Moc wojskowa Rosji bez Ukraińców – mit ideologiczny

Nieodzownym elementem narracji „Wielkiej Rosji”, co podkreśla propaganda państwowa reżimu Putina, jest militarna potęga państwa rosyjskiego we wszystkich historycznych okresach jego istnienia oraz wyłączna rola tzw. „wielkiego narodu rosyjskiego” we wszystkich zwycięstwach. Ciekawostką jest jednak to, że we wszystkich zwycięskich wojnach Rosji, a wcześniej księstwa moskiewskiego, jednym z decydujących czynników był udział żołnierzy ukraińskich.

prof. Serhij Feduniak

Autor: prof. Serhij Feduniak

Warto zacząć od średniowiecza. Bitwa na Kulikowym Polu zakończyła się pomyślnie dla wojsk księcia Dymitra Dońskiego dzięki zdecydowanym działaniom wojewody Dymitra Bobroka Wołyńca. Później Imperium Rosyjskie szeroko wykorzystywało talenty militarne ziem ukraińskich do swojej ekspansji. Oczywiście nie ma się z czego chwalić, ale i tak warto oddać hołd talentom wojskowym. W związku z tym możemy wspomnieć rodaka z obwodu charkowskiego, generała rosyjskiego Piotra Stiepanowicza Kotlarewskiego, który w pierwszej połowie XIX wieku wniósł decydujący wkład w podbój Azerbejdżanu.

Ukraińcy brali czynny udział w wojnie 1812 r. i wojnie krymskiej 1853-55. 75 tys. Ukraińców walczyło w armii rosyjskiej jako różne rodzaju formacje milicyjne. Południowe prowincje Ukrainy stały się najbliższym zapleczem kampanii krymskiej, dostarczając większość rekrutów do armii rosyjskiej.

Tak się złożyło, że ziemie ukraińskie stały się jednym z głównych teatrów działań wojennych podczas obu wojen światowych. W czasie I wojny światowej Ukraińcy walczyli po obu stronach frontu. Co najmniej jedna trzecia wojsk rosyjskich pochodziła z prowincji ukraińskich, czyli 4 miliony z 15 milionów zmobilizowanych. Podczas II wojny światowej Ukraina przyjęła główny cios wojsk niemieckich. Z 30 milionów zmobilizowanych do armii sowieckiej 9 milionów stanowili Ukraińcy. Warto wspomnieć o dowódcach sowieckich pochodzenia ukraińskiego. Byli to marszałek Rodion Malinowski, generał Iwan Czerniachowski i inni. Akt kapitulacji Japonii podpisał 2 września 1945 r. w imieniu ZSRR ukraiński generał broni Kuźma Derewianko.

W okresie powojennym Ukraińcy stanowili trzon oficerów średniego szczebla Sił Zbrojnych ZSRR, zwłaszcza w jednostkach zaawansowanych technologicznie części i połączenia. Najlepszą reputację mieli na poziomie sierżanta. Imigranci z Ukrainy byli szeroko reprezentowani w ostatniej wojnie imperium sowieckiego – w kampanii afgańskiej.

W wojnie rosyjsko-ukraińskiej 2022 r. armia rosyjska po raz pierwszy prowadzi poważną wojnę bez wojsk ukraińskich w swoich szeregach. Terroryści zaangażowani w tzw. samozwańczych republikach Donbasu to zaś przestępcy, którzy nie mają obywatelstwa i są zdolni jedynie do działań karnych i zbrodni wojennych.

Fiasko rosyjskiej ofensywy na Ukrainie świadczy o błędnych kalkulacjach wyższego kierownictwa wojskowego i niezdolności oficerów średniego szczebla do sprawowania skutecznego dowodzenia na szczeblu taktycznym i operacyjnym. Żołnierze ukraińscy zadają umiejętne ciosy rosyjskim wojskowym i tylnym kolumnom podczas marszu. Wszystkie te przejawy bezradności Sił Zbrojnych Rosji świadczą o mitycznym charakterze potęgi militarnej Rosji bez Ukraińców. W rzeczywistości, aby przywrócić antyludzki projekt „Wielkiej Rosji”, zbrodniczy reżim Putina potrzebuje nie tylko terytorium Ukrainy, ale także jej żołnierzy. Ale teraz pracują oni na militarny upadek Kremla po drugiej stronie frontu.

Prof. Serhij Feduniak – doktor habilitowany nauk politycznych, profesor na Wydziale Stosunków Międzynarodowych Czerniowieckiego Uniwersytetu Narodowego im. Jurija Fedkowycza w Czerniowcach (Ukraina), dyrektor ds. projektów strategicznych Centrum Narracji Politycznych Demokracji w Czerniowcach (Ukraina).

Redakcja

Serwis Obserwator Międzynarodowy, jest niezależnym tytułem prezentującym wydarzenia i przemiany zachodzące we współczesnym świecie.