Dr Mateusz Piątkowski: Putin w Hadze? Na ile to możliwe?

Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakaz aresztowana względem Władimira Putina. Jakie są prawne konsekwencje tej decyzji i czy rzeczywiście prezydent Federacji Rosyjskiej trafi przed oblicze haskiego Trybunału? Jak powinny zachować się 123 państwa-strony Statutu Rzymskiego, podstawy funkcjonowania MTK?

Władimir Putin / fot. Kremlin.ru, CC BY 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=114167932

Autor: dr Mateusz Piątkowski

Pamiętajmy, że Putin to wciąż urzędująca głowa państwa. Z mocy prawa zwyczajowego „przed sądami państwa obcego” jako prezydent korzysta on z immunitetu jurysdykcyjnego w sprawach karnych, także w przypadku najcięższych zbrodni międzynarodowych. Skąd wynika taka ochrona? Głowa państwa jest emanacją samego państwa, jego reprezentantem na arenie międzynarodowej. Aresztowanie głowy państwa jest właściwie już zamachem na samo państwo, wręcz aktem niemal wojennym bądź mogącym prowadzić do poważnych reperkusji politycznych.  

Można w tym miejscu przywołać następujący przykład. W 2000 roku Belgia wystawiła nakaz aresztowania przeciwko urzędującemu ministrowi spraw zagranicznych Demokratycznej Republiki Konga. Minister korzystał docelowo z immunitetu w sprawach karnych. Sprawa zawisła w Międzynarodowym Trybunale Sprawiedliwości (to inny sąd niż MTK, choć też zlokalizowany w Hadze), który stwierdził, że Belgia wydając nakaz aresztowania naruszyła prawo międzynarodowego, potwierdzając tym samym zwyczajowy charakter immunitetu jurysdykcyjnego przedstawicieli państwa. Minister DRK był podejrzewany o zbrodnie międzynarodowe popełnione przed objęciem urzędu.

Na kanwie tej sprawy zwrócono uwagę jednak na cztery przypadki, w których ten immunitet nie działa. Po pierwsze, nie działa w odniesieniu do ojczystego państwa. Po drugie państwo może się zrzec immunitetu względem własnego przedstawiciela. Po trzecie może nie działać także po zakończeniu funkcji (z pewnymi zastrzeżeniami), ale zwrócono uwagę także na czwarty element: przedstawiciel państwa może odpowiadać „przed kilkoma sądami międzynarodowymi, tam gdzie mają jurysdykcję” (before certain international criminal courts, where they have jurisdiction). MTS powołał się na trybunały powołane drogą rezolucji RB ONZ w trybie rozdziału VII KNZ oraz MTK, który akurat w dacie orzekania rozpoczynał swoją działalność.

Orzeczenie więc zaznaczało, że immunitet jurysdykcyjny ma swoje granice i nie jest przeszkodą do wszczynania postępowań karnych także względem urzędujących przedstawicieli państwa – zwłaszcza w odniesieniu do trybunałów międzynarodowych.  

Nie ma wątpliwości, że w przypadku państw-stron MTK immunitet głowy państwa nie jest żadną przeszkodą w wykonywaniu jurysdykcji, bo można to wywodzić z faktu, że państwo będące stroną MTK po prostu się na to zgodziło. Jednak znana zasada prawa traktatów stanowi, że traktaty nie tworzą praw i obowiązków dla państwa trzeciego. Na tej podstawie np. po pokoju w Wersalu Niderlandy odmówiły wydania Wilhelma II Hohenzollerna Mocarstwo Sprzymierzonym i Stowarzyszonym, który został oskarżony na podstawie art. 227 Traktatu wersalskiego o naruszenie „świętej powagi traktatów”. Rosja stroną Statutu MTK nie jest.

MTK miał jak dotąd jedno postępowanie dotyczące zarzutów o zbrodnie międzynarodowej względem urzędującej głowy państwa i do w dodatku niebędącego stroną Statutu MTK. Jordania (państwo-strona MTK) nie aresztowała Omara al-Baszira pomimo wystawionego nakazu aresztowania. Można wskazać też na przykład RPA – państwa, które pomimo nacisków opinii publicznej nie aresztowało prezydenta Sudanu w 2015 roku, kiedy ten przybył do RPA na szczyt Unii Afrykańskiej.

