Globalne przesłanie na Światowych Dniach Młodzieży

W chwili kiedy zakończyły się Światowe Dni Młodzieży, będące niewątpliwym sukcesem wizerunkowym dla katolickiej Polski, rozpoczęła się publiczna debata na temat papieskiego przesłania ukrytego pośród słów i gestów papieża Franciszka. Ponad 1,5 miliona wiernych ze wszystkich kontynentów wsłuchiwało się – przez kilka dni – w szczególności w nawoływania w duchu ekumenicznym, by „Ewangelia była nawigatorem życia“ – a zatem była świadkiem papieskiego wołania o odbudowę siły oddziaływania i wpływu wiary chrześcijańskiej.

SMD pope

Autor: Justyna Cywoniuk

Przy czym nie – jak wskazuje część audytorów pontyfikatu Argentyńczyka – politycznego potencjału chrześcijaństwa, ale pozycji religii (wierzeń) w każdym człowieku. Owszem jest to apel o pewną formę rechrystianizacji w przywołanym duchu dialogu ekumenicznego – co świadczy o kontynuacji myśli społecznej Jana Pawła II i pomysłodawcy spotkań z młodzieżą – niemniej katacheza głoszona łącznie w 33 językach (w okolicach Krakowa), miała oddziaływać na jak największe forum oraz na światopogląd odbiorców w każdej dziedzinie życia, ale właśnie nie tej symbolizującej płaszczyznę polityczno-ideologiczną – jak pokazuje rzeczywistość międzynarodowa, płaszczyznę bodajże najbardziej poróżniającą reprezentantów poszczególnych, huntingtońskich cywilizacji.

Prostota przesłań oraz słów przytaczanych przez Franciszka na Światowych Dniach Młodzieży stanowią wręcz antytezę dla symbolizmu potęgi Watykanu, ujętej w specjalistycznym i teologicznym języku Benedykta XVI, czy polityczno-ideologicznym wymiarze pontyfikatu Karola Wojtyły. Kiedy wziąć niniejszą konkluzję za przyczynek do dalszej dyskusji, należy z całą stanowczością podkreślić, że spotkanie z młodzieżą wybitnie poświadcza, iż Jorge Mario Bergoglio, to doskonały przykład mędrca, katechety i pedagoga, którego głównym celem panowania jest pojednanie przez wychowanie, a kolejno wychowanie w wierze, a dopiero na końcu wychowanie w wierze chrześcijańskiej i katolickiej. Tak jakby Franciszek już samą identyfikację człowieka z religią i odwoływanie się do istoty wiary (bez względu jakiej, oby tylko monoteistycznej) cenił jako nadrzedną wartość, w dobie postępującego ateizmu oraz „odreanimowanego“ terroryzmu, uznanego przez papieża za zagrożenie i totalne wypaczenie każdej religii. Najlepszym zaś dowodem dla twierdzeń o pedagogicznym wymiarze pontyfikatu Argentyńczyka, stają się słowa skierowane do – i tu, wcale nie tylko do małżeństw!, jak to interpretują i podkreślają media – tylko do rodzin (mężczyzn, kobiet, dzieci-młodzieży, rodziców, dziadków) lub ogólnie do kolejnych pokoleń. Jak podkreślał bowiem Bergoglio na pokładzie samolotu wracającego do Rzymu z Balic, podczas rozmów z dziennikarzami, jego wszelkie słowa na Światowych Dniach Młodzieży były skierowane do wszystkich ludzi, dlatego, że „rodziny i małżeństwa to nie tylko młodzi ludzie, ale i staruszki!“.

Przytoczone „małżeństwo“ w papieskich przemówieniach ma więc wymiar fundamentu (rodzącej się) rodziny. Natomiast proste słowa „czy mogę?, dziękuję, przepraszam, proszę, jak sądzisz?, co o tym myślisz?“, to moralne formuły świadczące o ojcowskim wychowaniu, o nakłanianiu do pojednawczego i poznawczego dialogu prowadzącego do wzajemnego zrozumienia w duchu pokoju. To formuły – jak przywołuje Franciszek – które powinny być stosowane w samym człowieku (w wewnętrznym jego dialogu), w małżeństwie, w rodzinie, a także życiu we wspólnocie (narodów) – to wartości zgodne z nauką społeczną Kościoła rzymskokatolickiego, które nie uciekną od wzorców ukształtowanych na tle nauczania polskiego papieża, Jana Pawła II.

