Miękka siła Polski – co widać znad Dniepru?

Polska jako państwo, które zmierzyło się z trudem transformacji z systemu socjalistycznego do demokracji, jest oczywistym przykładem dla Ukrainy w kontekście pomyślnych reform okresu przejściowego. Przede wszystkim dotyczy to sfery gospodarczej. Czy jednak Polska wykorzystuje dziś w pełni swój potencjał „miękkiej siły” w relacjach z Ukrainą?

Autor: Dr Maria Prociuk z Czerniowców (Ukraina)

Polskie „miękkie” doświadczenie

Znaczny impuls do potężnego teoretycznego, koncepcyjnego i instytucjonalnego rozwoju instrumentów soft power dało przewodnictwo Polski w Radzie Unii Europejskiej w 2011 roku i organizacja – wspólnie z Ukrainą − Mistrzostw Europy w piłce nożnej EURO 2012. Te wydarzenia pozwoliły Polsce „wyrazić siebie” na arenie międzynarodowej i ustanowić zręby systemu „miękkiego” wpływu na ich zagranicznych partnerów.

Ukraina natomiast nie przykładała należytej uwagi własnej soft power, prowadząc politykę zagraniczną, kształtującą kooperację międzynarodową z innymi krajami w stary, radziecki sposób współpracy humanitarnej. To co zdeterminowało konieczność zmiany anachronicznego sposobu myślenia o stosunkach międzynarodowych to najważniejsze wydarzenia z ostatnich lat − Rewolucja Godności, budowa społeczeństwa obywatelskiego wokół Euromajdanu, zaś z drugiej strony – aneksja Krymu i trwająca wciąż operacja antyterrorystyczna (ATO), wymierzona w prorosyjskich separatystów na wschodzie Ukrainy. Spowodowało to – nareszcie − artykulację idei „miękkiej siły” w państwowych organach władzy kraju nad Dnieprem. Zostało utworzone Biuro Dyplomacji Publicznej w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Ukrainy oraz zaplanowano otworzyć Instytut Ukraiński (lub Instytut Tarasa Szewczenki) w ramach Ministerstwa Kultury Ukrainy. Wydaje się, że Ukraina próbuje środkiem soft power odpowiedzieć na hard power rosyjskiej agresji − w przeciwieństwie do polityki „miękkiej siły” Polski, która rozwijała się w przychylny (co do sytuacji politycznej) względnie spokojny i pokojowy czas.

Niemniej jednak, doświadczenie Polski w tej dziedzinie warto przynajmniej częściowo przeszczepić Ukrainie. Zwłaszcza, że i sama polityka polskiej „miękkiej siły” służyć ma utrzymaniu pozytywnego wizerunku Polski na Ukrainie – nieraz pomimo dzielących nasze narody trudnych historycznych zaszłości.

Trwające protesty przeciwko władzy rządu PiS są zauważone przez ukraińską prasę
Trwające protesty przeciwko władzy rządu PiS są zauważone przez ukraińską prasę

Zepsuta reputacja czy zmiana politycznych wektorów?

Trwająca burza polityczna w Polsce − protesty uliczne skierowane przeciwko rządzącej partii PiS, oskarżenia władz Polski o naruszanie Konstytucji, czy podważanie fundamentów demokracji i ataki na wolność słowa, płynące tak z środowisk zagranicznych, w tym UE, jak i krajowej opozycji – jasno pokazują, że rząd Beaty Szydło w przeciwieństwie do poprzedników „nie martwi się” tak bardzo swoim wizerunkiem na arenie międzynarodowej. Innymi słowy, nie w pełni wykorzystuje własny potencjał „miękkiej siły”.

Mając to na uwadze, ukraińskie media drukowane (na przykład „Europejska Prawda”) były pełne w ostatnim okresie nagłówków typu „Rząd polski szuka zachodniej agencji PR, w celu poprawienia swojego wizerunku”, co często stanowiło odbicie dyskusji toczonej w polskiej przestrzeni medialnej. Można tu przywołać wydanie internetowe Wirtualnemedia.pl i cytat z eksperta strategii wizerunkowych A. Laszyna, wskazującego na to, że „to, co się dzieje w kraju po objęciu władzy przez Prawo i Sprawiedliwość jest zniszczeniem obrazu państwa, tworzonego ponad dwa dziesięciolecia. Polska nigdy nie miała jeszcze takiego krytycznego wizerunku w kręgach mediów oraz wśród przywódców państwowych i liderów opinii jak dzisiaj”. Nie da się ukryć, że tego typu wypowiedzi oraz wewnętrzny spór polityczny w Polsce są zauważone i komentowane również w Ukrainie.

