Tego dnia, dwa lata temu, nasz świat zmienił się na zawsze. Inwazja na pełną skalę zburzyła normalny bieg życia, pogrążając każdego z nas w wirze niewypowiedzianego horroru i bólu. Na początku był etap zaprzeczania. Nie mogliśmy uwierzyć, że to dzieje się naprawdę, w centrum Europy, w XXI wieku. Ulice, po których zwykliśmy beztrosko spacerować, stały się areną bezprecedensowego okrucieństwa. Niebo, które kiedyś dawało nam błękit i spokój, stało się źródłem strachu przed niekończącymi się zagrożeniami rakietowymi. Drogi, po których zwykliśmy podróżować w naszej spokojnej codziennej rutynie, zostały wypełnione terrorem okupantów i okropnościami ewakuacji.
Autor: Alisa Zełenska
W nocy 24 lutego 2022 roku rosyjska armia przekroczyła granicę z Ukrainą i najechała suwerenne państwo, bezlitośnie niszcząc wszystko na swojej drodze. 24 lutego 2022 roku pozostanie dniem o niezwykłym znaczeniu dla każdego z nas, bez wyjątku. Jest to trudny, kluczowy i znaczący dzień, a dla większości Ukraińców jest to fatalny przełom między warunkowo spokojnym życiem „przed” a życiem „w czasie wojny”. O 06:42 Wołodymyr Zełenski nagrał swoje pierwsze przemówienie do Ukraińców. Prezydent Ukrainy ogłosił faktyczny wybuch wojny i ogłosił stan wojenny w całym kraju. Prezydent wezwał również obywateli, aby nie panikowali i zaufali Siłom Zbrojnym Ukrainy. Później pojawiły się nagrania przedstawiające długie kolumny rosyjskich pojazdów przekraczających rosyjsko-ukraińską granicę od północy, wschodu i południa.
Wrogowi nie udało się wejść do ukraińskiej stolicy. Ukraińskie Siły Zbrojne i służby specjalne zatrzymały rosyjskie wojsko na podejściach do Kijowa. Bucza, Irpień, Borodzianka, Moszczuń i inne miasta i wsie stały się dla nich tarczą. Miesiąc później, na początku kwietnia 2022 roku, Siły Zbrojne Ukrainy wyzwoliły od rosyjskich okupantów obwody kijowski, czernihowski i sumski. We wrześniu prawie cały region Charkowa został odbity. W listopadzie odbito Chersoń i część obwodu mikołajowskiego na prawym brzegu Dniepru. I wtedy rozpoczęła się konfrontacja, w której wszystko zależy od tego, kto ma więcej zasobów ludzkich i materialnych. I trwa ona do dziś.
Kilka miesięcy później Ukraina po raz pierwszy przekonała się, czym jest blackout. Rosyjscy okupanci niemal codziennie atakowali ukraińskie obiekty infrastruktury krytycznej, zmuszając dzieci do rezygnacji z nauki, a lekarzy do przeprowadzania skomplikowanych operacji przy świetle woskowej świecy. Podstępne bombardowania i zaplanowane przerwy w dostawie prądu nie złamały ducha narodu ukraińskiego. Jest to okres prób, odporności i heroizmu dla narodu ukraińskiego, który dźwiga ciężar agresji i broni swojej wolności i niepodległości. Od samego początku inwazji ukraińscy wojskowi i cywile wykazali się niesamowitym bohaterstwem i determinacją w walce z okupantem. W tych najstraszniejszych dniach, kiedy inne kraje dawały nam tylko „kilka tygodni” i wahały się bez końca, kiedy prawie nikt na zewnątrz nie wierzył, że jesteśmy w stanie odeprzeć agresora, udało nam się przetrwać.
Dziś, gdy czcimy pamięć tych, którzy oddali życie za naszą wolność i oddajemy hołd wszystkim, którzy bronią Ukrainy na froncie, świętujemy również naszą jedność, zaangażowanie i nadzieję. Walka jeszcze się nie skończyła, ale wiemy, że się nie poddamy. Stoimy razem, silniejsi niż kiedykolwiek, gotowi bronić naszej ziemi i naszych ideałów. Niech ta rocznica będzie przypomnieniem tego, przez co przeszliśmy, ale także tego, co zyskaliśmy.
Alisa Zełenska – ukraińska dziennikarka, prowadzi kilka blogów dla różnych firm, szef produkcji wideo w Kijowie