Za dwa dni Mołdawianie wybiorą prezydenta. Głowa państw nie ma kluczowej pozycji w tamtejszym systemie władzy, ale z uwagi na sytuację polityczną wybory te mają wielkie znaczenie. W niedzielnym głosowaniu zmierzą się: urzędująca głowa państwa, Igor Dodon, i była premier Mołdawii, Maia Sandu.
Autor: dr Piotr Oleksy
W ostatnich dniach kampanii sporo się zmieniło. Na korzyść Mai Sandu. Przede wszystkim:
Po pierwsze, Renato Usaty, który w pierwszej turze uzyskał prawie 17% głosów, a w większości popierają go rosyjskojęzyczni, zdecydowanie opowiedział się przeciw prezydentowi Igorowi Dodonowi. Z przyczyn tożsamościowych część wyborców Usatego poprze Dodona, ale duża część w tej sytuacji zagłosuje na Sandu lub zostanie w domach.
Po drugie, rozpadła się koalicja Partii Socjalistów (jej realnym liderem jest Dodon) oraz Partii Demokratycznej; demokraci mają politycznego nosa i wiedzą skąd wieje wiatr. Z drugiej strony ich poparcie społeczne jest bliskie zeru, więc nie musi o też oznaczać wiele poza tym, że partia ta próbuje jakoś znaleźć swoje miejsce na scenie politycznej; lub też, że Dodon szuka pewniejszych sojuszników.
Po trzecie, biorąc pod uwagę różnicę głosów w pierwszej turze oraz przepływy elektoratu wydaje się, że Igor Dodon będzie musiał znaleźć około 100 tys. nowych wyborców; będzie ich szukał przede wszystkim wśród osób głosujących w Rosji, Naddniestrzu i wśród pracowników aparatu państwowego. Coraz mniej pewne jest jednak czy włodarze separatystycznej republiki będą chcieli zorganizować akcję poparcia dla mołdawskiego prezydenta, a nawet jeśli to i tak trudno może być znaleźć aż tylu chętnych do głosowania.
Stawka nadal jest wyrównana, ze wskazaniem na Sandu. Z tym, że od kiedy zajmuję się naukowo i zawodowo Mołdawią to słyszę, że Dodon zaraz skończy się politycznie, że to już jego ostatnie podrygi. Tymczasem kończą się inni, a on lawiruje i idzie do góry.
Mołdawia znajduje się na skraju gospodarczej i społecznej katastrofy. Dodon obiecuje świetlaną przyszłość na rosyjskich kredytach. Sandu pracę w pocie czoła, walkę z korupcją i wcale nie mówi, że będzie lekko.
Dr Piotr Oleksy – historyk, wschodoznawca, publicysta, autor książki pt.: „Naddniestrze. Terror tożsamości” (Wydawnictwo Czarne) Adiunkt w Instytucie Wschodnim Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.