Egipt: system się domyka

Drugi dzień Eid al-Fitr. Wracam z Zamalku do Helipolis. Decyduję się na dłuższy spacer mostem nad Nilem do Tahrir, żeby stamtąd wziąć metro. Most i kornisz nad Nilem oblężone przez całe rodziny, które już drugi dzień świętują po zakończeniu Ramadanu do późnej nocy, czy wręcz do białego świtu. Jest już po północy, a mam wrażenie, że impreza na ulicach się dopiero rozkręca.

Kair
Kair / Fot. P.M. Szewczyk

Autor: Ks. dr Przemysław Marek Szewczyk z Kairu

Przechodzę obok tańczących do jakiejś muzyki odtwarzanej z telefonu chłopaków, mijam rodzinę z grupką beztroskich dzieciaczków i wydaje mi się to jak nierealny sen. W głowie mam bowiem cały czas odbytą przed chwilą rozmowę o sytuacji w Egipcie. System totalitarnej władzy wojskowego reżimu się domyka… Egiptem rządzą ludzie, którzy rządzić po prostu nie umieją. Dolar, którego oficjalny kurs wynosi 8 funtów, na czarnym rynku osiąga cenę 12.

Czarny rynek nie jest głęboko ukryty. Byłem w kantorze. Na tablicy wyświetla się kurs dolara: 8,2 funta. Podchodzę do lady, pytam, ile kosztuje dzisiaj dolar. Mężczyzna siedzący za kasą wystukuje na kalkulatorze 10,9 i pokazuje mi wyświetlacz. Sprzedaję 100 dolarów.

– Egipt upada. Kraj się sypie. Ostatnio wycofują z obiegu monety, bo jakiś obrotny Egipcjanin sfałszował tony jednofuntówek w Chinach i zalał tym egipski rynek. Czujesz? Kontener fałszywych monet przeszmuglował do kraju! – opowiada mi Polak mieszkający od lat w Kairze.

– Upada od kilkuset lat – komentuje z uśmiechem inny, którego konfrontuję z tą opinią. – Nie upadnie, bo za bardzo światu zależy na stabilizacji. Zawsze znajdzie się ktoś, kto po prostu wpompuje w Egipt kolejne miliony, żeby był spokój.

Jest kilka elementów, które gwarantują, że w Egipcie nie będzie rewolucyjnych zmian, bo nikt nie pozwoli na chaos w tym kraju. Przede wszystkim Kanał Sueski, który dla Europy i Zatoki jest oczkiem w głowie. Potem ponad 80 milionów ludzi, którzy teraz jakoś wiążą koniec z końcem, ale jak coś by się zaczęło dziać, także oni dołączyliby do Syryjczyków, Irakijczyków i reszty świata, które wojna i bieda pchnęły w drogę do lepszego świata.

Na ekonomiczne absurdy w Egipcie można natknąć się na każdym kroku, tak jakby nikomu nie zależało na tym, by ludzie pracowali i zarabiali. W metro zatrudnia się setki ludzi, którzy stoją przy wyjściowych bramkach tylko po to, by odbierać od wychodzących bilety. W każdej pijalni soków, nawet najmniejszej, która nie przeżywa oblężenia klientów, jest etatowy pracownik obsługujący kasę i wydający żetony. Często go nie ma, bo w sumie nie ma nic do roboty. Dwa funty za asab może pobrać facet podający sok.

– Udawana praca, udawany zarobek – słyszę wyjaśnienie od Tomka

– A jak wygląda w Egipcie kwestia jakiś think-tanków, ośrodków analiz społecznych, ekspertów, którzy wskazują jakieś propozycje reform? – dopytuję.

– Ostatnio rozwiązano organizacje pozarządowe. Doszło do aresztowań. Finansowanie tych instytucji z zagranicy, co było legalne, uznano za powód do oskarżeń o działalność szpiegowską.