Z drugiej strony, jak zauważa ukraińskie wydanie Ukrinform, w obecnej sytuacji pogorszenia stosunków Warszawy z Brukselą, Polska może się starać aby zrekompensować to zwiększeniem współpracy regionalnej. Ukraina, która z pewnością pozostanie strategicznym partnerem Warszawy na wschodzie, może na tym zyskać – niestety w chwili obecnej polskie władze są dość zachowawcze, jeśli chodzi o pogłębianie współpracy z Kijowem.

Soft power to przede wszystkim promocja poprzez kulturę
Soft power to przede wszystkim promocja poprzez kulturę

Narzędzia „miękkiej siły” Polski

Pozytywny międzynarodowy wizerunek państwa, którego tworzenie i utrzymanie jest jednym z celów stosowania soft power w polityce zagranicznej, nie ogranicza się wyłącznie do wymiaru tylko politycznego – to nie tylko wizerunek samych polityków. To również, a może przede wszystkim, cechy charakterystyczne, czyniące państwo atrakcyjnym i rozpoznawalnym wśród reszty krajów świata. Nie może zatem dziwić to, że jest to niezwykle skomplikowana strategicznie aktywność, do której wdrażania w Polsce zaangażowanych jest kilkadziesiąt różnych struktur organizacyjnych, publicznych i prywatnych.

W tym kontekście, nie tylko przez pryzmat relacji z Ukrainą, w szczególności należy przypomnieć Departament Dyplomacji Publicznej i Kulturalnej w Ministerstwie Spraw Zagranicznych RP, sieć Instytutów Polskich (z których jeden działa w Kijowie), Instytut Adama Mickiewicza w Ministerstwie Kultury. To także aktywna współpraca Polski z Polonią (w tym liczną polską diasporą żyjącą w Ukrainie), jak i coraz szersza rekrutacja ukraińskich studentów przez polskie uczelnie wyższe, wymiana kulturalna i edukacyjna, działania Polskiej Organizacji Turystycznej, czy Rady Promocji Polski itd. Bez wątpienia, pozytywny wpływ wspomnianych aktywności RP na ludność ukraińską – i żyjącą w swojej ojczyźnie, i coraz częściej mieszkającą i pracującą w Polsce – jest znaczna i tego nie powinno się lekceważyć.

 Niech żyją mity i stereotypy

Stosunek Ukraińców do Polski i Polaków zasadza się na różnych poziomach i kontekstach społeczno-politycznych. Taki stan rzeczy jest rezultatem nie tylko skutków „miękkiej” strony działalności polskiej, ale również wielu spraw wewnętrznych w samej Ukrainie. To poziom świadomości narodowej, różnic regionalnych, czy pamięci historycznej. Dziś postawę Ukraińców względem Polaków można opisać najprościej w następujący sposób: im młodsze pokolenie, tym słabsze uprzedzenia i (negatywne) stereotypy.

Tak naprawdę bowiem, kwestie stereotypów i mitów w stosunkach ukraińsko-polskich są nie tylko przedmiotem badań historyków, ale również bezpośrednio wpływają na teraźniejsze relacje między oboma państwami. Soft power Polski ma także na celu sformułowanie odpowiedzi na szereg z tych pytań – tak historycznych, jak i współczesnych. Na dawny wizerunek Polski, łączący z głęboko kontrowersyjnymi, przez wszystkich znanymi historycznymi wydarzeniami i nieraz uprzedzeniami, nałożył się nowy, bardziej pozytywny wizerunek państwa polskiego. Wizerunek ten być może nie jest w stanie zakryć w pełni poprzednich schematów myślowych, ale z pewnością w dużej mierze rekompensuje dawne kalki istniejące w umysłach Ukraińców. Wydaje się, że to dyplomacja publiczna może wpłynąć na ukształtowanie się nowych, pozytywnych postaw – wbrew dawnym mitom i stereotypom, których tak do końca wyrugować nie sposób.

