Pomnik Tvrtka, czyli o przełomie w sarajewskiej polityce pamięci

Pomysł budowy pomnika króla Tvrtka I Kotromanicia w Sarajewie wzbudzał ogromne emocje. Teraz są one jeszcze silniejsze, bowiem monument nieoczekiwanie postawiono przed siedzibą Prezydium Bośni i Hercegowiny.

Pomnik Tvrtka przed Prezydium BiH, źródło: https://www.facebook.com/photo/?fbid=680238990824433&set=pcb.680239540824378

Autor: Maciej Adam Baczyński

Przestrzeń publiczna często jest wykorzystywana jako nośnik komunikatów politycznych i ideologicznych. Dzieje się tak bez względu na ustrój czy zamożność państwa. W Bośni i Hercegowinie przestrzeń publiczna stanowi obszar otwartej konfrontacji zwaśnionych grup etnicznych. Przejawem toczących się pomiędzy Boszniakami, Serbami i Chorwatami konfliktów pamięci jest rywalizacja na ilość i charakter (od)budowanych zabytków, tablic pamiątkowych i pomników.

Burmistrz Sarajewa, Benjamina Karić, od dawna walczy o uwiecznienie króla Tvrtka w formie okazałego monumentu. O jego postawieniu poinformowała we wtorek rano na Facebooku: „Obiecałam, że nasze Sarajewo otrzyma pomnik bośniackiego króla Tvrtka I Kotromanicia i dzisiaj, w dniu podpisania Karty bana Kulina, spełniłam swoją obietnicę. Bośniacki król Tvrtko, naprzeciwko budynku Prezydium Bośni i Hercegowiny, tam, gdzie jego miejsce”.

Karić zawzięcie dążyła do zbudowania pomnika Tvrtka w Sarajewie. Proponowane lokalizacje były jednak odrzucane przez Komisję Ochrony Zabytków Narodowych BiH i mieszkańców. Ustawienie monumentu przed siedzibą kolegialnego Prezydium – złożonego z Boszniaka, Serba i Chorwata – jest odważnym (lub szalonym) aktem politycznym, którego konsekwencje będziemy mogli dostrzec i ocenić w najbliższej przyszłości. Postać Tvrtka budzi bowiem kontrowersje.

Tytułem królewskim Tvrtko posługiwał się dopiero pod koniec swojego długiego panowania (1377-1391), wcześniej określany był bowiem jedynie banem (1353-1377). Ponadto, Serbowie uważają go za przedstawiciela etnicznie serbskiej dynastii Kotromaniciów. Z drugiej strony, jest on jednym z niewielu przypadków tak wyraźnego odwołania się Boszniaków do dziedzictwa średniowiecznego – poprzednio pomnik Tvrtka odsłonięto w 2012 roku w Tuzli.

Sarajewski monument zainstalowano pod osłoną nocy. Burmistrz Karić stwierdziła, że zdecydowała się na ten krok, by nie zakłócić spokoju mieszkańców. Trudno jednak nie odnieść wrażenia, że podwodem nocnego montażu była nie dbałość o komfort sarajewian, a chęć uniknięcia skandalu. Świadczy o tym również rezygnacja z uroczystości odsłonięcia, która, zdaniem Karić, nie dorównałaby symbolice i znaczeniu pomnika.

Jego autor, Stijepo Gavrić, powiedział, że jest zadowolony z lokalizacji, w której umieszczono dzieło. Stwierdził też, że zauważył pozytywny odbiór monumentu przez mieszkańców. Potwierdzają to doniesienia lokalnych mediów, które zarówno badają opinię publiczną, jak i szukają informacji o okolicznościach wzniesienia pomnika. Jak dotąd, prasie nie udało się jednak uzyskać szczegółowych informacji z biura burmistrz.

W prowadzonej przez radiosarajevo.ba ankiecie wypowiedziały się 464 osoby. Prawie 85% respondentów (394 osoby) zgodziło się, że pomnik stanął w odpowiednim miejscu. Przeciwnego zdania było 43 ankietowanych, a 27 nie miało zdania. Media przytaczają głównie pozytywne reakcje mieszkańców, cytowane są jednak i takie, które doszukują się politycznego uzasadnienia braku oficjalnych uroczystości.

Te miałyby zaś sens o tyle, że 29 sierpnia przypadła rocznica wydania Karty bana Kulina (1189). Dokument nadający przywileje celne kupcom z Raguzy (Dubrownika) jest jednym z najcenniejszych bośniackich źródeł pisanych. Co więcej, powstał on w dwóch wersjach językowych: łacińskiej i sztokawskiej, którą zapisano bośniacką wersją cyrylicy – bosančicą. Wydarzenie byłoby więc mocno związane z historią i dziedzictwem średniowiecznej Bośni.

Budowa pomnika Tvrtka w Sarajewie spotkała się z ostrą reakcją burmistrza Banja Luki, Draško Stanivukovicia. Reprezentujący bośniackich Serbów polityk oskarżył władze stolicy o zawłaszczanie serbskiej historii, fałszowanie obrazu przeszłości i manipulowanie społeczeństwem. Równocześnie zapowiedział, że w jego mieście powstaną pomniki króla Tvrtka i bana Kulina, „by bronić prawdy i wyrazić wdzięczność, jaką naród serbski darzy swoich średniowiecznych władców”.

Pomnik Tvrtka w Sarajewie zbierze pewnie komentarze innych osób zaangażowanych w politykę Bośni i Hercegowiny. Mogą one zarówno, wspierać działania Karić, zapowiadać odwet (przypadek burmistrza Banja Luki), jak i obnażać poglądy autorów (Semir Efendić poparł ideę budowy, ale zbulwersowało go przedstawienie króla w „spódnicy” zamiast stroju jeźdźca). Sprawa jednak nie ucichnie i otworzy kolejny rozdział w wojnie pamięci.

Maciej Adam Baczyński – doktorant I roku w Szkole Doktorskiej Nauk Społecznych Uniwersytetu Łódzkiego, dyscyplina: nauki o polityce i administracji. Prezes Studencko-Doktoranckiego Koła Naukowego Pax Europaea. Interesuje się relacjami polityki z historią i kulturą, zwłaszcza w obszarze pamięci zbiorowej.

Redakcja

Serwis Obserwator Międzynarodowy, jest niezależnym tytułem prezentującym wydarzenia i przemiany zachodzące we współczesnym świecie.