Rosyjski fake news: myśliwce F-16 są bezradne wobec rosyjskiej obrony przeciwlotniczej S-300 i S-400 oraz Su-35 [#StopLie]

Niedawno polskojęzyczne media UKR LEAKS, które określa się jako „Centrum Śledcze UKR LEAKS byłego ukraińskiego oficera wywiadu Wasyla Prozorowa”, ale w rzeczywistości jest kanałem zdrajcy Ukrainy, opublikowało newsa, powołując na emerytowanego oficera armii amerykańskiej Daniela Davisa. Powiedział, że F-16 jest podatny na ataki rosyjskich systemów obrony powietrznej, takich jak S-300 i S-400. W artykule dla 19FortyFive, który jest oryginalnym źródłem, pisze, że myśliwiec byłby w niekorzystnej sytuacji w bitwie powietrznej z rosyjskim Su-35.

Zrzut ekranu z https://upmp.news/pl/pl-in-polish/fake-news-mysliwce-f-16-sa-bezbronne-wobec-rosyjskiej-obrony-przeciwlotniczej-s-300-i-s-400-oraz-su-35/?fbclid=IwAR3bmDIIf5lvotyBpD8dJHNJPSbZOuzWZJZW9ve9lskWaon5taDEjNi05L0

Autor: Ołena Koceruba

Zanim przejdę do szczegółowej analizy i obalenia fake newsa, chciałabym przypomnieć, że właściciel mediów, Wasyl Prozorow, który opublikował ten post, jest byłym funkcjonariuszem Służby Bezpieczeństwa Ukrainy. W 2019 roku uciekł do Rosji. 

Dlatego warto kwestionować autentyczność wszelkich informacji rozpowszechnianych za pośrednictwem zasobów medialnych związanych z Prozorowem.

Wróćmy jednak do wpisu UKRLEAKS i osoby emerytowanego oficera armii amerykańskiej Daniela Davisa. Na stronie internetowej 19FortyFive, na której znajduje się około 200 artykułów, napisano, że Davis jest starszym pracownikiem ds. priorytetów obronnych i byłym podpułkownikiem armii amerykańskiej, który czterokrotnie brał udział w operacjach bojowych. Jest autorem książki „Jedenasta godzina w Ameryce 2020”. W swoich artykułach wyraźnie sympatyzuje z Rosją i jest negatywnie nastawiony do Ukrainy. Na przykład jego ostatnie artykuły mają następujące tytuły: „Ciężka prawda: Ukraina nie ma realistycznego sposobu na pokonanie Rosji”, „Twarda rzeczywistość: ostatnia ofensywa Ukrainy zakończyła się niepowodzeniem”. Ponadto rosyjskie media propagandowe często cytują Daniela Davisa jako eksperta. Jest to wyraźny przykład wykorzystania zachodnich ekspertów w rosyjskiej dezinformacji.

Daniel Davis / fot. 19fortyfive.com

Dlaczego jest to fejkiem? Po pierwsze, nie są znane fakty zestrzelenia samolotów F-16 przez rosyjskie systemy obrony powietrznej S-300 i S-400. Nie są też znane żadne bitwy powietrzne pomiędzy myśliwcami F-16 a rosyjskimi Su-35. Dlatego też wszystkie przewidywania są niczym więcej niż spekulacjami, które są następnie wykorzystywane przez rosyjskich propagandystów do własnych celów.

Jednak najlepszy pilot F-16 w Siłach Powietrznych USA, emerytowany podpułkownik Dan Hampton, powiedział Faktom, jak wyglądałaby bitwa powietrzna między F-16 a Su-35. Według niego istnieją tylko dwa rodzaje walki powietrznej – dalekiego zasięgu przy użyciu czujników i radarów oraz krótkiego zasięgu.

