Dr Piotr Oleksy: Historię piszą zwycięzcy [KOMENTARZ]

Bułgaria zablokowała właśnie rozpoczęcie negocjacji akcesyjnych Unii Europejskiej z Macedonią Północną. Jak zwykle w przypadku tego kraju chodzi o historię i tożsamość.

Fot. źródło https://balkaneu.com/europe-risks-losing-strategic-clout-in-western-balkans/

Autor: dr Piotr Oleksy

Oficjalnie Bułgaria stawia trzy żądania:

Po pierwsze, w unijnych dokumentach nie powinien być stosowany termin „język macedoński” – Bułgarzy uważają bowiem, że jest to jedynie dialekt języka bułgarskiego.

Po drugie, Bułgaria wskazuje na konieczność stworzenia jasnych ram implementacji Układu o Przyjaźni między Bułgarią a Macedonią z 2017 r.

Po trzecie, Skopje nie może twierdzić, że w Bułgarii żyje macedońska mniejszość – zdaniem Ekateriny Zahriewy, szefowej bułgarskiego MSZ, tworzy to obawy o podsycanie irredentyzmu.

W tle bułgarskiego sprzeciwu jest jednak szerszy spór o to jak Macedończycy przedstawiają własną historię. Chodzi przede wszystkim o to, czy ich kulturowa odrębność od Bułgarów jest efektem jugosłowiańskiej polityki tożsamościowej, czy też ma szersze korzenie. Spór dotyczy między innymi Goce Dełczewa, przywódcy antytureckiego powstania z 1903 r. Zdaniem Sofii Macedończycy zawłaszczają pamięć o nim, niesłusznie przedstawiając go jako ważną postać dla macedońskiego ruchu narodowego.

Ogromne znaczenie ma również sposób w jaki Skopje opisuje bułgarską okupację w czasie drugiej wojny światowej. Ekaterina Zahariewa stwierdziła, że przez ostatnie trzydzieści lat w oparciu o odniesienie do tego okresu w Macedonii rozwijano mowę nienawiści wobec Bułgarów. Niejako w odpowiedzi na te zarzuty, Zoran Zaew, premier Macedonii, przyznał ostatnio, że w imię dobrosąsiedzkich stosunków, w opisach historycznych warto zastąpić słowo „okupacja” terminem „administracja” („nie zapominajmy, ale wybaczajmy” – powiedział Zaew). Już teraz spadła na niego za to fala krytyki – nawet z własnego obozu politycznego. Kwestia ta budzi w Macedończykach ogromne emocje.

Pierwszym, ogromnym krokiem na drodze zbliżenia Macedonii do Unii Europejskiej i NATO było zażegnanie konfliktu historycznego z Grecją. Macedończycy zgodzili się na zmianę nazwy kraju, dodając przymiotnik „Północna”. Następnie zgodę na otwarcie negocjacji blokowała w Radzie Europejskiej Francja – przede wszystkim ze względu na niechęć wobec dynamizowania polityki rozszerzenia UE oraz obawy o problemy z korupcją i praworządnością wśród bałkańskich kandydatów (w procesie negocjacji Macedonia Płn. jest „sparowana” z Albanią). Niechęć Paryża udało się przewalczyć, między innymi tworząc nową metodologię negocjacji.

Przez długi czas Bułgaria była adwokatem macedońskich dążeń. Wspierała ich w negocjacjach z Grecją, ociepliła relacje po tym gdy do władzy w Skopje doszła obecna, proeuropejska ekipa (vide Traktat z 2017), lobbowała w samej UE. Dzisiejszy zwrot jest prawdopodobnie efektem problemów premiera Bojko Borisowa w kraju – od miesięcy Bułgarzy protestują przeciw zawłaszczaniu państwa przez obecny obóz władzy. Manifestacja nacjonalizmu w relacjach z mniejszym sąsiadem może odwrócić uwagę od tych problemów. Borisow nie chce też dawać kolejnych argumentów opozycji oraz boi się rozpadu koalicji (jego partnerami są partie nacjonalistyczne).

W samej Unii Europejskiej panuje przekonanie, że Bułgaria przystąpiła do wspólnoty dzięki solidarności partnerów. Liczono też, że Sofia będzie gwarantem wpływów UE na Bałkanach. Tymczasem obecna polityka rządu Bojko Borisowa zdecydowanie osłabia jednak wiarygodność Unii w regionie, oraz podważa sens reform, których celem ma być zbliżenie ze Wspólnotą. Pamiętajmy jednak, że pomimo dzisiejszej postawy Sofii, porozumienie może być jeszcze osiągnięte w następnym cyklu półrocznym, lub nawet później, jeśli Macedończykom starczy sił i woli.

Cóż, Bułgaria wygrała na przemianach na europejskiej loterii. A historię piszą zwycięzcy. Na źle napisanej przegramy jednak wszyscy.

Dr Piotr Oleksy – historyk, wschodoznawca, publicysta, autor książki pt.: „Naddniestrze. Terror tożsamości” (Wydawnictwo Czarne) Adiunkt na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.

Redakcja

Serwis Obserwator Międzynarodowy, jest niezależnym tytułem prezentującym wydarzenia i przemiany zachodzące we współczesnym świecie.

No Comments Yet

Comments are closed