Mimo wszystko należy zwrócić uwagę, że rodzicielskie i moralne podejście Franciszka do młodzieży, a nawet komentowanych podczas wizyty papieża w Polsce problemów międzynarodowych, uwidacznia istotną i mentalną zmianę papiestwa (jako tworu kształtowanego przez kolejnego Namiestnika Chrystusa), ale jest przede wszystkim także świadectwem wpisującym się w potrzeby ludzkości – szczególnie młodego pokolenia. Czego najlepszym potwierdzeniem są słowa wielu wolontariuszy (przywołane przy okazji ich przemówień przed obliczem papieża) i (innych) wiernych (przed kamerami), jako reprezentantów symbolicznej młodzieży –„chciałam/chciałem/chciałabym/chciałbym/ odnaleźć swoje miejsce w Kościele, w wierze, w świecie…“. Poszukiwanie własnego miejsca nie uwidacznia tu jednak do końca kryzysu tożsamości, ale jak zauważa „Corriere della Sera“, komentująca Światowe Dni Młodzieży w Polsce i cyfrowe metafory papieża, odwołuje się do przysłowiowego „restartu“ pozycji jednostki-człowieka w duchowej wspólnocie, w społeczeństwie, w świecie i w środowisku międzynarodowym. Młodzież chce po prostu zrozumieć w jakim miejscu i czasie historii się znajduje – szczególnie kiedy wokół triumfuje obojętność, bezinteresowność i przemoc.  Spotkanie młodzieży z papieżem oraz ogólnie cały pontyfikat Argentyńczyka choć nie jest tak doniosły, jak ten Jana XXIII, Pawła VI, Jana Pawła II, a nawet Benedykta XVI, i nie doświadcza tylu (geopolitycznych) przemian i procesów na arenie globalnej, o tyle faktycznie staje się odpowiedzią dla potrzeb wychowawczych społeczności międzynarodowej, która w dobie postępującego (i wyżej przywołanego) ateizmu, problemu imigracyjnego oraz terroryzmu motywowanego religijną ideologią, potrzebuje redefinicji i nowego określenia swojej (w tym jednak religijnej i cywilizacyjnej) pozycji i szansy na godne życie.

Papieskie przemówienia na Światowych Dniach Młodzieży w Polsce podkreślają jednak, że Franciszek dąży (zgodnie z interesem Watykanu) także do odbudowy roli i statusu chrześcijaństwa, poprzez duchową i moralną odbudowę kondycji sumienia człowieka, ale co istotniejsze każdego człowieka, nie tylko (praktykującego) katolika. Bojaźń o powszechną aktywizację jednostki na płaszczyźnie społecznej i religijnej uwidacznia przede wszystkim symbolika i odwołanie papieża do „młodzieżowej, apatycznej a często wręcz depresyjnej kanapy“, jak również twierdzenie hiszpańskich mediów (przywołujących młodych pielgrzymów w Polsce), że „Bergoglio woła o porzucenie Pokemon Go (bijącego w cyberrzeczywistości rekordy popularności) na rzecz Christian Go“.

Troska Franciszka o religijną tożsamość człowieka, a przede wszystkim kondycję (duchową i moralną) potencjalnego chrześcijanina oraz jego sumienie, uwidacznia się także w promocji dialogu z przedstawicielami świata muzułmańskiego i ateistami, a także nieco politycznym nawoływaniu do konieczności proimigracyjnej postawy państw (głównie europejskich) – niemniej nie opiera się ona na przymusie, lecz (jak to określa Franciszek) na „moralnym przywileju chrześcijańskiej wspólnoty w pomocy dla uciskanych muzułmanów“. Utożsamiając w pewnym sensie chrześcijańską pomoc i poświęcenie, jako konieczność (dla) zbawienia.

Podsumowując wizytę Franciszka w Polsce można zadać sobie pytanie, ile są zatem warte słowa papieża? Odpowiedź jest prosta jak papieskie przesłanie – są nie do ocenienia! Warto bowiem podkreślić, że jest to pierwszy – tak, bezwzględnie pierwszy! – papież, który nie faworyzuje i nie nawołuje do ofensywy chrześcijaństwa, ale do konieczności ekspansji istoty wiary, (po prostu) wiary w istnienie wyższego bytu, wiary która doprowadzi do redefinicji pozycji człowieka, a nawet moralnego i społecznego porządku międzynarodowego. Jest również pierwszym papieżem, który modyfikuje dotychczasową refleksję o (powszechnej) historii ludzkości (nawet, a może tym bardziej po wizycie w Auschwitz-Birkenau), która nakazuje pamięć przodków. Franciszek zauważa bowiem, że „kult“ przodków jest o tyle ważny i konieczny, jak samo zapomnienie (smutnej, nieszczęśliwej i niegodnej ludzkości) przeszłości, która będzie prowadzić do lepszej przyszłości – szczególnie kiedy ma ona zapobiec poróżnieniu narodów i świadczyć o rozwoju więzi w ramach wspólnoty ponadnarodowej. Przesłanie Jorge Mario Bergoglio manifestowane na Światowych Dniach Młodzieży w Polsce jest więc znacznie głębsze niż te, które kreują media – a przez to wydaje się, że pontyfikat Argentyńczyka jest jakby niedoceniany, co stanowi kolejny przyczynek do dyskusji…

 

Redakcja

Serwis Obserwator Międzynarodowy, jest niezależnym tytułem prezentującym wydarzenia i przemiany zachodzące we współczesnym świecie.

No Comments Yet

Comments are closed