Wojna rosyjsko-ukraińska dała już impuls do wzrostu potencjału konfliktowego w różnych regionach świata. Z jednej strony nasilają się długotrwałe konflikty (Górski Karabach, Kosowo), z drugiej – stopniowo wyłaniają się kontury nowych potencjalnych ośrodków niestabilności. Do tych ostatnich należy z dużym prawdopodobieństwem terytorium Republiki Białoruskiej. Pomimo tego, że od 24 lutego 2022 roku Białoruś jako państwo jest sojusznikiem Rosji w wojnie z Ukrainą, władze białoruskie dotychczas wstrzymywały się z pełnym w niej udziałem.
Autor: dr Taras Polowyj
Przez pokolenia Białorusinom słowo „wojna” kojarzyło się z II wojną światową, wokół której zbudowano w kraju potężny mit propagandowy. A w historycznej pamięci ludzi wojna kojarzyła się z wielką tragedią osobistą lub rodzinną. W powieści wojennej Znak biedy wybitnego białoruskiego pisarza i żołnierza frontowego Wasyla Bykowa takie znaki wielokrotnie pojawiają się w fabule. Ostatnie wersy powieści odzwierciedlają scenę pożaru domu, którego nikt nie gasi w obawie przed wybuchem bomby. To właśnie słowami „bomba czekała na swój czas” autor kończy swoją tragiczną historię, dając w ten sposób zrozumienie nieuchronności tego, co ma się wydarzyć.
Dzisiejsza wojna między Rosją a Ukrainą znacząco zradykalizowała nastroje społeczne i zintensyfikowała procesy polityczne na Białorusi. Od 2020 roku obecność w dyskursie społeczno-politycznym dwóch wyraźnie określonych stron opozycyjnych, tzw. zmagarów, i zwolenników władzy „jabatek”, wraz z początkiem wielkiej wojny zaczęła przejawiać się w coraz ostrzejszych formach. Wyraźny podział na „my-oni”, „swój-cudzy” osiągnął taki poziom polaryzacji, że według białoruskich analityków pogodzenie tych dwóch grup jest praktycznie niemożliwe. Wspomniany dualizm uzupełnia tzw. kryzys legitymizacji władzy i opozycji. Ponadto, w przeciwieństwie do władzy skupionej w rękach Alaksandra Łukaszenki, sama opozycja białoruska jest podzielona, a zjawiska kryzysowe w jej obrębie szczególnie nasiliły się w ostatnim czasie.
Począwszy od 2020 roku państwowe białoruskie media, które w rzeczywistości znajdują się pod kontrolą Rosji, aktywnie odczłowieczają i marginalizują przeciwników władzy, nie ograniczając się w swoich postawach i wypowiedziach. Warto zauważyć, że w tym komponencie miejscowa propaganda posługuje się ostrzejszą retoryką niż nawet propaganda rosyjska. Tym samym, w wyniku radykalizacji retoryki propagandy państwowej oraz języka wrogości i represji ze strony władz, pogłębia się rozłam wartości i światopoglądu w społeczeństwie białoruskim.
Erozja białoruskiej suwerenności, przy pomocy rosyjskiej propagandy, agentów wpływu i obecności wojsk rosyjskich na terytorium Białorusi, stała się dziś faktem. Jednocześnie problem kryzysu politycznego z 2020 roku w Białorusi nie został do dziś rozwiązany. Konfrontacja między władzą a społeczeństwem obywatelskim, a także między różnymi grupami społeczeństwa białoruskiego nie tylko się nie skończyła, ale pogłębia się.
Militarystyczna retoryka Łukaszenki, który coraz częściej zaczął pojawiać się publicznie w wojskowym mundurze, jest spowodowana nie tyle wewnętrznymi czynnikami politycznymi, ale także w większym stopniu wpływem Rosji. Ciągłe ćwiczenia wojskowe i rozmieszczenie infrastruktury wojskowej dają do zrozumienia, że białoruski reżim aktywnie przygotowuje się do wojny. Jednocześnie, biorąc pod uwagę wewnętrzne realia polityczne Białorusi i zewnętrzne okoliczności, wojna ta może stać się wewnętrzną wojną domową lub narodowowyzwoleńczą albo konfrontacją wojsk innych państw na terytorium Białorusi.
Oczywiście, że dziś w Ukrainie decyduje się o losie nie tylko Ukrainy i Ukraińców, ale i losie wszystkich krajów Wschodniej Europy, w tym i Białorusi. Nawet opozycyjni białoruscy politycy, politolodzy i publiczni komentatorzy zauważają, że tylko zwycięstwo Ukrainy w wojnie da Białorusi szansę na obalenie obecnego reżimu i stworzenie warunków do dalszych przemian jakościowych w państwie. Jednocześnie część analityków i część opozycji promuje narrację o interpretowaniu obecnych władz białoruskich jako rosyjskiej administracji okupacyjnej, która działa w kraju co najmniej od 2020 roku.
Jeśli chodzi o społeczeństwo białoruskie, większość nie popiera wojny Rosji z Ukrainą. Według danych z sondażu socjologicznego przeprowadzonego przez Chatham House w czerwcu 2022 roku, 33% Białorusinów popiera działania Rosji, a 43% – nie. Natomiast 23% nie potrafiło odpowiedzieć na pytanie. Z drugiej strony 40% Białorusinów uważa, że wojska rosyjskie nie używają broni przeciwko cywilnym mieszkańcom Ukrainy podczas działań wojennych. Owo przekonanie u obywateli Białorusi wynika z aktywnej działalności propagandy rosyjskiej wewnątrz kraju.
24 lutego tego roku wszelkie rozmowy o rzekomej neutralności państwa białoruskiego ostatecznie straciły sens. Pozór tej neutralności utrzymywał się przez lata. Teraz głównym pytaniem jest, kiedy i w jakich okolicznościach wycofa się ze swojej neutralności społeczeństwo białoruskie. Przecież zewnętrzne i wewnętrzne okoliczności, jak znaki biedy w powieści Wasyla Bykowa, wskazują, że bomba w białoruskim domu już czeka na swój czas.
Dr Taras Polowyj – politolog, ukraiński badacz problematyki białoruskiej.