Iracki Kurdystan: „to historia sapera, który uratował tysiące istnień” [WYWIAD]

Z Hogirem Hirorim, kurdyjskim reżyserem, o fascynującej historii sapera Fakhira z Iraku, opowiedzianej w filmie „The Deminer”, rozmawia Ola Karmowska.

Kolonel Fakhir / archiwum Hogira Hiroriego

 

Jaką różnicę może zdziałać para nożyczek? W rękach sapera, Fakhira: ratuje tysiące istnień.

W roku 2003 Fakhir, ojciec ósemki, jedzie na misję militarną do Mosulu by walczyć przeciwko terrorowi zaraz po zagładzie Saddama Husseina. Gdy widzi tysiące niewinnych ludzi, którzy giną z powodu zostawionych wcześniej min, decyduje się na zostanie saperem. Uzbrojony jedynie w nóż i parę nożyczek jest w stanie rozbroić tysiące min, co może kosztować jego życie, w każdej sekundzie. Jednak to go nie zatrzymuje. Ambicje Fakhira są jednak znacznie większe i zdaje sobie sprawę z tego, że niewinni ludzie potrzebują jego pomocy.

Hogir Hirori / archiwum Hogira Hiroriego

Ola Karmowska: Po raz kolejny w twoim filmie przenosimy się do strefy wojny, podobnie jak w „The Girl Who Saved My Life”. Od bezbronnej dziewczynki, która została przesiedlona wskutek ataków, do silnego mężczyzny, sapera, który pracuje dla ludzkości w „The Deminer”. Czy ludzie Irackiego Kurdystanu są dla ciebie główną inspiracją?

Hogir Hirori: Od roku 2006 pracuję dla różnych zachodnich telewizyjnych produkcji, pełniłem tam różne role. Od roku 2014, zrealizowałem trzy filmy dokumentalne, które dzieją się w Irackim Kurdystanie oraz opowiadają o ludziach stamtąd. Myślę, że opowiadam te historie, ponieważ chcę opowiedzieć je ze swojej perspektywy, jak ja widziałem wszystko co się tam działo swoimi oczami i pokazać, jak widzą to moi ludzie. Znam język, rozumiem tamtą kulturę i widzę, jak pewne historie wciąż się powtarzają… Oczywiście, chciałbym zrealizować również filmy o innej tematyce, nie tylko o Kurdystanie i Kurdach. 

Dlaczego zdecydowałeś się uczynić tym razem kolonela Fakhira bohaterem twojego dokumentu?

Kolonel Fakhir był dla mnie kimś bardzo znanym, oczywiście nie tylko dla mnie – także dla innych Kurdów, a nawet Arabów w regionie. Słyszeliśmy tyle historii o tym człowieku przez tyle lat, te historie były niczym baśnie – bohater, który ryzykuje swoje życie, by ratować innych.  Ten człowiek to symbol wolności oraz człowieczeństwa w swoim mieście, w mieście Duhok – także moim rodzinnym.

W filmie „The Deminer” śledzimy losy kolonela Fakhira i jego pracę od 2003 do 2014 roku, przyglądamy się jak zawzięcie walczy by móc uratować jak najwięcej osób. Widzimy, jak osoby, które podkładają bomby grożą mu, chcą go zabić. Naprawdę wiele razy chcą go zabić i próbują – jednak ich poczynania spełzają na niczym. Przed śmiercią kolonel traci prawą nogę i staje się niepełnosprawny – ale nawet to nie zatrzymuje go w jego działaniach; by powrócić do pracy i ratować ludzkie życia tak jak wcześniej.

Saper to osoba, która ratuje wiele istnień. To wymaga wiele ponadprzeciętnej odwagi i zacięcia. Dla tych, którzy nie widzieli jeszcze filmu: czy kolonel wyjawia, dlaczego tak naprawdę wykonuje tak niebezpieczne zajęcie? Czy spotkałeś wcześniej podobną jemu osobę?

Myślę, że dla niego to było całkiem jasne dlaczego ryzykuje swoje życie: ponieważ zrozumiał, jak wiele istnień uratował przez te wszystkie lata; że nie było nikogo oprócz niego, kto by tego dokonał. Mówił: „każde dziecko, które ginie od miny jest jak moje własne. Nawet jeśli tutaj umrę, umrę z czystym sumieniem.”

Co jest niesamowite w Fakhirze jest fakt, że ratował wszystkich: nie rozróżniał ludzi na Kurdów, Arabów, Muzułmanów, Chrześcijan czy Jazydów. Pomagał naprawdę wszystkim.

Jak wygląda struktura filmu? Jak go nagrywałeś? Czy było to również niebezpieczne dla ciebie? Odminowywanie terenu nie jest najbezpieczniejszym zajęciem na świecie… Jaka była najbardziej niebezpieczna sytuacja w jakiej brałeś udział podczas realizacji filmu?