Sprawa Omara al-Baszira ma z kwestią Putina o tyle wspólnego, że 1) al-Baszir był urzędującą głową państwa w chwili wydania nakazu aresztowania 2) Sudan (państwo, którego był głową) nie był stroną Statutu MTK. Różnica pomiędzy sprawą Putina a al-Baszira wynika z tego, że w przypadku byłego już prezydenta Sudanu jurysdykcja MTK została uruchomiona rezolucją RB ONZ wydaną w trybie rozdziału VII KNZ, RB ONZ „zreferowała” tą sprawę MTK w trybie art. 13 Statutu MTK. W przypadku Rosji – kluczem był wniosek 43 państw-stron (w tym Polski), aby zbadać przypadki zbrodni popełnionych na terytorium Ukrainy.

W orzeczeniu Izby Apelacyjnej MTK pojawiła się ważka konkluzja, że z uwagi na swoiste wykonywanie przez MTK roli sądu społeczności międzynarodowej, MTK ma prawo wymagać od państw-stron Statutu MTK, iż będą wykonywać nakazy aresztowania także względem urzędującej głowy państwa, które stroną Statutu MTK nie jest (także w sytuacji braku stosownej rezolucji MTK). W skrócie – lektura orzeczenia MTK wskazuje, że Putina państwo-strona MTK powinno aresztować, jeżeli znajdzie np. na jego terytorium.

Istota problemu to pytanie, czy MTK może wymagać od państwa-strony, w relacjach vis-a-vis z państwem niebędącym stroną Statutu MTK, aby nie stosować zwyczajowego immunitetu przysługującego głowie państwa? Zdaniem Izby Apelacyjnej w sprawie al-Baszira tak właśnie jest, gdyż MTK wykonuję tutaj rolę sądu społeczności międzynarodowej, który jest wykonuje inny typ jurysdykcji niż same państwa.

Jednak trzeba też zaznaczyć, że orzeczenie to spotkało się ze sporą krytyką. Prof. Dov Jacobs z Uniwersytetu w Leiden wskazuje, że państwa zwyczajowo udzielają immunitetu głowie państwa także w przypadku najcięższych zbrodni międzynarodowych (tak wynika to z orzeczenia MTS w sprawie nakazu aresztowania). MTS orzekł, ze immunitet głowy państwa nie działa przed sądami i trybunałami międzynarodowymi. Czy jeżeli Polska i Litwa stworzą jako dwa państwa trybunał nazywając go „międzynarodowym” to czy mogą go wyposażyć w kompetencje (jurysdykcję), której same nie mają? Na ile sąd musi mieć charakter „międzynarodowy”?

W samym Statucie MTK jest też art. 98, który stanowi, że MTK nie może żądać pomocy od państwa-strony MTK, jeżeli naruszyłoby to jego horyzontalne obowiązki względem państwa-trzeciego zwłaszcza dotyczące immunitetów. Stąd też wiele autorytetów nie jest przekonanych co do jednoznaczności twierdzeń MTK określonych w sprawie al-Baszira, ale są też oczywiście głosy przeciwne.

MTK powołuje się na swoją misję, znaczenie oraz prawo zwyczajowe, wskazując, że już od czasów Norymbergi i Tokio, immunitety związane z pełnionymi funkcjami nie mogą stanowić przeszkody do wykonywania jurysdykcji przez międzynarodowe trybunały karne. W istocie otworzyło to drogę do karania tych którzy wydawali się ponad prawem – głów państwa i kierownictwa polityczno-wojskowego.

