Prof. Andriej Melkow: Gra z Szulerem, czyli rzecz o wyborach regionalnych w Rosji [KOMENTARZ]

13 września 2015 roku w Rosji odbyły się wybory różnego szczebla, w tym wybory szefów podmiotów Federacji i wybory do legislacyjnych organów władzy państwowej w poszczególnych jej jednostkach. Praktycznie we wszystkich głosowaniach – z ogromną przewagą – zwycięstwo odnieśli przedstawiciele rządzącej partii „Jedna Rosja” – z Moskwy dla OM prof. dr hab. Andriej Melkow.

Prezydent Rosji, Władimir Putin

Autor: prof. Andriej Melkow z Moskwy

Trzeba przyznać, że nawet zabójstwo Borysa Niemcowa pod murami moskiewskiego Kremla nie zjednoczyło przeciwników Putina w ogólnym i szerokim froncie sił opozycyjnych. Chociaż tak zwanej „opozycja pozasystemowej” udało się zjednoczyć w Koalicję Demokratyczną, wyniki wyborów okazały się dla niej rozczarowujące.

Co do opozycji systemowej, to należy wskazać, że przedstawiciele parlamentarnych partii politycznych – KPRF (Partia Komunistyczna), LDPR (liberalni demokraci) oraz „Sprawiedliwej Rosji” otrzymali jedynie niewielki procent głosów. Pozwoliło im to jednak znaleźć się w parlamentach regionalnych.

Warto zauważyć, że „opozycyjność” określonych ruchów politycznych jest tylko formalna. W absolutnej większości kwestii „obsługują” oni partię władzy i, co jasne, prezydenta Putina. Dotyczy to zarówno zewnętrznej, jak i wewnętrznej polityki Rosji. Za tę lojalność przywódcy tzw. opozycyjnych frakcji mają możliwość nieustannego zasiadania w Dumie Państwowej i delegowania swoich przedstawicieli w regionach. Dla przykładu, w ostatnich wyborach protegowany Partii Liberalno-Demokratycznej Aleksiej Ostrowski został wybrany gubernatorem Obwodu Smoleńskiego.

Wracając do „opozycji pozasystemowej”, należy stwierdzić, że muszą one stale borykać się z różnego rodzaju trudnościami. Wobec aktywistów władze wytaczają coraz to nowe, fikcyjne sprawy karne, rozprzestrzeniają w stosunku do nich oszczerstwa, oskarżają o zdradę narodową. Wreszcie, Kreml określa ich wrogami ojczyzny.

Jeszcze latem, w czasie kampanii wyborczej w Kostromie, aresztowano szefa sztabu wyborczego partii PARNAS Andrieja Piwowarowa – rzekomo za próbę podrobienia podpisów wyborców, a także za zamiar zakupu policyjnej bazy danych, zawierającej informacje o mieszkańcach regionu. Wybory odbyły się, a Piwowarów nadal znajdował się w areszcie, oczekując rozstrzygnięcia sądu. Oczywiście, że prokuratura działacza partii PARNAS nosi wyraźny polityczny i własny charakter.

Warto zauważyć, że na koniec z czterech regionów lista partyjna PARNAS została zarejestrowana tylko w Obwodzie Kostromskim. Pomimo sprzeciwu władzy, wielu przedstawicieli partii udało się zarejestrować również w okręgach jednomandatowych w innych regionach. W samych wyborach przedstawiciele „opozycji pozasystemowej” nie zdołali pokonać swoich politycznych adwersarzy w żadnym z regionów. Jeden z liderów PARNAS, Aleksiej Nawalny porównał głosowanie i jego wyniki z grą w karty z szulerem. Dał tym samym do zrozumienia, że nawet fakt fałszowania wyborów nie wyjaśnia tak niskiego wyniku opozycji. O co zatem chodzi?

„Tradycja” przeprowadzenia wyborów w Rosji polega na tym, że w regionach, zwłaszcza na wsi, władza nie zmienia się od lat, czasami nawet przez całe dziesięciolecia. Mieszkańcy po prostu nie mają świadomości istnienia alternatywy dla lokalnych przywódców. Małymi miastami i gminami zarządzają w zasadzie tylko przedstawiciele partii władzy. Na karcie do głosowania ludzie znajdują znane nazwiska i automatycznie głosują na nie. Nawet mając na względzie pewien „apolityczny” charakter wyborów w rosyjskich prowincjach, szczególnie patrząc z perspektywy Kremla i prowadzonej tam wielkiej polityki, i tak, prawie zawsze z ogromną przewagą w wyborach wygrywa „Jedna Rosja”. O innych kandydatach, ich programach politycznych i alternatywnych scenariuszach rozwoju kraju wyborcy nic nie wiedzą. Podstawowym źródłem informacji dla wielu w małych miejscowościach jest państwowa telewizja, całą dobę snująca opowieść o wielkich osiągnięciach Władimira Putina, zagrożeniu wojną z NATO i o zdrajcach narodowych, którzy za pieniądze amerykańskie przygotowują w Rosji „Majdan”.

Wyniki ostatnich wyborów regionalnych w Rosji zostały faktycznie określone jeszcze przed samym głosowaniem. Przegrana opozycji na wszystkich frontach spowodowana została silnym przeciwdziałaniem ze strony reżimu, apatią wyborców, ale i jej własną słabością. Nie pomaga również fakt braku dostatecznych finansowych i „propagandowych” zasobów. Niestety, ale demokracja w Rosji jest coraz bardziej fasadowa – jeśli w ogóle można mówić tu o jakiejkolwiek demokracji.

 

Prof. dr hab. Andriej Melkow jest prezesem Instytutu Współczesnych Badań Humanitarnych w Moskwie. Wydaje czasopismo naukowe „Studia Humanitatis”.

Redakcja

Serwis Obserwator Międzynarodowy, jest niezależnym tytułem prezentującym wydarzenia i przemiany zachodzące we współczesnym świecie.

No Comments Yet

Comments are closed