Wojna przyniosła renesans języka ukraińskiego

Jednym z celów agresywnej wojny Rosji z Ukrainą miała być rzekomo ochrona praw rosyjskojęzycznych. Jednak napaść zbrojna Kremla przyniosła dokładnie odwrotny skutek: nawet w rosyjskojęzycznych regionach Ukrainy coraz więcej mieszkańców nie chce mówić po rosyjsku, łącząc ten język z językiem okupacji i agresji wojskowej, przechodząc tym samym na ukraiński – zarówno w komunikacji oficjalnej, jak i osobistej.

Fot. https://www.facebook.com/photo/?fbid=646488016075684&set=a.153244525400038

Autor: Alisa Zełenska

Centralna, wschodnia i południowa część kraju w większości jak dotąd mówiła po rosyjsku, a straszne historie o tym, że kiedy przyjeżdżając na zachodnią Ukrainę przemówi się po rosyjsku, to nikt z miejscowej ludności nie odpowie, były wymysłem rosyjskiej propagandy. Zdecydowana większość posługuje się obydwoma językami w codziennym życiu. Wbrew przekazowi Kremlu, kwestia ta nigdy nie była najważniejsza dla społeczeństwa.

Sześć miesięcy po wybuchu pełnoskalowej wojny socjologowie odnotowują bezprecedensowe zjednoczenie Ukraińców wokół obrony języka ukraińskiego. Większość ankietowanych uważa, że ukraiński powinien być jedynym językiem państwowym w ich kraju i uważa go za język ojczysty. Język uważany za ojczysty jest językiem, którym osoba w zasadzie chciałaby mówić. Zdarza się, że człowiek nie posługuje się nim — i to nie dlatego, że nie chce go używać, ale dlatego, że żyje w pewnym środowisku, w którym dominuje język rosyjski, nie ma tu specjalnego paradoksu.

Uważa się, że język odgrywa dużą rolę w kształtowaniu tożsamości ludzi. Dlatego w tak trudnym czasie Ukraińcy postanowili w pełni wspierać swoją kulturę. Pojawił się teraz termin „czuła ukrainizacja”. Jego istotą jest pomoc współobywatelom w zrozumieniu znaczenia kwestii językowej poprzez konstruktywne wyjaśnienie, wspieranie osób, które zdecydowały się przejść na ukraiński, udzielanie porad dotyczących języka, jeśli dana osoba ich potrzebuje.  Na przykład, ktoś mógł zmienić język na telefonie, ktoś konsumuje już wyłącznie treści w języku ukraińskim, wreszcie, ludzie zaczęli komunikować się w domu lub w miejscach publicznych w tym języku. Część kraju nie zdawała sobie nawet sprawy z tego, jak ciekawe jest ukraińskie kino, ilu utalentowanych artystów śpiewa w swoim ojczystym języku. Ludzie zaczęli uczyć się więcej i czytać o historii ukraińskich pisarzy, artystów, muzyków, działaczy, osób publicznych czy reżyserów. Wszystko to małymi krokami wzmacnia ukraińską tożsamość.

Narracja rosyjskiej propagandy wskazuje, że naród ukraiński jako taki nie istnieje. Dlatego też, tym bardziej, propagowanie kultury czy języka ukraińskiego oznacza przekazanie tych wartości następnym pokoleniom i zjednoczenie społeczeństwa w pełnoprawny naród. Rosja zabija Ukraińców, aby zniszczyć naszą tożsamość, ale nigdy nie zniszczą tego, co jest w nas.

Alisa Zełenska – ukraińska dziennikarka, prowadzi kilka blogów dla różnych firm, szef produkcji wideo w Kijowie

Redakcja

Serwis Obserwator Międzynarodowy, jest niezależnym tytułem prezentującym wydarzenia i przemiany zachodzące we współczesnym świecie.