Od początku wojny minęło jedenaście miesięcy, a dopiero 24 stycznia 2023 roku państwa zachodnie zapowiedziały przekazanie Ukrainie nowoczesnych czołgów. To z pewnością przełom, ponieważ jak wcześniej pisał Spiegel, niemiecki rząd długo zwlekał z podjęciem kluczowej decyzji. Obawiał się dać Ukrainie zbyt dużo broni, by nie sprowokować Rosji do podjęcia w odpowiedzi jeszcze bardziej zakrojonych na szeroką skalę działań zbrojnych.
Autor: Alisa Zełenska
Bez zgody Niemiec inne kraje nie mogły przekazywać wyprodukowanych w Niemczech czołgów Leopard. Ludzie online i offline zaczęli wywierać presję na niemieckich przywódców. Oburzeni decyzją Olafa Scholza Ukraińcy i mieszkańcy krajów europejskich zaczęli protestować pod hasłem „Uwolnić Leopardy”. Wiece odbywały się także w wielu niemieckich miastach. Flash mob został szybko podchwycony przez media społecznościowe, a pod hasłami #FreeTheLeopards i #Leopard Diplomacy pojawiły się tysiące wpisów, wzywających do dostarczenia Ukrainie ciężkiego sprzętu, którego potrzebuje do obrony swoich terytoriów przed rosyjską agresją. Polski rząd również wyraził jasne stanowisko. W ostatni weekend premier RP Mateusz Morawiecki powiedział, że Polska zamierza stworzyć koalicję państw NATO, które również posiadają czołgi Leopard 2 i są gotowe przekazać je Kijowowi bez zgody Berlina. Warszawa – jak powiedział – jest gotowa dostarczyć Ukrainie 14 czołgów. „Nawet jeśli dojdziemy do porozumienia z Berlinem, to i tak oddamy Ukrainie nasze czołgi wraz z innymi w ramach małej koalicji” – powiedział Morawiecki.
Kanclerz Olaf Scholz ostatecznie ogłosił decyzję o przekazaniu 14 czołgów Ukrainie na posiedzeniu rządu rano 25 stycznia. Powiedział też, że wkrótce rozpoczną się szkolenia dla ukraińskich wojskowych. Niemcy pozwoliły też innym krajom na przekazanie tych czołgów Ukrainie. Dzień wcześniej Holandia ogłosiła gotowość do przekazania Ukrainie 18 czołgów Leopard 2, które dzierżawiła od Niemiec. Gotowość do dostarczenia Leopardów zgłosiły także Polska, Finlandia i Hiszpania, a niewykluczone, że dołączą do nich Włochy, Dania i Finlandia.
Kijów mówi o potrzebie zachodnich czołgów niemal od początku pełnowymiarowej inwazji Rosji. W czasie wojny Siły Zbrojne Ukrainy były zmuszone zadowolić się jedynie punktowymi dostawami starych lub zmodernizowanych czołgów poradzieckich z krajów Europy Środkowo-Wschodniej lub polegać na rosyjskich czołgach zdobytych na polu walki. Współczesne Leopardy wyposażone są w skuteczny system kierowania ogniem oraz, co najważniejsze, w termowizory. Dzięki temu możliwa jest walka z wrogiem w nocy lub gdy wróg ukrywa się np. w leśnych plantacjach. Wysoka komputeryzacja i lepsze zrozumienie sytuacji na polu walki dają czołgom przewagę nad większością czołgów używanych obecnie przez Rosję.
Alisa Zełenska – ukraińska dziennikarka, prowadzi kilka blogów dla różnych firm, szef produkcji wideo w Kijowie