Dr Serhij Hakman: II wojna światowa na kontynencie europejskim przez pryzmat rzeczywistości i urazy

Konferencja, która jest bezpośrednią przyczyną napisania tego tekstu, odbyła się w czerwcu, czyli w tradycyjnym czasie wydarzeń II wojny światowej, które obchodzone są na Ukrainie ze „smakiem goryczy”…  II wojna światowa rozpoczęła się 1 września 1939 r., chociaż czasy radzieckie wyznacza tragiczne wydarzenie ataku Niemcy przeciwko ZSRR 22 czerwca 1941 r., wydarzenie, od którego rozpoczął się najbardziej krwawy etap II wojny światowej. Wojna między Niemcami a ZSRR jest zatem integralną częścią II wojny światowej, która od początku ataku na Polskę 1 września 1939 r. nie zatrzymała się na ani jeden dzień.

Dr Serhij Hakman / archiwum S. Hakmana

Autor: dr Serhij Hakman

Jest dla nas niezwykle ważne, aby mówić o II wojnie światowej jako jedynym wydarzeniu. Jest to szczególnie prawdziwe w kontekście dyskursu historyczno-politycznego wybranego przez Federację Rosyjską, której historiografia nadal mówi o Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej jako odrębnym wydarzeniu, tj. oddzieleniu Wielkiej Wojny Ojczyźnianej od II wojny światowej. Prawdopodobnymi przyczynami są świadomość negatywnego wpływu na stan emocjonalny ludności i postrzeganie pozycji ZSRR na różnych etapach wojny: przed 22 czerwca 1941 r. i po 22 czerwca 1941 r. Innymi słowy, wstydem jest przyznać, że na początku II wojny światowej ZSRR był agresorem, napadając na wiele krajów, a mianowicie Polskę, Finlandię, Łotwę, Litwę, Estonię i Rumunię.

W połowie czerwca Armia Czerwona wkroczyła na terytorium państw bałtyckich, a 22 czerwca wszystkie trzy państwa bałtyckie, już jako republiki w ZSRR, rozpoczęły nacjonalizację ziemi (chociaż zostały oficjalnie włączone w sierpniu 1940 r.).

Mam zaszczyt reprezentować region wokół miasta Czerniowce na Ukrainie – obszar, na którym tylko w pierwszej połowie XX wieku przynależność państwowa zmieniła się całkowicie lub w niektórych segmentach około pięć razy. Właśnie dlatego Wołodymyr Fisanow, współczesny ukraiński historyk, nazwał Bukowinę, której północna część stanowi podstawę naszego regionu, „wędrownym punktem geopolitycznym”. Nasz region został dotknięty II wojną światową nie 22 czerwca 1941 r., ale znacznie wcześniej, 28 czerwca 1940 r., w wyniku działań zbrojnych frontu południowego pod dowództwem generała Żukowa przeciwko Rumunii.

W interpretacji historii różnych krajów (szczególnie cierpi historia dydaktyczna) z reguły używany terminy o barwie narodowej, takie jak: „ziemie ukraińskie”, „ziemie polskie”, „ziemie rumuńskie” lub nawet więcej – „ziemie pierwotnie rosyjskie” (kiedy nie zawsze wyjaśnia to dolne ramy chronologiczne tych „pierwotnych ziem”, powstaje pytanie: kiedy zaczyna się owa „pierwotność”?)

Niestety również w historiografii ukraińskiej (mówię o tym przede wszystkim, ponieważ będąc obywatelem Ukrainy uważam za konieczne rozpoczęcie wszelkiej krytyki od siebie), często spotykamy się ze stwierdzeniem, że Armia Czerwona wyzwoliła ziemie zachodniej Ukrainy i Białorusi zachodniej, wyzwoliła Besarabię i połączyła Północną Bukowinę z ZSRR. Jeśli spróbujemy przeanalizować te wydarzenia z punktu widzenia prawa międzynarodowego, była to agresja ZSRR na terytorium suwerennych państw (Polska, Finlandia, Łotwa, Litwa, Estonia, Rumunia). Nie oznacza to jednak, że ofiary jednej agresji nie mogły być agresorami w innym odcinku (poprzednim lub kolejnym).