Kawałek lustra: Polska w ukraińskiej prasie

Innym wskaźnikiem skuteczności soft power Polski na Ukrainie jest obecność „polskich spraw” na łamach ukraińskiej prasy.

Należy jednak zauważyć, że w przeciwieństwie do refleksji ukraińskich wewnętrznych spraw w polskiej prasie, ukraińskie media drukowane (i internetowe) są skoncentrowane przede wszystkim na Ukrainie, zajmując się w pierwszej kolejność kwestiami, odnoszącymi się bezpośrednio do sytuacji we własnym kraju. Dlatego też, wydarzenia polityczne w Polsce są analizowane w ukraińskich mediach w zależności od ich znaczenia dla Ukrainy − niestety bardzo mało Ukraińców jest w stanie dowiedzieć się na temat spraw społecznych, kulturalnych i gospodarczych tak bliskiego sąsiada. Co więcej – wiele zależy tak naprawdę od orientacji politycznej danego czasopisma.

Warto dostrzec, że jednym z ważnych elementów wizerunku Polski w ukraińskiej prasie jest pozycjonowanie Polski jako „adwokata” Ukrainy w Europie – w celu realizacji pragnień europejskich niemałej wszak części społeczeństwa ukraińskiego.

Polska w ukraińskich mediach jawi się tylko poprzez niewielki «kawałek lustra» – w sposób ograniczony do wyraźnego związku polskich spraw z wewnętrzną sytuacją w Ukrainie.

Językiem socjologii

Ukraińcy postrzegają Polskę jak to jest przedstawiane w programach telewizyjnych – w krajach poradzieckich telewizja wciąż odgrywa istotną rolę dla społeczeństw. Obraz ten jest piękny, choć mało elastyczny – brakuje mu życia, emocji i osobistego doświadczenia. Prawdziwą wizję państwa polskiego w spojrzeniu ukraińskim może natomiast lepiej pokazać zestawienie badań socjologicznych, robionych w kilkunastoletnich odstępach czasowych.

Dane z raportu „Polska – Ukraina: Wzajemny wizerunek”, zgromadzone w już odległym 2000 roku przez Polski Instytut Spraw Publicznych pokazywały dokonującą się już wtedy, ponad 15 lat temu, zmianę w postrzeganiu Rzeczpospolitej w Ukrainie. Ponad 50% Ukraińców miało wówczas bardzo pozytywny obraz Polski, 39% – neutralny, a tylko 11% – negatywny. Należy podkreślić, że ten obraz powstał dzięki współczesnym dla respondentów wydarzeniom. Tylko 7% z nich łączyło go bowiem z historią, a 9% – ze stosunkami ukraińsko-polskimi. 77% uważało, że stosunki między Ukrainą a Polską u schyłku XX wieku były „dobre” lub „raczej dobre”, a tylko 4% wątpiło w ten stan rzeczy.

To samo badanie uwypukliło, że 21% respondentów miało osobiste doświadczenie wizyt w Polsce lub posiadało w tym kraju przyjaciół, krewnych, kolegów i innych bliskich – można zauważyć, że stosunkowo niewielki odsetek Ukraińców w owym czasie miał bezpośredni kontakt z Polską lub Polakami.

Interesujące wyniki o poczuciu bliskości do innych narodów przez Ukraińców pokazał sondaż ukraińskiego Centrum Razumkowa w 2007 roku. W 10-punktowej skali Polska została oszacowana na 4,1 pkt, ulegając Rosji (6,9), czy Białorusi (6.2), ale wyprzedzając Słowacje (3.6), Węgry (3,2) i Rumunię (3,0).

Z kolei raport „Ukraińskie społeczeństwo” Instytutu Socjologii pozwolił ustalić dynamiczne cechy postaw obywateli Ukrainy w stosunku do ludzi innych narodowości. W celu dokonania oceny tolerancji (lub indeksu ksenofobii, jak często nazywa się tę metodę) zastosowano 7-punktową skalę E. Bogardusa. Zgodnie ze skalą, stopień poniżej 4 punktów oznacza tolerancję; od 4 do 5 – odosobnienie (gotowość do umożliwienia członkom innych grup etnicznych być współmieszkańcami własnego kraju); wartość 5–6 punktów sugeruje izolację; a 6–7 – ekstremalnie wysoki stopień nietolerancji i ksenofobii. Średni wskaźnik indeksu ksenofobii ze strony Ukraińców do Polaków, uwzględniając badania od 1994 do 2008 roku, nigdy nie przekroczył 5 punktów, wahając się pomiędzy 4,4 a 5,0. Te wyniki mogą być uznane za racjonalne, z uwagi na etniczną różnorodność społeczeństwa ukraińskiego.

