Z Januszem Wdzięczakiem, prezesem fundacji „Ambitna Polska”, badaczem Europy Wschodniej, który wygłosił niedawno w Gruzji wykład z okazji 100-lecia niepodległości Polski, rozmawia Katarzyna Wasiak.
Specjalny wykład z okazji 100-lecia Niepodległości Rzeczypospolitej, który wygłosił Pan niedawno dla słuchaczy w Gruzji nie jest Pana pierwszą inicjatywą związaną z Kaukazem.
Owszem, od kilku lat współpracuję z uczelniami i NGOsami z Gruzji oraz Armenii. Dlatego zorganizowanie wykładu o historii polskich przemian z okazji 100-lecia Niepodległości RP w Gruzji było rzeczą naturalną.
Od czego się zaczęło?
Od znajomego ośrodka badawczego w Gruzji. Został on założony przez grupę młodych badaczy, którzy studiowali lub robili doktoraty na Zachodzie. Dla nich punktem odniesienia jest Unia Europejska i USA, a nie zaś Rosja. Szybko znaleźliśmy wspólny język i wspólne podejście do wielu spraw. Wspólnie działamy również na rzecz współpracy naukowej, pozarządowej oraz gospodarczej.
Kaukaz nie jest popularnym kierunkiem dla osób zajmujących się projektami międzynarodowymi, tak jak np. Europa Zachodnia czy nawet Ukraina.
Nie do końca. Kraje Kaukazu są obecnie w bardzo ciekawej sytuacji, gdyż znajdują się na rozdrożu i szukają swojej drogi. Polska jest przykładem udanej transformacji, dlatego stanowi dla tych państw wzór.
Polska szczególnie bliskie relacje ma z Gruzją?
Zgadza się. Gruzini pamiętają, zarówno wsparcie Lecha Kaczyńskiego podczas ich wojny z Rosją, a także rolę jaką odegrał rząd Donalda Tuska w stworzeniu Partnerstwa Wschodniego. Ponadto istnieje długa tradycja współpracy pomiędzy naszymi krajami. W okresie międzywojennym Polacy wspierający antyradzieckie i niepodległościowe środowiska na Kaukazie, byli znani jako Ruch Prometejski. Można powiedzieć, że obecnie tworzy się Ruch Neoprometejski.
A co z Armenią?
Pokojowa rewolucja, która tam się dokonała stanowi szansę na początek przemian. Do tego potrzeba jednak dużej konsekwencji i energii. Jeśli reformy nie nadejdą szybko to zawiedzione społeczeństwo, które protestowało w Erywaniu bardzo szybko popadnie w marazm i zaakceptuje dominację oligarchów.
Czy w tym procesie Polska może odegrać jakąś rolę? To przecież dość egzotyczny dla nas kierunek.
Może, ale musi chcieć. Zarówno rząd jak i opozycja mówią o konieczności budowy międzynarodowej pozycji Polski, więc teraz mogą się wykazać. Pozycja kraju w społeczności międzynarodowej zależy nie tylko od jego aktualnego potencjału, ale także od aktywności. Polski rząd oraz polskie organizacje pozarządowe powinny skierować swoje działania w celu wsparcia reform w Armenii, a także zwiększenia współpracy pomiędzy naszymi NGO oraz współpracy gospodarczej.
To realne?
Jak najbardziej. Nowy premier Armenii Nikol Paszynian w pierwszą zagraniczną wizytę udał się do Rosji. Była to niestety konieczność, gdyż przychylność Rosji jest dla Armenii ważna z powodu konfliktu z Azerbejdżanem oraz faktu, że wielu armeńskich oligarchów jest powiązanych z Rosją. Polska wraz z innymi państwami UE powinna zacząć pracować nad stopniowym stworzeniem alternatywy, tak aby następnym razem Paszynian mógł po wizycie w Rosji udać się do Brukseli lub Warszawy. Oczywiście nie da się zrobić tego od razu, jednak stopniowe zacieśnianie współpracy politycznej, a szczególnie gospodarczej może przynieść ciekawe efekty. Szczególnie, że osłabiona przez sankcje Rosja nie może zaproponować na płaszczyźnie ekonomicznej tyle co Europa.
Ormianie będą zainteresowani takimi powiązaniami? Polska ich interesuje?
Ormianie to naród, którego zdecydowana większość żyje poza swoją ojczyzną. Olbrzymia diaspora ormiańska mieszka praktycznie na całym świecie, praktycznie każdy Ormianin ma rodzinę w USA lub którymś z państw UE. Dzięki temu posiadają oni zaskakująco dobrą orientacje w sprawach międzynarodowych. I nie mają złudzeń, co do tego w którą stronę idzie Rosja pod rządami Putina. Potrzeba im jednak alternatywy.
Czy poza zapowiedziami możemy liczyć na jakieś konkrety?
Oczywiście. 25 maja w Tbilisi odbywa się Forum Ekonomiczne w Gruzji, w którym udział bierze prezydent Andrzej Duda oraz przedstawiciele polskiego i gruzińskiego biznesu. Jeśli gdzieś można robić „dobry grunt pod interesy” to właśnie tam. Ponadto razem z Fundacją „Ambitna Polska” przygotowujemy właśnie projekt międzynarodowego konsorcjum naukowego dla ośrodków z tej części świata. We wrześniu na Uniwersytecie Łódzkim odbędą się „Łódzkie Spotkania Wschodnie”, czyli konferencja na której będziemy omawiać te zagadnienia.
Janusz Wdzięczak – historyk i ekonomista, doktoryzuje się z ekonomii na Uniwersytecie Łódzkim, członek Thomas Jefferson Research Center (Tbilisi), absolwent Szkoły Polsko-Rosyjskiej UW. Prezes Fundacji „Ambitna Polska”.
Katarzyna Wasiak – doktorantka na Wydziale Studiów Międzynarodowych i Politologicznych UŁ. Interesuje się Bałkanami i zagadnieniami zawiązanymi z etnicznością.