Nawet biorąc pod uwagę fakt, że w historiografii różnych krajów wydarzenia te są interpretowane z różnych stanowisk, czasami diametralnie przeciwnych, zauważamy, że działania te, podobnie jak w odniesieniu do powyższych państw, naruszyły szereg zobowiązań międzynarodowych, a mianowicie:

– Pakt Briana Kellogga z 27 sierpnia 1928 r., zgodnie z którym umawiające się strony potępiły „metodę uciekania się do wojny w celu rozwiązania konfliktów międzynarodowych i zrzekły się wojny jako narzędzia polityki krajowej”.

– Protokół moskiewski z 9 lutego 1929 r., na mocy którego kraje-sygnatariusze (ZSRR, Estonia, Polska, Litwa i Rumunia) wprowadziły w życie pakt Briana Kellogga w zakresie, w jakim go dotyczy;

– Konwencja londyńska z dnia 24 maja 1933 r. w sprawie definicji agresora, podpisana w celu „zapewnienia integralności terytorialnej wszystkich narodów ich krajów”.

Jeśli przeanalizujemy te wydarzenia i naruszenia ówczesnych norm prawa międzynarodowego, będą one bardzo podobne w logice hybrydyzacji do działań Federacji Rosyjskiej przeciwko Ukrainie (w odniesieniu do Krymu i Donbasu). Czy to nie znaczy, że kiedy staramy się nie dostrzegać natury i instrumentów polityki zagranicznej ZSRR na początku II wojny światowej, nieświadomie tolerujemy agresywną politykę Rosji w chwili obecnej?

Czy to się podoba, czy nie, Ukraińcy muszą odejść od radzieckiej historiografii dotyczącej kampanii wyzwoleńczej przed Wielką Wojną Ojczyźnianą. My, obywatele kraju, którego integralność terytorialna została naruszona przez Federację Rosyjską, ignorując szereg przepisów prawa międzynarodowego, musimy zrozumieć, że trzeba oceniać wydarzenia II wojny światowej z punktu widzenia właśnie prawa międzynarodowego. Teraz potrzebujemy wsparcia i zrozumienia cywilizowanych narodów. Dla nas jest to problem nie tylko naszych uczuć, jest to problem bezpieczeństwa państwa, problem nienaruszalności jego granic, zachowanie integralności terytorialnej, a nawet, szczerze mówiąc, istnienia najbardziej niezależnego państwa. Aby to zrobić, musimy wzbudzić zaufanie do naszych partnerów i sojuszników.

Pomimo niechęci historycznych, które były pielęgnowane podczas naszego długiego pobytu w ZSRR, postrzegania wydarzeń z II wojny światowej z pozycji bardzo zbliżonych do radzieckiej i współczesnej rosyjskiej historiografii, musimy znaleźć siłę, aby spojrzeć na te wydarzenia z punktu widzenia prawa międzynarodowego. Dla nauk historycznych Ukrainy odejście od ortodoksyjnej historiografii radzieckiej jest również warunkiem utrzymania wewnętrznego pokoju. Wszakże w II wojnie światowej nasi rodacy brali udział zarówno w Armii Czerwonej, jak i w ukraińskich formacjach narodowego ruchu wyzwoleńczego. Ponadto, ze względu na fakt, że nowoczesne zachodnie regiony Ukrainy na początku II wojny światowej były częścią różnych państw, nasi rodacy zostali zmobilizowani do sił zbrojnych Polski, Węgier i Rumunii, których byli obywatelami. Jakie powinno być nasze podejście do nich? Kogo uważać za osobę walczącą za niepodległą Ukrainę, a kogo nie? Może nadszedł czas, aby traktować wszystkich siwych weteranów z wystarczającym szacunkiem, którego dziś jest bardzo mało? Oczywiście pod warunkiem, że nie popełnili oni zbrodni wojennych.

Czy rosyjska interpretacja II wojny światowej może nam pomóc w tej sytuacji? Czy warunki, w których znalazła się Ukraina, całkowicie pokrywają się z warunkami, w jakich znalazła się Rosja? A podejście Rosjan do ludzi, którzy walczyli w różnych armiach, z wyjątkiem Armii Czerwonej, absolutnie nie nadaje się do uznania ich za zdrajców. Czy wszyscy żołnierze urodzeni na terytorium współczesnej Ukrainy podczas II wojny światowej uważali się za obywateli ZSRR? Ponadto całe terytorium Ukrainy zostało zajęte przez wojska niemieckie i ich satelity.

Należy pamiętać, że historia Ukrainy podczas II wojny światowej ma wiele różnic i cech w porównaniu z historią Rosji, które są następujące:

– Różnica w periodyzacji wojny na Ukrainie.