Całkowicie świeże badanie opinii publicznej (z 2015 roku) prezentuje socjologiczna grupa „Raiting” («Ocena»), która zaoferowała respondentom wybranie jedną z sześciu możliwych odpowiedzi (od «bardzo ciepłej» do «bardzo zimnej» postawy), charakteryzujących postawę obywateli Ukrainy do innego państwa. Wyniki pokazały, że Ukraińcy najlepiej oceniają właśnie Polaków i Polskę. Ciepłą postawę do tego kraju wyraziło 55% Ukraińców, 38% – neutralną, a tylko 3% – zimną. Dla porównania, 55% również sympatyzuje Białorusi (38% – neutralnie, 2% – stosunek negatywny). Trzecie miejsce w rankingu życzliwości Ukraińców zajmuje natomiast Gruzja. Jedynym krajem, wobec którego mieszkańcy Ukrainy mają stosunek chłodny jest dziś Rosja  (aż 51% respondentów ma stosunek negatywny, tylko 16% raczej pozytywny i 28% neutralny, na co oczywiście mają wpływ dzisiejsze wydarzenia).

W ubiegłym roku dokonano jeszcze jednego badania opinii publicznej w Ukrainie (przez Kijowski Międzynarodowy Instytut Socjologii). Tematem stała się postawa ukraińskich obywateli do przedstawicieli innych narodowości. Respondenci zostali poproszeni o ocenę swojego stosunku postawy do przedstawicieli rożnych nacji w diapazonie od możliwości „traktowania jako członka rodziny” do kategorycznego „niewpuszczania do Ukrainy”. Badanie to wykazało, że 41,7% Ukraińców postrzega Polaków jako gości w swoim kraju, 7,8% – jako obywateli Ukrainy, 9,3% – jak kolegów, prawie 14% – jako sąsiadów, ponad 12% – jako bliskich przyjaciół, a 12,7% – jako członków rodziny. Warto na koniec wskazać, że mniej niż 2% wolałoby nie pozwolić Polakom przebywanie na Ukrainie.

„Miękka siła” Polski vs „miękka siła” Rosji w Ukrainie

Na koniec, warto pochylić się nad problemami dnia codziennego. Promocja kultury polskiej w Ukrainie zawężona jest do tak zwanej kultury wysokiej, która ma elitarny charakter i jest w stanie zainteresować masowego konsumenta. Jest to zrozumiałe, ponieważ kultura popularna zwykle nie wymaga wsparcia ze strony państwa, a sama znajduje sobie drogę do odbiorcy.

Warto jednak bardzo wyraźnie wskazać, że w Ukrainie wciąż udaje się to tylko Rosjanom. Należy bezsprzecznie podjąć pewien wysiłek, aby zainteresować Ukraińców polską kulturą popularną, na przykład muzyką, serialami, filmami, ponieważ to może stać realną alternatywą dla dominacji rosyjskiej kultury masowej.

To luka, którą Ukraina powinna szybko wypełnić. To jednocześnie możliwy kierunek na działanie z zakresu soft power Polski wobec Ukrainy. Bez wątpienia leży to w interesie obu państw.

Dr Maria Prociuk – doktor nauk politycznych. Swoją rozprawę doktorską na temat „Dyplomacji publicznej jako formy „miękkiej siły” w ukraińsko-polskich relacjach” przygotowała w Katedrze Stosunków Międzynarodowych na Wydziale Historii, Politologii i Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Narodowego im. Jurija Fedkowycza w Czerniowcach (Ukraina).

Redakcja

Serwis Obserwator Międzynarodowy, jest niezależnym tytułem prezentującym wydarzenia i przemiany zachodzące we współczesnym świecie.

No Comments Yet

Comments are closed