Czy dojdzie do zawieszenia broni na froncie na okres świąt prawosławnych?

Ukraińcy od dawna znają cenę porozumienia z Rosjanami. Dziś prezydent Władimir Putin polecił szefowi resortu siłowego Federacji Rosyjskiej Siergiejowi Szojgu wprowadzenie od godziny 12.00 6 stycznia do 7 stycznia do godziny 23.59 zawieszenia broni. Przypomnijmy, że daty te przypadają na prawosławne święta. Zawieszenie broni, zdaniem Putina, powinno być realizowane na całej linii frontu między stronami.

Władimir Putin i Siergiej Szojgu / fot. Kremlin.ru, CC BY 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=72715871

Autor: Alisa Zełenska

Putin wezwał też Ukrainę do czasowego wstrzymania ognia. „Opierając się na tym, że na terenach objętych działaniami wojennymi mieszka duża liczba obywateli wyznających prawosławie, wzywamy stronę ukraińską do ogłoszenia zawieszenia broni i umożliwienia im udziału w nabożeństwach w Wigilię i dzień Bożego Narodzenia” – powiedział w instrukcji prezydent Rosji. W rzeczywistości propozycja rozejmu Putina to gra pod zachodnią publiczność. Równolegle jednak widzieliśmy próbę reakcji rosyjskiego społeczeństwa, gdy mówi się im, że przegrali. Komentarze pod newsem są po prostu porażające w swoim okrucieństwie. Cara, którego społeczeństwo rosyjskie czciło przez 20 lat, wyklną w jednej chwili.

Doradca szefa kancelarii prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak nazwał oświadczenie Kremla o „świątecznym rozejmie” czysto propagandowym gestem. Zdaniem Podolaka, Rosja stara się przynajmniej na jakiś czas zmniejszyć intensywność walk i natężenie ataków na swoje centra logistyczne, aby uzyskać czas na dodatkową mobilizację, budowę wielkoskalowych umocnień na zajętych terenach i przegrupowanie armii. „Nie można było tego zrobić środkami wojskowymi. Dlatego zastosowano standardowe chwyty informacyjne. Dodatkowo Rosja chce pokazać rzekomo „humanistyczne podejście w wojnie” i spróbować przekonać Europejczyków do wywierania na nas presji. Zadanie jest jedno: „natychmiastowy stół negocjacyjny, przyjęcie rosyjskiego ultimatum, nowa linia podziału”. Taka jest cyniczna treść instrukcji Putina o „tymczasowym zawieszeniu broni”. Banalna sztuczka – powiedział Podolak.

Warto przypomnieć, że ta sama prawosławna Rosja, która „wierzy w Boga” i „martwi się” o wierzących w Ukrainie, „pogratulowała” Ukrainie Wielkanocy uderzeniem w obwód połtawski i Krzemieńczuk. To są ludzie, którzy odmówili otwarcia korytarzy humanitarnych z Mariupola. A dzień przed Wielkanocą Rosja uderzyła rakietami w Odessę – zginęła wówczas kobieta i jej 3-miesięczne dziecko. Jest to celowe niszczenie życia, które nie ustało nawet w wielkie prawosławne święto. Czy ci ludzie są chrześcijanami? Stanowisko Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej w sprawie wojny stało się jasne w pierwszych tygodniach inwazji rosyjskiej. Cerkiew rosyjska nie tylko nie potępiła działań zbrojnych, ale wręcz błogosławiła uczestników inwazji. Patriarcha Cyryl w swoich kazaniach obiecywał rozgrzeszenie rosyjskim żołnierzom walczącym na Ukrainie i usprawiedliwiał inwazję. Czym jest kościół, tym jest wiara. 

Alisa Zełenska – ukraińska dziennikarka, prowadzi kilka blogów dla różnych firm, szef produkcji wideo w Kijowie

Redakcja

Serwis Obserwator Międzynarodowy, jest niezależnym tytułem prezentującym wydarzenia i przemiany zachodzące we współczesnym świecie.

No Comments Yet

Comments are closed