Putin szykuje nową ofensywę

Prezydent Rosji Władimir Putin jest gotów przedłużyć pełnoskalową wojnę z Ukrainą o co najmniej kolejne pół roku. Institute for Study of War (ISW) przeanalizował informacje z Bloomberga i ujawnił, do czego zmierza krwawy dyktator.

Władimir Putin / fot. Kremlin.ru, CC BY 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=114167932

Autor: Alisa Zełenska

Według cytowanych przez publikację kremlowskich insiderów, Putin przygotowuje nową ofensywę najprawdopodobniej w obwodach ługańskim i donieckim, aby odzyskać inicjatywę i zakończyć obecne pasmo sukcesów operacyjnych Ukrainy. Dyktator obawia się, że obrońcy Ukrainy zaatakują z większą siłą w lutym lub marcu, więc Putin postanowił założyć się, że jeśli będzie grał na zwłokę, pozwoli mu to wygrać wojnę. Za decyzją o zwiększeniu pomocy wojskowej dla Ukrainy stoi tak naprawdę obawa niektórych państw zachodnich, że czas gra w ręce Rosji i że okno możliwości dla Kijowa nie jest nieograniczone – podaje The Wall Street Journal.

W związku z tym, że pierwotny plan Władimira Putina był chaotyczny, rządy państw zachodnich miały nadzieję, że im dłużej będą trwały walki, tym większe prawdopodobieństwo zwycięstwa Ukrainy. Zachód argumentował, że jeśli Europa i Waszyngton pozostaną spokojne i zjednoczone, to niepowodzenia militarne i problemy gospodarcze wzmocnione sankcjami mogą zmusić Moskwę do szukania wyjścia z konfliktu lub poproszenia o pokój. Ale w miarę jak inwazja Rosji na Ukrainę zbliża się do pierwszej rocznicy, to zaufanie słabnie – pisze gazeta. Zachód obawia się jednak, że Kreml, który jest gotów rzucić do wojny więcej ludzi i sprzętu, może wygrać przedłużającą się wojnę na wyniszczenie. Dlatego lepiej dać Ukrainie nowoczesną broń, która mogłaby pomóc jej zmienić dynamikę wojny i przewyższyć Rosję.

Przy braku realnego planu na znaczące zwycięstwo i zdolności do zaakceptowania porażki, rząd rosyjski jest zmuszony do szamotania się w poszukiwaniu opcji na zasadzie „zróbmy coś”. I oczywiście wśród tych opcji może być ofensywa z Północy lub ofensywa z Południa, a może fantazja o użyciu broni jądrowej, ale wszystkie te opcje kruszą się z rzeczywistością. Na tle szalonych opcji, opcja zajęcia obwodów donieckiego i ługańskiego w celu ogłoszenia „zwycięstwa” i liczenia na zmęczenie Zachodu – wygląda realistycznie przynajmniej na papierze. Dlatego opcja, w której władze rosyjskie próbują całkowicie zagarnąć oba regiony, a następnie wstrzymują wojnę, przystępując do negocjacji z agendą „zatrzymajmy się”, jest chyba w tej chwili najbardziej realnym planem dla okupantów. Na realizację takiego przejęcia potrzeba właśnie około pół roku. Ale to wszystko teoria, zobaczmy jak Kreml działa w praktyce.

Alisa Zełenska – ukraińska dziennikarka, prowadzi kilka blogów dla różnych firm, szef produkcji wideo w Kijowie

Redakcja

Serwis Obserwator Międzynarodowy, jest niezależnym tytułem prezentującym wydarzenia i przemiany zachodzące we współczesnym świecie.