Pedro Pablo Kuczynski – peruwiański wilk z Wall Street

5 czerwca Peruwiańczycy wybrali nowego prezydenta. Pedro Pablo Kuczynski, ekonomista i sojusznik wielkich międzynarodowych koncernów, pokonał faworytkę wyborów Keiko Fujimori, córkę byłego dyktatora. Kuczynski zadźwięczą zwycięstwo mobilizacji pod hasłem „wszyscy przeciw fujimorizmowi”.

Pedro Pablo Kuczynski
Pedro Pablo Kuczynski

Autor: Tomasz Skowronek

O nowym prezydencie mówi się że to biały przedstawiciel światowej elity. Pablo Kuczynski to 77-letni ekonomista, który kształcił się w Exeter College na Oksfordzie i na Uniwersytecie Princeton. Jego kariera urzędowa jest dość bogata. W latach 80-tych był ministrem górnictwa, a także przez krótki czas premierem w neoliberalnym rządzie (w latach 2005-2006). Oprócz tego pracował na różnych szczeblach w Banku Światowym, Międzynarodowym Funduszu Walutowym i był bankierem inwestycyjnym na Wall Street. Ma szerokie kontakty z tzw. światem biznesowym i uchodzi za lobbystę zachodnich koncernów. Podobno jest świetnym pianistą, a także właścicielem białego fortepianu, który należał niegdyś do samego Noela Cowarda, znanego brytyjskiego dramaturga i kompozytora.

Pablo Kuczynski jest synem żydowskiego lekarza pochodzenia polsko-niemieckiego, Maxime Hansa Kuczyńskiego, który specjalizował się w chorobach tropikalnych. Ojciec opuścił hitlerowskie Niemcy w 1936 roku. Leczył m.in. trędowatych w amazońskiej wiosce w San Pablo, gdzie poznał młodego argentyńskiego lekarza Ernesto Guevarę (wkrótce znanego jako „Che”) gdy ten odbywał swą podróż po całej Ameryce Łacińskiej upamiętnionej w „Dzienniku Motocyklowym”. Matką Pablo była natomiast pochodząca z rodziny francusko-szwajcarskiej Madeleine Godard, nauczycielka literatury i muzyki. Jego kuzynem zaś jest francuski reżyser filmowy Jean-Luc Godard. Jak widać Pablo Kuczynski już niemal od najmłodszych lat był otoczony elitami.

Jego korzenie jednak nie kończą się tylko na europejskich. Jego pierwszą żoną była Jane Casey, Amerykanka, córką byłego kongresmana z Massachusetts. Natomiast jego druga, obecna żona Nancy Large, także jest obywatelką Stanów Zjednoczonych, a jej kuzynką aktorka Jessika Lange. Sam Kuczynski miał amerykańskie obywatelstwo, którego się wyrzekł w listopadzie zeszłego roku, aby móc kandydować na prezydencki urząd Peru.

Gdy rozpoczęła się gorączka wyborcza w tym andyjskim kraju, Kuczynski nie uchodził za faworyta. W czasie pierwszej tury zdobył 21%, jego rywalka Keiko Fujimori, córka byłego dyktatora, który został skazany na dwadzieścia pięć lat więzienia za zbrodnie przeciwko ludzkości, a także za różne przestępstwa korupcyjne, uzyskała 41%. Na tydzień przed głosowaniem to Fujimori miała przewagę w sondażach nad Kuczynskim. Jednak z pomocą dla neoliberalnego kandydata przybyła.. peruwiańska lewica. Kandydatka lewicy 35-letnia Veronica Mendoza, która zajęła 3 miejsce (19% poparcie), zaapelowała do swoich wyborców aby oddali głos na Kuczynskiego. „Tylko głosując na Pablo Kuczynskiego, możemy zamknąć drogę do fujimorismo” – przekonywała swoich wyborców Mendoza. Wsparcie lewicowego elektoratu mogło zdecydować o zwycięstwo byłego bankiera z Wall Street. Jak podaje peruwiański dziennik El Comercio, aż 40% Peruwiańczyków jest przekonanych że nowy prezydent Peru nie wygrałby wyborów, gdyby nie wsparcie lewicowej kandydatki.

Wielu obywateli po prostu nie wyobrażało sobie, że Keiko, córka zbrodniarza mogła by zasiąść na fotelu prezydenckim. Druga tura była zatem odbierana jako plebiscyt: za albo przeciw demokracji.

Alberto Fujimori w oczekiwaniu na swój wyrok
Alberto Fujimori w oczekiwaniu na swój wyrok

Za rządów Alberto Fujimoriego wysterylizowano ok 270 tys. Indianek, opozycyjni politycy byli porywani i zabijani przez szwadrony śmierci. W ramach walki z partyzantką Świetlisty Szlak dokonywano wielu zbrodni przeciw ludzkości. Po sensacyjnym zwycięstwie w 1990 roku (Fujimori w II turze pokonał literackiego noblistę Mario Vargas Llosa), rozwiązano kongres i zawieszono konstytucję, de facto zaprowadzając w kraju dyktaturę. Okres rządów dyktatora określa się mianem fujimorizmu. Wielu Peruwiańczyków obawiało się, że w wyniku zwycięstwa jego córki, Peru cofnie się do tych mrocznych czasów, a w najlepszym przypadku Keiko będzie chciała wypuścić ojca z więzienia. Pojawiały się także głosy, iż Keiko byłaby tylko figurantką, a z tylnego siedzenia, a konkretnie z celi, krajem kierowałby Alberto Fujimori.

