Co po wojnie? Jak powinny wyglądać negocjacje pokojowe?

Czasami pojawia się uczucie końca wojny, chociaż na zewnątrz wszystko jest dalekie od zakończenia. Jednocześnie największa jest chęć wiedzy, w jakiej formie ten koniec nadejdzie. Prawdopodobnie skutki rosyjskiej agresji przeciwko Ukrainie rozumieją już prawie wszyscy: wróg przegrał strategicznie i mentalnie, a klęska militarna nie potrwa długo.

prof. Serhij Feduniak

Autor: prof. Serhij Feduniak

Rosyjskie kierownictwo od samego początku nie rozumiało, czego chce: zdobyć całą Ukrainę, jeśli to możliwe, czy tylko „obronić ludność Donbasu przed ukraińskimi nazistami” i zdobyć korytarz na Krym? Jasna strategia polega na alokacji odpowiednich środków w ramach realistycznych planów taktycznych, a każdy widział ponad półroczne tasowanie z mianowaniem i odwoływaniem generałów, totalną mobilizację niewyszkolonych i często niezdolnych rekrutów oraz opróżnianie magazynów wojskowych z przestarzałej broni. Wezwania Federacji Rosyjskiej do negocjacji „bez warunków wstępnych” są także ilustracją mentalnego chaosu Rosjan: jeśli „denazyfikacja” i „kapitulacja” Ukrainy została odrzucona, to o czym tu mówić?

Od samego początku tzw. „specjalna operacja wojskowa” była traktowana przez Kreml jako przede wszystkim produkt wewnętrzny. Ekipa Putina musiała udowodnić swoją zdolność do kontrolowania Rosji przede wszystkim jej mieszkańcom, wybierając najłatwiejszą drogę przez „małą zwycięską wojnę”. Ważny był również aspekt zewnętrzny, polegający na udowodnieniu państwom zachodnim prawa do geopolitycznej ekspansji kosztem terytorium byłego ZSRR i Europy Środkowo-Wschodniej. Okupacja Ukrainy bez inwazji na Europę byłaby również postrzegana przez ludność Federacji Rosyjskiej jako wielkie zwycięstwo, które usuwałoby pytanie, kto będzie rządził Rosją przynajmniej w najbliższej dekadzie.

Wszystko jednak poszło nie tak i zamiast zwycięstwa dość wyraźnie pojawiła się groźba porażki. Doświadczenia historyczne Rosji pokazują, że klęska militarna stała się zwiastunem rewolucji, warto jedynie wspomnieć o roli klęski w wojnie z Japonią w rewolucji 1905-1907 oraz niepowodzeniach w I wojnie światowej jako zapalnika rewolucji lutowej z 1917 roku. Masy nie są skłonne wybaczać słabości i niepowodzeń przełożonych: nie ma nikogo straszniejszego niż niewolnik, który uświadomił sobie słabość i bezradność swego pana.

Nauczony gorzkim doświadczeniem Zachód nie chce rewolucji, zwłaszcza w warunkach państwa nuklearnego, dlatego niestety raczej nie odważy się rozpocząć procesu dezintegracji Rosji. Aby jednak w przyszłości uniknąć nowych wojen, terytorium to musi być albo przekształcone z zewnątrz, albo, jeśli nie jest zdolne do zmian, odizolowane i skazane na długotrwałe zacofanie technologiczne.

Logika rozwoju sytuacji na polach bitew w Ukrainie i w urzędach państwowych w światowych ośrodkach wpływów rodzi pytania o ewentualne rozmowy pokojowe. Oczywiście każda wojna musi zakończyć się pokojem. Przez swoich mówców Kreml deklaruje gotowość do pokojowego rozwiązania. Wątpliwe media rozpowszechniają pogłoski, że rzekomo reżim Putina jest gotowy oddać resztę okupowanych terytoriów i zawrzeć porozumienie pokojowe w zamian za Krym i Donbas. Jednak dla większości ekspertów nie ma wątpliwości, że taki pokój zostanie wykorzystany przez Kreml do naprawienia błędów popełnionych podczas przygotowań do inwazji na Ukrainę i rozpoczęcia nowej wojny.

Historia współistnienia Ukrainy i Rosji, a zwłaszcza doświadczenia ostatnich ośmiu lat i cały horror, jakiego doświadczył naród ukraiński od 24 lutego 2022 r., wskazują na pewne niezbędne wymagania procesu negocjacyjnego. Przede wszystkim nie ma mowy o żadnych półśrodkach. Prezydent Wołodymyr Zełenski w swoim przemówieniu do uczestników G-20 jednoznacznie uzależnił podejście Kijowa do ewentualnego procesu negocjacji pokojowych. Negocjacje powinny być jawne, ze szczegółowym omówieniem konkretnych kwestii, a ich wyniki powinny być zgodne z prawem międzynarodowym. A co najważniejsze, jak podkreślił Zełenski, Ukraina nigdy nie pójdzie na kompromis z sumieniem, suwerennością, terytorium i niepodległością. Z kolei Naczelny Dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy Walerij Załużnyj jasno i bezkompromisowo wyraził to stanowisko w rozmowie z szefem sztabu USA generałem Markiem Milleyem: „Naszym celem jest wyzwolenie całej ukraińskiej ziemi spod rosyjskiej okupacji. W żadnym wypadku nie zatrzymamy się na tej ścieżce. Ukraińskie wojsko nie zaakceptuje żadnych negocjacji, porozumień ani kompromisowych decyzji. Jest tylko jeden warunek negocjacji – Rosja musi opuścić wszystkie zdobyte terytoria”.

Prof. Serhij Feduniak – doktor habilitowany nauk politycznych, profesor na Wydziale Stosunków Międzynarodowych Czerniowieckiego Uniwersytetu Narodowego im. Jurija Fedkowycza w Czerniowcach (Ukraina), dyrektor ds. projektów strategicznych Centrum Narracji Politycznych Demokracji w Czerniowcach (Ukraina).

Redakcja

Serwis Obserwator Międzynarodowy, jest niezależnym tytułem prezentującym wydarzenia i przemiany zachodzące we współczesnym świecie.

No Comments Yet

Comments are closed