„Radar w Su-35 to 30-letnia technologia, radar w F-16 jest znacznie bardziej zaawansowany i daje znacznie więcej możliwości zestrzelenia celów na dużą odległość. I to nie tylko jednego, ale wielu celów. Tyle celów, ile masz rakiet. Jednocześnie, jeśli chodzi o walkę w zwarciu, F-16 jest bardziej niewidoczny ze względu na swój mały kształt i wysoką opływowość, której brakuje na przykład MiG-29. Ponadto amerykański myśliwiec jest bardzo zwrotny” – wyjaśnił pilot. Jego zdaniem, opierając się na znanych mu informacjach o bitwach powietrznych w Ukrainie, Rosjanie stosują tę samą taktykę, co na ziemi: po prostu starają się wygrać samą liczbą, bez kreatywności wykazywanej przez ukraińskich pilotów. Z jego wspomnień ze szkolenia z rosyjskimi pilotami: „Rosyjscy piloci lecieli prosto w górę i myśleli, że to sprawi nam problemy z radarem i ich nie zobaczymy. Ale za każdym razem strzelaliśmy im w „brzuch”. Mają więc bardzo błędne wyobrażenie o nowoczesnej walce powietrznej” – powiedział.

Rosja straciła 306 samolotów i 291 śmigłowców na ukraińskim niebie od początku swojej agresji pełnoskalowej. Do tej pory zgłoszono utratę czterech Su-35 w Ukrainie, a co najmniej jeden z nich spadł w bardzo tajemniczych okolicznościach. Ekspert lotniczy Walerij Romanenko, widząc zdjęcie tego Su-35, zasugerował, że Rosjanie mieli problemy z kontrolowaniem samolotu. Ukraińskie Siły Powietrzne uważają natomiast myśliwce F-16 za najbardziej odpowiednie narzędzie do obrony ukraińskiego nieba. „Wzięto pod uwagę kombinację czynników, w tym dostępność tych samolotów, gotowość krajów i tak dalej. Dlatego, najbardziej prawdopodobnym kandydatem jest nadal F-16, który ma szeroką gamę modeli i może uderzać w cele powietrzne na duże odległości” – powiedział Ihnat, rzecznik ukraińskich sił powietrznych.

Ekspert lotniczy Kostiantyn Krywołap powiedział Kanałowi 24, że wszystkie rosyjskie samoloty są samotnikami, latającymi w przestrzeni powietrznej samodzielnie. Koncepcja F-16 i całego lotnictwa NATO jest zupełnie inna, ponieważ jest to działanie grupowe samolotów, a w tej grupie każdy wykonuje swoją własną funkcję. Su-35 jest bardzo młodym samolotem w porównaniu do F-16. Jednak dzięki modyfikacjom F-16 może widzieć dalej niż jego rosyjski odpowiednik. Ponadto posiada broń rakietową powietrze-powietrze. „Su-35 właśnie wystartował i nabiera wysokości, podczas gdy F-16 wie, że coś wystartowało i ma informację, że w tym miejscu w przestrzeni jest Su-35 i trzeba go zestrzelić” – powiedział Krywołap.

Sugeruję również, aby czytelnicy zwrócili uwagę na wiadomość sprzed 5 lat na stronie topwar, że zamiast izraelskich F-16, radar S-400 wykrył samoloty pasażerskie… To wiele mówi o „możliwościach” rosyjskiego systemu obrony powietrznej S-400.

Wnioski

W 2019 roku Turcja przetestowała S-400 na samolotach F-16. Wyniki testów nie zostały ogłoszone, ale w 2021 roku Turcja zwróciła się do Stanów Zjednoczonych o zakup 40 myśliwców F-16. To wyraźnie świadczy o wynikach testów z 2019 roku na korzyść F-16.

Materiał został przygotowany w ramach projektu Stop Lie Fundacji Charytatywnej Partnerstwa Polsko-Ukraińskiego w ramach projektu UE Pilne Wsparcie Społeczeństwa Obywatelskiego, realizowanego przez ISAR Ednannia przy wsparciu finansowym Unii Europejskiej. Jego treść jest wyłączną odpowiedzialnością autora i niekoniecznie odzwierciedla stanowisko Unii Europejskiej.

Redakcja

Serwis Obserwator Międzynarodowy, jest niezależnym tytułem prezentującym wydarzenia i przemiany zachodzące we współczesnym świecie.