– Różnica w systemie okupacji.

– Różnica w walce antyfaszystowskiej na Ukrainie podczas okupacji.

– Różnica w stratach Ukrainy i Rosji podczas wojny, zarówno pod względem ich przyczyn, jak i liczby.

Jeśli chodzi o periodyzację wojny na terytorium Ukrainy, należy zauważyć, że w przeciwieństwie do innych republik radzieckich, z wyjątkiem Białorusi, na jej terytorium wojna rozpoczęła się we wrześniu 1939 r., ponieważ obecnie badamy nie tylko historię ZSRR w granicach września 1939 r. oraz w nowoczesnych granicach państwa ukraińskiego.

I jeszcze parę słów o wynikach II wojny światowej. Tak więc wynikiem wojny było zniszczenie nazizmu (faszyzmu) na szczeblu państwowym. I to jest pozytywne. Jednak naszym zdaniem spekulacje na ten temat są niedopuszczalne. Czy zwycięstwo nad nazistowskimi Niemcami zasługa tylko ZSRR, a tym bardziej tylko Federacji Rosyjskiej? Czy inne narody ZSRR, inne kraje koalicji antyhitlerowskiej nie wniosły znaczącego wkładu w zwycięstwo nad nazizmem? W szczególności, pamiętając, że co czwarty radziecki żołnierz II wojny światowej był Ukraińcem. I czy narody wyzwolone z ZSRR uzyskały wolność?

A co z relacjami z naszymi bezpośrednimi europejskimi sąsiadami w zakresie historii? Naszym zdaniem konieczna jest zmiana podejścia do pisania lokalnych narracji dotyczących problematycznych problemów z przeszłości zarówno na Ukrainie, jak i w krajach sąsiednich. Można tego dokonać jedynie dzięki wspólnym wysiłkom. Aby to zrobić, konieczne jest zwiększenie intensywności kontaktów między uczonymi po różnych stronach granicy, aby lepiej zrozumieć polityczną i historyczną motywację drugiej strony i rozpocząć bezstronnie odkrywanie bolesnych etapów wspólnej historii. Staranne i obiektywne badania metodologiczne i merytoryczne problematycznych zagadnień mogą stanowić podstawę do rewizji i minimalizacji stereotypów oraz tworzenia nowoczesnych podejść w praktykach edukacyjnych.

Ukraina stara się żyć w pokoju i dobrym sąsiedztwie ze wszystkimi państwami miłującymi pokój. Opierając się na systemie traktatów międzynarodowych, nasz kraj buduje stosunki z sąsiadami w oparciu o zasady nienaruszalności granic i nieingerencji w wewnętrzne sprawy innych państw. Dotyczy to również wzajemnego szacunku, w tym historii. I nie powinniśmy podążać śladami rosyjskiej nauki historycznej, która interpretuje prawo międzynarodowe z punktu widzenia własnych interesów i korzyści. Opracowanie wspólnego stanowiska z państwami europejskimi, w tym na podstawie historii opartej na obiektywnych ocenach pozwoli nam stworzyć wspólny front oporu wobec bandytyzmu i piractwa we współczesnych stosunkach międzynarodowych.

Serhij Hakman – doktor nauk historycznych, politolog, tłumacz, zastępca dyrektora Czerniowieckiego Regionalnego Centrum Przeszkolenia i Podwyższenia Kwalifikacji Pracowników Władz Publicznych (Czerniowce, Ukraina)

Artykuł jest rozszerzoną wersją referatu, wygłoszonego przez Autora podczas konferencji międzynarodowej online „Neoimperializm między Morzem Bałtyckim a Morzem Czarnym”. Konferencja została zorganizowana przez Instytut Demokratyzacji i Rozwoju z Kijowa, Centrum Narracji Politycznych Demokracji z Czerniowców (Ukraina), Iwano-Frankiwską Akademię Iwana Zlotoustego z Iwano-Frankiwska (Ukraina) oraz Instytut Polityki Światowej z Kijowa (19 czerwca 2020 r.). Portal Obserwator Międzynarodowy był patronem medialnym tego wydarzenia.

Redakcja

Serwis Obserwator Międzynarodowy, jest niezależnym tytułem prezentującym wydarzenia i przemiany zachodzące we współczesnym świecie.

No Comments Yet

Comments are closed