Jednak trzeba podkreślić, że w Tokio i Norymberdze mieliśmy do czynienia z trybunałami, które zostały ustanowione jako bezpośrednia konsekwencja całkowicie przegranej wojny przez państwa Osi. Ówczesna społeczność międzynarodowa, która przejęła funkcje rządów niemieckiego (Sojusznicza Rada Kontroli) i japońskiego miała w tym zakresie zupełną uznaniowość. Trybunały ad hoc działające w Rwandzie i Jugosławii zostały ustanowione mocą rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ wydanej w trybie rozdziału VII KNZ, wiążącej wszystkich, „przełamującej” z uwagi na art. 103 KNZ wszelkie inne zobowiązania członków, także wynikające z prawa zwyczajowego. Nie dziwi więc możliwość postawienia w stan oskarżenia przez MTKJ w 1999 roku Slobodana Miloševicia, który był wtedy prezydentem Serbii – wynikało to z wagi rezolucji RB ONZ.

Gdy w 2003 roku Specjalny Sąd dla Sierra Leone postawił w stan oskarżenia ówczesnego prezydenta tego państwa to wykonywał jako trybunał powstały na mocy porozumienia ONZ z samym Sierra Leone (też mającego swoją genezę w rezolucji RB ONZ).

Dzisiejszy MTK „zrodził” się z woli państw, które mocą swoich uprawnień wynikających z suwerenności powołały go do życia, aby karać (i tym samym zapobiegać) przypadki najpoważniejszych zbrodni międzynarodowych. MTK operuje więc w istocie jako podmiot prawa międzynarodowego (organizacją międzynarodową), posiadający w związku z tym pochodną podmiotowość międzynarodową – podkreślam pochodną, bo pochodzącą od pierwotnych dzierżycieli czyli państw. Jego misja jest niepodważalna, niemniej MTK nie stał się sądem światowym z prawdziwego zdarzenia – tak zadecydowała geopolityka. MTK nie może wykonywać jurysdykcji względem zdarzeń, które zaistniały na terytorium państwa, które stroną Statutu MTK nie jest.

Co w konsekwencji to oznacza – znowu powracam do sprawy al-Baszira. Z wczorajszego postanowienia Statutu MTK wynika i lektury orzeczenia Izby Apelacyjnej w sprawie al-Baszira wynika, że państwa strony Statutu MTK (a jest ich 123) mają obowiązek zatrzymać Putina jak tylko znajdzie się na ich terytorium i przekazać go do Hagi. Putin pozostając w Rosji, bądź podróżując do państw niebędących stroną Statutu MTK (np. Chiny czy USA) jest docelowo „bezpieczny”. Powoduje to poważną niedogodność prestiżowo-polityczną (np. Szwajcaria odpada na miejsce ewentualnych rozmów pokojowych).  

To jest jednak tylko jedna strona medalu. Omar al-Baszir już po wydaniu nakazu aresztowania wielokrotnie podróżował do państw-stron Statutu MTK, które aresztować go nie postanowiły. Dlaczego? Wciąż aresztowanie głowy państwa wiąże się z ogromnym ciężarem konsekwencji politycznych. Do tego dochodzi problem wzajemnych relacji MTK-państwo strona-państwo trzecie, które nie zostały wyczerpująco wyjaśnione w orzeczeniach MTK dotyczących al-Baszira. Jakie mogą być konsekwencje geopolityczne nakazu aresztowania? Z jednej strony to bardzo mocny sygnał, że MTK chce wyjść z roli sądu „dla słabych” i Afryki. Mam wrażenie, że MTK się wręcz tu spieszył, aby taki komunikat nadać. Bycie poszukiwanym przez MTK jest bez wątpienia olbrzymim stygmatem. Natomiast, czy sprawi to, że Putin nie stanie się mniej zawzięty w związku z prowadzoną agresją przeciwko Ukrainie? Czy też uzna, że jest postawiony przed ścianą i nie ma nic do stracenia? To są już pytania, na które tylko czas może odpowiedzieć.

Mateusz Piątkowski – dr nauk prawnych, adwokat (Okręgowa Rada Adwokacka w Łodzi), adiunkt w Katedrze Prawa Międzynarodowego i Stosunków Międzynarodowych Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego. Stypendysta Chicago–Kent College of Law. Specjalista prawa konfliktów zbrojnych.

Redakcja

Serwis Obserwator Międzynarodowy, jest niezależnym tytułem prezentującym wydarzenia i przemiany zachodzące we współczesnym świecie.