Jednocześnie, należy pamiętać, że dla ogromnej rzeszy obywateli tzw. okres fujimorismu to czas, gdy rozprawiono się z maoistyczną guerillą Świetlisty Szlak, która pragnęła z Peru uczynić drugą Kambodżę Pol Pota i siała terror w kraju. To również okres gdy rządy Fujimorego przyniosły stabilność polityczną i gospodarczą po chaotycznych latach 80-tych i hiperinflacji. To m.in dlatego połowa elektoratu, głównie ludzi ubogich ze wsi poparło córkę zbrodniarza.

Pomimo że Keiko ponownie przegrała wybory (wcześniej w 2011 przegrała w II turze z prolewicowym politykiem i byłym wojskowym Ollantą Humalą), to jej partia uzyskała aż 36% poparcia. I z pewnością będzie próbowała jak najbardziej przeszkadzać w rządzeniu Kuczynskiemu. Zważywszy na fakt, że partia Kuczynskiego zdobyła jedynie 16%, a on sam został prezydentem nie dlatego że przekonał do siebie Peruwiańczyków, lecz z powodu wyboru mniejszego zła i zmobilizowania różnych sił „anty-fujimorizmu”, dostał stosunkowo słaby mandat do rządzenia.

Czy Pablo Kuczynski już jako prezydent przekona do siebie Peruwiańczyków? Peru to kraj, gdzie w ciągu ostatniej dekady odnotowywał wysoki wzrost gospodarczy. Z drugiej jednak strony, mamy tu ogromne nierówności, biedę i konflikty społeczne.

W Peru istnieją dwie rzeczywistości. Pierwsza to Lima i klasa średnia, która faktycznie w ciągu ostatnich lat sporo zyskała. Jednak w pozostałych regionach kraju, zwłaszcza na prowincji, w głębi lasów deszczowych panuje katastrofalne ubóstwo. Do tego dochodzi do bardzo częstych starć pomiędzy ludnością tubylczą a zachodnimi koncernami, które eksploatują bogactwa naturalne w regionie Amazonii. Innym poważnym problem dla Peruwiańczyków to przestępczość. Pomimo, że to andyjskie państwo nie jest czempionem jeżeli chodzi o przemoc i daleko Peru do takich krajów jak Honduras czy Wenezueli, gdzie bandytyzm jest na początku dziennym, to według krajowego ośrodka badawczego Ipsos aż 61% obywateli uważa, że przestępczość i bezpieczeństwo to najważniejsze kwestie dla kraju.

Nowy przywódca już zapowiedział, że ma zamiar zwiększyć obecność policji w każdej dzielnicy kraju i że zbudowane zostaną nowe więzienia o zaostrzonym rygorze. Ponadto, w kwestiach gospodarczych proponuje typowe neoliberalne rozwiązania, takie jak obniżenie stawek podatkowych, czy tworzenie jeszcze lepszego klimatu do inwestycji zagranicznych. Niemniej, Kuczynski obiecał również pewne rozwiązania socjalne, jak choćby utworzenie nowej siatki bezpieczeństwa dla bezrobotnych, którzy niedawno weszli na rynek pracy, zobowiązał się też do wybudowania kilkunastu projektów infrastrukturalnych(infrastruktura w regionach wiejskich jest jedną z najgorszych w regionie).  Nie wiadomo jednak na ile jego propozycje wobec biedniejszego elektoratu są szczere, czy też są tylko zwykłym narzędziem politycznym aby przyciągnąć wyborców z lewej strony.

W chwili obecnej ciężko o jednoznaczną prognozę co do prezydentury nowej głowy państwa Peru – czy Kuczynski zdoła uspokoić konflikty społeczne i zapewnić Peruwiańczykom poczucie bezpieczeństwa? Być może jednak, wybór Kuczynskiego uchronił demokrację parlamentarną przed autorytaryzmem.

Zdjęcia: wiadomości.dziennik.pl / reuters.com

Tomasz Skowronek – komentator geopolityczny i publicysta, specjalizujący się w problematyce międzynarodowej w szczególności dotyczącej Ameryki Łacińskiej oraz Europy Południowej. Publikował m.in. na portalach Stosunki.pl, Histmag.org, Magazynkontakt.pl i Mediumpubliczne.pl, a także w miesięczniku „Stosunki Międzynarodowe”

Redakcja

Serwis Obserwator Międzynarodowy, jest niezależnym tytułem prezentującym wydarzenia i przemiany zachodzące we współczesnym świecie.

No Comments Yet

Comments are closed