Realizacja takiego filmu to bardzo skomplikowany proces. Spotkałem kolonela osobiście po raz pierwszy w roku 2014, gdy byłem w Kurdystanie i kręciłem właśnie film „The girl who saved my life”. To było coś w rodzaju snu – on był bardzo skromną i prostą osobą, nawet jeśli był kolonelem w wojsku. Od pierwszych minut spotkania chciałem zrealizować film o jego życiu, ale wówczas był już inny facet, który zaczął o nim materiał, tak mi powiedział Fakhir. Ten facet to Shinwar Kamal (obecnie stał się współreżyserem „The Deminer”). Przekonałem Shinwara by zbudować film również na jego materiałach. Ja wracałem coraz częściej do Kurdystanu, Shinwar pełnił rolę fotografa, a także zabierałem ze sobą swoją ekipę ze Szwecji.

Jeśli ktoś przebywa w strefie wojny dłuższy czas, wojna staje się dla niego życiem codziennym, nic nie zdaje się już bardzo niebezpieczne jak wcześniej, zapomina się, jak to jest żyć w pokoju oraz bez codziennego ryzykowania życia. Mój szacunek kieruję w stronę wszystkich fotografów, którzy brali udział w realizacji filmu, którzy trzymali swoje kamery i dokumentowali wszystko, nawet gdy ryzykowali życiem podczas każdego jednego kroku, który czynili. W filmie możemy zresztą również zobaczyć, z czym wiąże się filmowanie w takich warunkach i jak to się może skończyć.  

Co powiesz na liczne komentarze, że Twój film jest niejako częścią non-fiction filmu oskarowego Kathryn Bigelow – „Hurt Locker”? Jak się z tymi komentarzami czujesz i dlaczego krytycy tak go opisują?

To wielki zaszczyt dla mnie, że mój film porównywany jest do Hurt Locker’a. Faktycznie, wielu krytyków o tym wspomniało, jak również i widzowie. Wielu stwierdziło, że jest to niemal ta sama historia, z tymże „The Deminer” dzieje się naprawdę.

Ten film jednak to nie było coś o czym myślałem – oczywiście widziałem „Hurt Locker” wiele lat temu, ale zupełnie o tym zapomniałem.

Twój film wiele również mówi o skomplikowanej sytuacji politycznej na miejscu. Jak opisałbyś obecną sytuację obywateli Iraku/Irackiego Kurdystanu? Twoim zdaniem jest bardziej skomplikowana niż była jakiś czas temu? Bardziej lub mniej niebezpieczna? W jakich kolorach widzisz przyszłość?

Szczerze, wcale nie myślę, że sytuacja zmieniła się na lepsze w Iraku, nawet jeśli Państwa Islamskiego „już tam nie ma”. Ludzie mają dosyć liderów, którzy nie rozumieją pojęcia demokracji, niemniej ciągle o niej mówią. Ludzie są zmęczeni brakiem sprawiedliwości w państwie. Zwłaszcza w stosunku do Kurdów Irak zachowuje się tak samo jak wcześniej, tylko robi to w bardziej „nowoczesny” sposób; niemniej nigdy nie chce dać nam żadnych praw, praw do bycia Kurdami i życia jako Kurdowie.  Mam zero zaufania do rządu Iraku, dopóki nie zacznie działać demokratycznie! 

Twój film już został doceniony wygrał wiele nagród, gratulacje!  Między innymi jest wyświetlany w kinach w Wielkiej Brytanii, w maju również będzie wyświetlany na festiwalu filmowym w Krakowie, w Polsce. Jakie są dalsze plany jeśli chodzi o „The Deminer”?

Dziękuję Ci bardzo, te nagrody to wielki zaszczyt dla nas wszystkich, którzy pracowaliśmy nad “The Deminer”. Ten film ma przed sobą jeszcze długą przyszłość, będzie wyświetlany na wielu festiwalach, w wielu kontekstach, w kinach w wielu krajach, ale także będzie pokazywany w wielu dobrych programach telewizyjnych na całym świecie, zarówno jak w filmowych serwisach online.

Czy masz już może w planach jakiś kolejny film dokumentalny? Jeśli tak, to czy zdradzisz nam o czym on będzie?

Tak, mam już nowy projekt i nawet zacząłem już trochę realizować ten film. Nie mogę teraz niestety dokładnie wyjawić o czym będzie, ale mogę ci powiedzieć, że nie będzie o wojnie i złych czasach, a o czymś bardziej przyjemnym.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała Ola Karmowska.

 

Redakcja

Serwis Obserwator Międzynarodowy, jest niezależnym tytułem prezentującym wydarzenia i przemiany zachodzące we współczesnym świecie.

No Comments Yet

Comments are closed