ukraińskiego osoby, które przyjęły paszport Rosji, co jednak wymaga zajęcia przez Kijów bardzo jednoznacznego stanowiska w tej kwestii.  

Za pomocą paszportyzacji Federacja Rosyjska planuje przeprowadzenie swoistej „rewizji” męskiej części populacji Donbasu i włączyć ich znaczną ilość do nielegalnych ugrupowań wojskowych tzw. DNR i LNR – wskazał z kolei Wołodymyr Cybulko, znany ukraiński komentator polityczny i eseista. Cybulko podniósł także, że Kreml ma na celu również pewną „akcję promocyjną”, polegającą na „przypomnieniu”, że Rosja cały czas chroni rosyjskojęzycznych mieszkańców wschodzie Ukrainy. Warto wskazać, że kierownictwo tzw. DNR i LNR już dawno otrzymało rosyjskie paszporty.

Ciekawe spostrzeżenie przedstawiła Olesia Jachno (dziennikarka i politolog), która wskazała, że kolejna faza procesu paszportyzacji dała Kremlowi kolejną porcję argumentów o „jednym narodzie” (Rosjan i Ukraińców – przyp. red.), co może na świecie łagodzić wrażenie istnienia jakiejkolwiek rosyjskiej agresji wobec Ukrainy. To także tworzenie kolejnych mechanizmów w sytuacji, w której Moskwie coś się przestaje podobać – podobne instrumenty mogą być wykorzystywane w przyszłości. Według dziennikarski, jakakolwiek reakcja Ukrainy na proces paszportyzacji może spowodować jeszcze większe problemy dla Kijowa, dlatego też, jedyną drogą odpowiedzi jest próba przekonania międzynarodowych partnerów i światowych instytucji do sformułowania wspólnej reakcji na omawiane wydarzenia.

Aktywność polegającą na pozbawianiu ukraińskiego obywatelstwa tym, którzy przyjęli rosyjski paszport, skrytykował jednak dyrektor Centrum Analitycznego „Polityka”, Mykoła Dawydiuk, podnosząc, że właśnie tego spodziewa się agresor. Analityk wskazał, że problem paszportyzacji tak naprawdę dotyczy nie tylko Donbasu, bo np. Zakarpacie, ale i Galicja czy Bukowina, są również w strefie ryzyka. Prowadzić to może tylko do zwiększenia napięcia pomiędzy Ukrainą a jej najbliższymi sąsiadami. Mając na względzie wskazane zachodnie obwody Ukrainy, Kijów powinien jak najefektywniej łagodzić potencjalne spory, co może otworzyć drogę w przyszłości dla państwa ukraińskiego do integracji z Unią Europejską. Na „froncie wschodnim” natomiast, uważa Dawydiuk, Kijów powinien poszerzać przekaz o negatywnych konsekwencjach, jakie mieszkańcy Donbasu mogą ponieść w wyniku przyjęcia obywatelstwa Federacji Rosyjskiej. Analityk wykazał się optymizmem co do tej polityki, odwołując się do sporej ilości ukraińskich paszportów biometrycznych wydanych mieszkańcom Krymu i Donbasu.

Uczestnicy konferencji w Kijowie / materiały organizatora

Dyrektor Instytutu Polityki Światowej w Kijowie, Jewhen Mahda, powiązał proces paszportyzacji z planami Federacji Rosyjskiej co do powrotu w drugiej połowie 2019 r. do wielkiej globalnej polityki. Wskazał także, że działanie to służy również asymilowaniu okupowanego terytorium Ukrainy z Rosją. Zgodził się z nim Walerij Pasza, analityk z Mołdawii, który podniósł, że paszport jest typowym instrumentem wojny hybrydowej. Pasza podkreślił przy tym, że brak jednoznacznego normatywnego uregulowania kwestii podwójnego obywatelstwa w ukraińskim ustawodawstwie w praktyce pozbawia ukraińską diasporę do dania pewnej pomocy ojczyźnie swoich rodaków czy przodków. W Mołdawii np. – kontynuował analityk – można wyróżnić aż siedmiu ministrów z podwójnym obywatelstwem.

Według oceny Ołeha Saakana, politologa, sam pomysł paszportyzacji Donbasu ma już więcej niż dwa lata, choć czas wybrany dla jego realizacji nie był przypadkowy – służył Kremlowi jako reakcja na ostatnie wybory prezydenckie na Ukrainie. Ostatnie wybory dały nadzieję Ukraińcom na polepszenie jakości życia na Ukrainie (a może i metodą „fali” w innych państwach byłego ZSRR), co spowodowało decyzję Moskwy o rozdaniu swoich paszportów mieszkańcom depresyjnego Donbasu. Ekspert nie miał przy tym wątpliwości, że proces ten stanie się elementem targu w rozmowach w ramach formatu normandzkiego – skuteczną odpowiedzią może stać się jednoznaczna ustawa o okupacji przyjęta przez parlament ukraiński, która jasno wskaże, kogo można uważać za kolaboranta, a kogo nie. Marija Kuczerenko, analityczka, podkreśliła natomiast odpowiedzialność Federacji Rosyjskiej za proces paszportyzacji, podnosząc, że za niepokorną postawę wobec okupacyjnych władz tzw. DNR i LNR mieszkańców tych quasi-państw czekają najczęściej represje.

 

Podsumowując konferencję, można pokusić się o kilka wniosków głównych. Po pierwsze, paszportyzacja Donbasu odpowiada scenariuszowi geopolitycznemu kreślonemu przez Kreml, w którym Ukraina zmienia swój kurs na prorosyjski. Po drugie, dekret Władimira Putina o wydaniu rosyjskich paszportów obywatelom innego państwa jest poważnym naruszeniem prawa międzynarodowego, wtrącaniem się w wewnętrzne sprawy Ukrainy i przedłużeniem pełzającej aneksji oraz działań zmierzających do destabilizacji i chaosu w państwie ukraińskim. Można odnieść zresztą wrażenie, że wydanie tak ogromnej ilości rosyjskich paszportów mieszkańcom Donbasu w samej Rosji wydaje się nie tak właściwym, ale ważny jest niestety sam fakt takiego procesu.

W związku z tym, istnieje konieczność bardzo jednoznacznej reakcji na omawiane wydarzenia nie tylko po stronie Ukrainy, ale także społeczności międzynarodowej. Ukraina powinna wymagać od zachodnich partnerów wzmocnienia sankcji przeciwko Rosji, a może także przyjęcia nowego pakietu (niedawno władze UE przedłużyły już istniejące sankcje na kolejny rok i pół roku – przyp. red.). Na koniec, warto zauważyć, że Europa nie może nie zauważać tego problemu, mając na względzie dużą ilość mniejszości rosyjskich lub rosyjskojęzycznych na kontynencie europejskim.

 

Dmytro Sawiuk – autor jest prezesem Instytutu Demokratyzacji i Rozwoju (Czerniowce, Ukraina).

Tłumaczenie: Tomasz Lachowski.

Zapis całości konferencji (w języku ukraińskim).

 

Redakcja

Serwis Obserwator Międzynarodowy, jest niezależnym tytułem prezentującym wydarzenia i przemiany zachodzące we współczesnym świecie.

No Comments Yet

Comments are closed