Prof. Paweł Kowal o Intermarium: „Nie bójmy się odważnych wizji”

„Intermarium to przestrzeń, w której głośno wybrzmiewa jedno kluczowe pytanie: czy w regionie Europy Środkowo-Wschodniej jesteśmy w stanie zorganizować się bez żadnego zewnętrznego  imperium – rosyjskiego, austriackiego, niemieckiego czy jakiegokolwiek innego”. Komentuje prof. Paweł Kowal.

Prof. Paweł Kowal / fot. Konrad Jęcek

Autor: prof. Paweł Kowal

Z mojego punktu widzenia Międzymorze oznacza w istocie pewną przestrzeń, którą jeden z moich kolegów określa jako „przestrzeń geopolitycznego projektowania” – rozpostartą pomiędzy trzema morzami, powstałą po I wojnie światowej, kiedy doszło do rozpadu imperiów. Tym samym udało się wówczas zrealizować ambicje wielu narodów w naszej części Europy w zakresie stworzenia (odnowienia) swoich państw. W następstwie niepodległości i pełnej suwerenności, państwa obszaru Europy Środkowo-Wschodniej chciały wykonać kolejny krok – w celu wspólnego zorganizowania tej przestrzeni. Dostrzegano bowiem, że niezbędna jest pewna współpraca regionu, tj. obszaru, który jeszcze do niedawna (z perspektywy końca I wojny światowej) był zagospodarowany przez trzy wielkie imperia.

Warto wspomnieć pokrótce również o koncepcji Trójmorza. Jest to bowiem idea, wokół której w Polsce toczyły się bardzo długie dyskusje. Na chwilę obecną Trójmorze oznacza przedsięwzięcie gromadzące w zasadzie tylko te państwa Intermarium, które są członkami Unii Europejskiej. Osobiście byłem bardzo niezadowolony, że w Trójmorzu nie udało się zawrzeć również Ukrainy. Pamiętajmy, że najlepsze tradycje polskiego myślenia o Intermarium – szczególnie słyszalne w latach 80. ubiegłego stulecia w środowiskach opozycyjnych – jasno podkreślały obecność Ukrainy w tym projekcie.

Wreszcie istnieje też trzecie pojęcie, które musi zostać podniesione – Inicjatywa Trójmorza. Jest to już konkretna inicjatywa, która organizuje państwa regionu, będące jej częścią, w pewne ramy politycznej, a przede wszystkim gospodarczej kooperacji.

Dlatego też, jak się wydaje, musimy zwracać szczególną uwagę w tym względzie na kontekst europejski. To nie jest tak, że nie ma żadnego mostu, aby do naszego myślenia o Intermarium wprowadzić również Ukrainę. Można zresztą powiedzieć, że my wszyscy jesteśmy, chciałbym to podkreślić, częścią UE. Polska jest członkiem, ale Ukraina jest wszak państwem stowarzyszonym. W sensie politycznym Umowa Stowarzyszeniowa jawi się już jako pewna forma „członkostwa”. Oprócz tego wiąże nas przecież także Partnerstwo Wschodnie. Mamy zatem wiele elementów, które powodują, że możemy myśleć o innym kształcie współpracy państw, które znajdują się na terenie Intermarium – także w kontekście wspomnianej powyżej Inicjatywy Trójmorza. To właściwy czas, aby dać jasny sygnał, że ambicje państw, które podpisały Umowę Stowarzyszeniową z UE lub są objęte Partnerstwem Wschodnim, powinny być także wzięte bardzo poważnie do uwagi.

Drugi ważny aspekt, który dzisiaj jest szczególnie istotny z naszego punktu widzenia, to wydarzenia obserwowane od sierpnia 2020 r. na Białorusi. To co już się zdarzyło przez te kilka ostatnich miesięcy daje możliwość myślenia o dołączeniu Białorusi do przestrzeni Intermarium – państwa, które do tego czasu było bardzo trudnym partnerem ze względu na (wciąż utrzymujący się, ale widocznie słabnący) reżim Alaksandra Łukaszenki. Powinniśmy spoglądać na wydarzenia na Białorusi też w kontekście innego kształtu instytucjonalnego Intermarium w przyszłości.

Kolejna sprawa warta poruszenia to zmiany cywilizacyjne, które wynikają z trwającej pandemii koronawirusa i które już wpływają na kształt współpracy na obszarze Międzymorza. Bardzo ważne z punktu widzenia tworzenia wizji, jak powinno być zorganizowane Intermarium, jest myślenie w kategorii konkretnych projektów, które dotyczą przyszłości. Inicjatywa Trójmorza jest skupiona głównie wokół projektów infrastruktury i energetyki. Uważam, że jeśli chcemy myśleć o nowym Intermarium, o wspólnej przyszłości naszych państw w Europie Środkowo-Wschodniej, powinniśmy zacząć poważnie myśleć o edukacji. Może to być np. duża uczelnia wyższa, uniwersytet, który kształciłby według jednego wspólnego programu prawników, politologów, ekspertów, w przyszłością pracujących na rzecz łączności państw Intermarium z UE i NATO.

I najważniejsza sprawa: w jaki sposób można zacząć wprowadzać w życie tak złożony projekt polityczny? Wydaje się, że idealny miejscem do tego jest parlament. Parlament nie jest rządem, może pozwolić sobie na więcej, posłowie/deputowani mogą proponować pewne odważne wizje, wreszcie mogą wygłaszać tezy, które w danym momencie jawić się mogą niemal jak rewolucyjne, ale w istocie stymulują i inspirują do ciągłego rozwoju. Chciałbym nam wszystkim (parlamentarzystom, rządzącym, ekspertom) życzyć, żebyśmy nie bali się rozmawiać nawet o tych wizjach, które na chwile obecną wydają się nierealistyczne. Nie mam bowiem wątpliwości co do jednego: jest klimat dla Intermarium.

Prof. Paweł Kowal – historyk, politolog, muzealnik, ekspert do spraw wschodnich, profesor w Instytucie Studiów Politycznych PAN, od 2019 roku poseł na Sejm RP. Współtwórca Muzeum Powstania Warszawskiego, redaktor naczelny „Spraw Międzynarodowych” i „Warsaw East European Review”. Autor m.in. książki pt.: „Testament Prometeusza. Źródła polityki wschodniej III Rzeczypospolitej”.

Wystąpienie zostało wygłoszone podczas konferencji międzynarodowej online „Intermarium 2020: osiągnięcia, zagrożenia i perspektywy”. Konferencja została zorganizowana przez Instytut Demokratyzacji i Rozwoju z Kijowa, Centrum Narracji Politycznych Demokracji z Czerniowców (Ukraina) oraz Instytut Polityki Światowej z Kijowa (9 grudnia 2020 r.). Portal Obserwator Międzynarodowy był patronem medialnym tego wydarzenia.

Redakcja

Serwis Obserwator Międzynarodowy, jest niezależnym tytułem prezentującym wydarzenia i przemiany zachodzące we współczesnym świecie.