O miejsce pod kremlowskim słońcem. Próba destabilizacji sytuacji politycznej w Mołdawii

W przypadku inwazji rosyjskiej na pełną skalę ekspertyza tego, co dzieje się w Mołdawii koncentruje się głównie na ocenach zagrożeń z nieuznawanego Naddniestrza. Jednak dziś sytuacja w rejonie obecności wojsk rosyjskich nie wygląda tak ostro jak w ubiegłym roku – nie powiodły się bowiem zarówno plany rosyjskiego okupanta natarcia na południe Ukrainy, jak i prowokacje rosyjskich służb specjalnych mające na celu podżeganie Tyraspola do aktywnych działań. Zamiast tego wydarzenia po 24 lutego 2022 roku odbiły się na arenie politycznej Mołdawii – proeuropejskie władze w Kiszyniowie zajęły jednoznaczne stanowisko w sprawie rosyjskiej agresji, a w ramach opozycji toczy się poważna rywalizacja o przychylność, a co za tym idzie poparcie Kremla.

Ilan Shor / fot. Privesc.Eu Moldova, CC BY 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=92486761

Autor: Pawło Łodyn

Zbiegły prorosyjski oligarcha Ilan Shor, którego niedawno pozbawiono mandatu posła do parlamentu w Mołdawii, nadal organizuje protesty z populistycznymi żądaniami politycznymi. Będąc w Izraelu tym razem obiecuje doprowadzić do przedterminowych wyborów. W serii oświadczeń władza mołdawska na czele z prezydent Maią Sandu jednoznacznie potępiła rosyjską agresję i przyłączyła się do żądania powołania specjalnego trybunału, który miałby pociągnąć winnych zbrodni do odpowiedzialności. Dlatego rosyjscy przestępcy na szczeblu władzy w Moskwie nie szczędzą politycznej żółci wobec oficjalnego Kiszyniowa, udzielając także wsparcia medialnego na federalnych kanałach dla Shora. Jego „Ruch dla ludu”, pod którego szyldem odbywają się dziś protesty, przypomina nieco hybrydową rosyjską taktykę w Ukrainie w 2014 roku, polegającą na sztucznej konfrontacji ludu z władzą. Wraz z początkiem wojny wtedy zaowocowało to próbami tworzenia antykonstytucyjnych „rad ludowych” na poziomie lokalnym, które jednak zakończyły się niepowodzeniem dla okupanta.

Socjaliści mołdawscy, którzy do 2020 roku zajmowali kierownicze stanowiska, rozumieją groźbę przesunięcia się na drugorzędną rolę polityczną w stosunku do rosyjskiego poparcia, tak jak kiedyś stało się to z ich komunistycznymi poprzednikami. Już dwóch posłów – Aleksandr Niestierowski i Irina Lozovan – opuściło frakcję parlamentarną i przystąpiło do „Ruch dla ludu” Shora, obiecując utworzenie nowej partii. Teraz siły polityczne opozycji prześcigają się w spotkaniach z przedstawicielami rosyjskiej polityki, obietnicach taniego rosyjskiego gazu dla regionów Mołdawii oraz dostępu produktów rolnych do rosyjskiego rynku.

Prawdziwym poligonem doświadczalnym dla takiej politycznej konfrontacji są wybory w Gagauzji, gdzie odbyła się już pierwsza tura. W regionie autonomicznym powszechne są silne nastroje prorosyjskie, co znalazło odzwierciedlenie w retoryce wyborczej wszystkich kandydatów. Chociaż największe inwestycje w rozwój Gagauzów zapewnia UE, co potwierdza nawet obecna Baszkanka Iryna Vlah. W drugiej turze, według wstępnych wyników, znaleźli się kandydat Socjalistów i Shora.

Na razie opozycja mołdawska nie ustaje w wysiłkach, by udowodnić swoją zdolność do destabilizacji sytuacji w kraju. W odpowiedzi UE wprowadza nowy system sankcji wobec osób podważających lub zagrażających suwerenności i niepodległości Mołdawii. Walka o miejsce pod kremlowskim słońcem trwa – przed nami wybory samorządowe, które jesienią odbędą się już w całym kraju.

Pawło Łodyn – dyrektor wykonawczy Centrum Narracji Politycznych Demokracji; korespondent portalu „Obserwator Międzynarodowy” w Ukrainie

Redakcja

Serwis Obserwator Międzynarodowy, jest niezależnym tytułem prezentującym wydarzenia i przemiany zachodzące we współczesnym świecie.

No Comments Yet

Comments are closed