Rankiem 11 stycznia mieszkańcy Omanu pożegnali swojego wielkiego przywódcę, niekwestionowanego męża stanu, rządzącego tym krajem niemal pół wieku sułtana Kabusa Ibn Sa’ida as-Sa’ida. Państwowa telewizja w Omanie transmitowała organizowane z rozmachem uroczystości pogrzebowe zmarłego monarchy. Kim był sułtan i jak w czasie swoich długoletnich rządów wpłynął na rozwój Omanu?
Autor: Natalia Zajączkowska z Manah (Oman)
Przez niespełna trzy godziny mogliśmy obserwować, jak eskorta pojazdów wojskowych transportuje trumnę owiniętą w czerwono-biało-zieloną flagę do Wielkiego Meczetu Sułtana Kabusa Ibn Sa’ida w Maskacie, gdzie odbyła się modlitwa pogrzebowa (arab. salat al-dżanaza), a hołd zmarłemu oddali wszyscy najważniejsi politycy kraju. Wkrótce z całego świata zaczęły spływać liczne kondolencje i wyrazy uznania dla zmarłego władcy, podkreślające jego mądrość, dalekowzroczność i umiarkowanie (Katar), oddanie dla idei pokoju w regionie (Wielka Brytania), wizjonerstwo (Pakistan) oraz dające do zrozumienia, jak wielką stratę dla regionu stanowi jego odejście (Iran). Następca tronu Abu Zabi Muhammad Ibn Zajid Al Nahajan nazywa Kabusa zasłużoną dla świata arabsko-muzułmańskiego postacią historyczną wielkiego formatu. Również Stany Zjednoczone w osobie byłego prezydenta George’a W. Busha wyraziły ubolewanie nad stratą wielkiego architekta Omanu, który zdołał urzeczywistnić omańską wizję nowoczesności, prosperity i pokoju. W kraju śmierć umiłowanego przywódcy wywołała zbiorowe poczucie żalu i nostalgii. Choć system polityczny w Omanie cechuje ciągłość, a następca i kuzyn sułtana Hajsam Ibn Tarik as-Sa’id został zaprzysiężony nazajutrz, można było odnieść wrażenie, że tęsknota za zmarłym sułtanem nie zna granic, a świat oddanych sułtanowi Omańczyków gwałtownie legł w gruzach. W Sułtanacie Omanu, jak i pozostałych krajach Zatoki Perskiej natychmiast ogłoszono trzydniową żałobę narodową.
Należy podkreślić, iż kult sułtana jest w Omanie zjawiskiem wszechobecnym. Jego portrety w tradycyjnym omańskim nakryciu głowy przypominającym turban (arab. musarr) towarzyszą mieszkańcom Omanu w każdej placówce rządowej, szkole, poczcie, szpitalu, a nawet w autobusie. Sympatyczny wizerunek sułtana obecny jest również na banknotach (rial omański), kotylionach, flagach, samochodach, ekranach smartfonów, ale przede wszystkim w sercach Omańczyków. Jest to kult przejmujący, szczery i niewymuszony. Nie byłoby nadużyciem stwierdzenie, iż Omańczycy zawdzięczają sułtanowi niemalże wszystko. Zdaniem dziennikarza i fotografa Chalila ar-Rahbiego z Maskatu sułtan “jest ojcem wszystkich Omańczyków (arab. al-ab al-Umanijjina). Kiedy urodziliśmy się na tej ziemi, widzieliśmy tylko naszych rodziców i sułtana Kabusa. Pozostanie on w naszych sercach.”
Zarówno w mediach społecznościowych, jak i codziennych, osobistych wyznaniach Omańczycy opisują sułtana przy użyciu nietuzinkowych epitetów. Nazywają go człowiekiem niosącym pokój (arab. radżul as-salam), inspirującym liderem (arab. al-ka’id al-mulham), najwyższym nauczycielem (arab. al-mu’allim al-mu’assas), rycerzem (arab. al-faris), a także duszą (arab. ruh Uman) i słońcem Omanu (arab. szams Uman). Pytani o bezdzietność i samotność sułtana (jego małżeństwo trwało jedynie trzy lata i zakończyło się rozwodem) zgodnie z oficjalną wykładnią odpowiadają, iż poślubił on Oman i to jemu poświęcił się bez reszty.
Sułtan Kabus Ibn Sa’id as-Sa’id rządził krajem od 1970 roku. Do władzy doszedł w wyniku bezkrwawego zamachu stanu, kiedy to obalił rządy swojego ojca. Pod rządami Sa’ida Ibn Tajmura Oman był krajem dramatycznie zacofanym – jeden na pięć noworodków umierał zaraz po urodzeniu, ludzie byli niedożywieni, a 66% obywateli (88% kobiet) było analfabetami. Omańczycy, których było wówczas niespełna pół miliona, żyli z uprawy daktyli, hodowli wielbłądów i rybołówstwa. Sułtan Tajmur, zajęty polityką pałacową i toczeniem wojen domowych, nie inwestował w wydobycie ropy naftowej, choć jej złoża odkryto w Omanie już w latach 60. W chwili zamachu stanu w Omanie były zaledwie 3 szkoły podstawowe, 1 szpital, 10 kilometrów asfaltowych dróg i żadnej infrastruktury publicznej. Wizerunek Omanu wyłaniający się z filmów archiwalnych jest nie do poznania: niskie, gliniane domy, gwarne targi, osły, kozy i wielbłądy, wszechobecny kurz i pył, niewolnicy z Zanzibaru oraz prowizoryczne szkółki koraniczne (arab. madrasa). Już dziesięć lat później w kraju było 28 szpitali, 363 szkoły i 12 tys. kilometrów dróg. Dzisiejszy Oman to tysiące trzypasmowych autostrad, darmowa opieka medyczna, powszechny dostęp do edukacji, powszechne prawa wyborcze od 21. roku życia, luksusowe hotele i centra handlowe, wysoko rozwinięty przemysł naftowy, inwestycje w odnawialne źródła energii i relatywnie dobra sytuacja kobiet (cieszą się one swobodami, których nierzadko brakuje w krajach sąsiednich).
Sułtan zrewolucjonizował Oman i przekształcił to małe państwo naftowe, z biednego, rozdartego konfliktem kraju w kraj spokojny, będący uosobieniem dobrobytu. Należy mieć nadzieję, iż jego następca – sułtan Hajsam zechce kontynuować to dzieło.
Natalia Zajączkowska – doktorantka w Katedrze Bliskiego Wschodu i Północnej Afryki na Wydziale Studiów Międzynarodowych i Politologicznych UŁ. Absolwentka kierunków: politologia i stosunki międzynarodowe ze specjalizacją orientalną. W ramach studiów doktoranckich w 2019 roku wizytowała na Uniwersytecie w Cambridge (Centre of South Asian Studies), na Uniwersytecie Jawaharlala Nehru (Centre for the Study of Social Systems) w Indiach oraz kierowała grantem PROM (004/W/PROM). W chwili obecnej przebywa w Omanie.