Dziś Siły Zbrojne Ukrainy przedarły się przez pierwszą linię obrony Rosjan pod Chersoniem. W obwodzie chersońskim ukraińskie wojska zniszczyły prawie wszystkie wielkie mosty – kolejowy oraz drogowe. W ten sposób rosyjscy okupanci zostali odcięci od dostaw ciężkiej awarii, a bojownicy tzw. samozwańczych republik ludowych na Donbasie wycofali się ze swoich pozycji na południu. Kontrofensywa i ostrzeliwanie rosyjskich składów amunicji oraz punktów dowodzenia trwa.
Autor: Alisa Zełenska
Procesy geopolityczne, które będą zachodzić w ciągu najbliższych sześciu miesięcy, mogą mieć decydujący wpływ na wojnę w Ukrainie. Część tych procesów rozpoczęła się już teraz i trzeba być przygotowanym na ewentualne zmiany o znaczeniu globalnym. Dla Władimira Putina zakończenie wojny, w której przegrał, oznaczałoby polityczną śmierć, a więc jedyną opcją dla niego jest ciągła kontynuacja wojny. Ukraińcy przestali zaś wierzyć w prognozy i opowieści o zakończeniu wojny po 2-3 tygodniach. Wszyscy starannie przygotowują się na nadejście chłodu i natarcie na okupowane terytoria, dlatego dzisiejsze doniesienia z frontu są tak ważne dla społeczeństwa ukraińskiego.
Ukraina ma swoje problemy do rozwiązania, Putin ma swoje – jak prowadzić poważne działania ofensywne w dobie coraz lepiej funkcjonujących sankcji, które stopniowo zabijają rosyjską gospodarkę? Jak można sprawić, aby wojna się nie skończyła, ale jednocześnie nie prowadzić ofensywy i próbować usunąć część sankcji? Tą odpowiedzią dla Kremla jest możliwe zamrożenie konfliktu. W tej chwili jest to główne zadanie władz rosyjskich. Moskwa już wykonała kilka taktycznych kroków w tej mierze – m.in. szantaż gazowy, który doprowadzi do wyższych cen dla wyborców europejskich, a następnie może spowodować spadek ratingów europejskich polityków, wymagający coraz większej koncentracji na kwestiach wewnętrznych.
To swoista taktyka „małych negocjacji”. Podzielenie kwestii „wojny w Ukrainie” na drobne problemy takie jak wywóz zboża, bezpieczeństwo Zaporoskiej Elektrowni Atomowej, tzw. pseudoreferenda szykowane przez Kreml na okupowanym południu. Celem tej taktyki jest przekonanie świata, że wojna w Ukrainie nie jest problemem globalnym, ale w pełni regionalnym konfliktem z wieloma drobnymi problemami. Propaganda skierowana jest do zachodnich wyborców w celu zmiany ich nastawienia do trwającej wojny na terytorium Ukrainy i zmniejszenia ich zaangażowania w ten temat.
Inne sprawy zajmują naród ukraiński. Czy rezultaty amerykańskiej ustawy o Lend-Lease wpłyną na sytuację na froncie na taką skalę, na jaką liczymy? Czy będą nowe fale dostaw broni ofensywnej? Czy partnerzy zachodni przekażą Ukrainie rakiety o większym zasięgu? Czy sankcje wobec Rosji zostaną zaostrzone? Na razie na te pytania nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Jeśli Rosji nie uda się zamrozić konfliktu, to nieuchronnie go przegra. Jeśli nie pozwolimy na to do końca tej zimy, to dalej powinno być łatwiej – dla Ukrainy i całego wolnego świata.
Alisa Zełenska – ukraińska dziennikarka, prowadzi kilka blogów dla różnych firm, szef produkcji wideo w Kijowie