Do rewolucji nie dojdzie, na ewolucję nie ma co liczyć. Rząd większość energii wkłada w umocnienie swojej władzy, która ma być gwarantem stabilizacji i bezpieczeństwa. Umacnia ją w sposób właściwy wojsku: kontrola i przemoc.

Kair / for. T. Grzywaczewski
Kair / for. T. Grzywaczewski

Pamiętam swoją wizytę w Egipcie w roku obalenia Mubaraka. Taksówkarz od razu opowiedział mi o tym, jak w dniach, gdy wezbrała rewolucyjna fala, wszyscy policjanci pouciekali. Byli znienawidzeni za swoją bezkarność, za skorumpowanie, za bezczelne wykorzystywanie faktu, że potrzebni są władzy. Dziś to wraca.

Głośne stały się dwie historie. W jednej policjant zastrzelił kierowcę tuk-tuka, który za wykonaną usługę domagał się zapłaty. W drugiej dwóch policjantów zastrzeliło pracownika baru, bo chciał, żeby zapłacili za herbatę. W obu przypadkach chodziło o należność rzędu 3-5 funtów, niecały dolar. Jeśli więc nie chodzi o pieniądze, to o co?

– A słyszałeś o Giulio Regeni? – pyta mnie Tomek. Nie słyszałem.

– Młody Włoch, który studiował w Kairze. Znaleźli go martwego, był torturowany, miał zerwane paznokcie. Wszyscy wiedzieli, że to służby…

Włochy to poważny partner dla Egiptu. Sprawy nie dało zamieść się pod dywan. Wyjaśnienia rządu egipskiego były kuriozalne: Giulio zginął w wypadku samochodowym… Rzym odwołał swojego Ambasadora w celu konsultacji, sytuacja była bardzo napięta, ale do zerwania stosunków dyplomatycznych nie doszło.

– Nikt nie zdecyduje się na wspieranie opozycji w Egipcie. Ten rząd będzie trwał, dławił wszelką opozycję. A do tego potrzeba służb i policji gotowej na brudne działania dla dobra państwa – podsumowuje Tomek gestem rąk biorąc ostatnie słowa w cudzysłów.

Oczywiście Egipt to nie jest wyjątek w regionie. W innej rozmowie dopytuję o Erytreę, której dramatyczną sytuację poznawałem kilka lat temu dzięki spotkaniu z pochodzącym stamtąd franciszkaninem Tedrosem. Totalitarny rząd utrzymuje się dziś dzięki wynajmowaniu bez wojskowych, z których nasi sojusznicy na Bliskim Wschodzie – Arabia Saudyjska i inne państwa Zatoki – prowadzą działania wojskowe w Jemenie.

Mam w głowie wszystkie te słowa o łamaniu praw człowieka, totalitarnych rządach, które są zdolne do wszystkiego i demoralizują własne służby, o marazmie społecznym i braku szans na zmiany. Przeciskam się wśród rozbawionych ludzi, rodzin spacerujących nad Nilem, chłopaków wyjących w wuwuzele, które z racji na Euro kupić można na każdym kroku.

I zastanawiam się, co jest bardziej prawdziwe i co ważniejsze: stabilizacja okupiona bestialstwem na kilku tysiącach ludzi, czy wolność i godność okupione chaosem lub wojną niosącą śmierć…

Nie wiem.

Ks. dr Przemysław Marek Szewczyk – prezbiter Kościoła rzymsko-katolickiego Archidiecezji Łódzkiej. Ukończył studia doktorskie na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim Jana Pawła II z zakresu historii Kościoła – patrologii oraz studia magisterskie na Uniwersytecie Łódzkim z zakresu filologii klasycznej. Tłumacz dzieł Ojców Kościoła z języka greckiego i łaciny. Miłośnik i znawca Bliskiego Wschodu.

Tekst został opublikowany pierwotnie na portalu: domwschodni.pl

Redakcja

Serwis Obserwator Międzynarodowy, jest niezależnym tytułem prezentującym wydarzenia i przemiany zachodzące we współczesnym świecie.

No Comments Yet

Comments are closed